Patryku, witam i dziękuję za znalezienie chwili czasu przed GP Niemiec. Pozwolisz, że zacznę od serii GT. Po pięciu rundach jesteś na czwartym miejscu w klasyfikacji. Z jednej strony, patrząc na tempo tylko czwarte, z drugiej patrząc na poprzedni sezon aż czwarte. Jak oceniasz ten pierwszy period sezonu?
Patryk Krutyj: Witam. Początek sezonu w moim wykonaniu nie był ani dobry ani zły. Co prawda walkę o mistrzostwo załatwiłem sobie już nie dojeżdżając w Makau i na Brands Hatch. Tempo mam aby zwyciężyć w większości wyścigów i ten sezon wydaje się, że jest moją najlepszą okazję na zwycięstwo w klasyfikacji końcowej, lecz niestety wiele czynników w tej serii wpływa na moją niezbyt równą formę. Także prawdę mówiąc w pierwszych pięciu wyścigach byłem w stanie wygrać wszystkie, prócz może Makau, a wygrałem dwa, więc muszę dopilnować tego aby forma była stabilna.

Przed kierowcami trochę bardziej klasyczna część sezonu - wyścigi na Zandvoort, Spa-Francorchamps oraz Monzy. Nie od dawna wiadomo, że gustujesz w tego typu torach. Jak bardzo oceniasz szansę na zwycięstwo na którymś z nich?
PK: Tak to są tory, które bardzo przypadają moim gustom, może poza Zandvoort. Zwycięstwo szczególnie upatruje na SPA i Monzy, gdyż jestem pewien, że oba obiekty odpowiadają charakterystyce mojego auta. Zobaczę co jestem w stanie zrobić, ale nie skreślam moich głównych rywali z RBR i Mateusza Bogusza oraz innych kierowców, którzy zaskoczyli podczas rundy na torze Brands Hatch.

Stawka w GT wyrównała się względem wcześniejszych sezonów. Mateusz Bogusz nie dość, że stracił swoją przewagę, to zaczął powoli odstawać
PK: Tak jak powiedziałem, mieliśmy kilka niespodzianek, szczególnie po Brands Hatch. Z tego co nam wiadomo Mateusz nie jest w komfortowej sytuacji. Podejrzewam, że to przez ograniczony czas wymuszony studiami, które Mateusz rozpoczął w ubiegłym roku, ale jestem pewien, że w następnych wyścigach to on będzie głównym rywalem, gdyż pojawiają się tory na których radzi sobie świetnie.

Jak układa się Twoja zespołowa współpraca w GT z największym wrogiem z F1 - Maciejem Młynkiem i jak to wpływa na walkę w F1?
PK: Cóż relacji tu żadnej praktycznie nie ma. Czasami mówimy sobie ogólnie jaka jest sytuacja na torze i tyle. Tak mówiąc krótko każdy robi swoje i mi to odpowiada. Na walkę w F1 w żadnym stopniu to nie wpływa.

Przed Tobą wyścig o GP Niemiec na torze Hockenheimring, na którym wygrywałeś dotychczas trzykrotnie - w 2013 w DTM, oraz w sezonach I 2014 i I 2015 w F1. Jakie masz odczucia przed wyścigiem w tym sezonie
PK: Hockenheim jest dosyć wymagającym torem, choć bardzo lubię na nim jeździć. Bardzo fajna jest część stadionową, a z drugie strony ostatnie dwa zakręty to istny horror dla przedniej lewej opony, tak więc spodziewam się dużej degradacji opon oraz jazdy na większą liczbę pit stopów. Jestem przekonany, że stawka będzie tutaj bardzo ściśnięta, tak jak to było w poprzednich sezonach i walka o Pole Position będzie dla mnie bardzo trudna. Także mój Team Mate powinien być tutaj konkurencyjny, gdyż wiem, że charakterystyka toru mu odpowiada i mam nadzieje, że razem zdobędziemy solidne punkty. Czy wygram po raz 9 z rzędu? Chciałbym, ale tak jak mówiłem w poprzednim pytaniu, kiedyś zawsze dobra passa się kończy. Dla mnie priorytetem jest to aby zdobyć kolejne duże punkty i być coraz spokojniejszym przed końcem sezonu w walce o mistrzostwo.

Siódma wiktoria z rzędu na torze Silverstone, a licząc inne serie to ósma w ogóle. Nie zależnie od warunków, samochodu, rywali i innych czynników zawsze wygrywasz. Jak wygląda Twój patent na ten tor?
PK: Myślę, że to przez magiczną kombinację zakrętów na tym torze, szczególnie Maggots, Beckets i Chapel, czyli słynne eski sprawiają mi niesamowitą radość z jazdy. Układ toru widocznie sprzyja mojemu stylowi pokonywania zakrętów. Mam nadzieje, że w przyszłym sezonie będzie kolejna wiktoria z rzędu, ale kiedyś zawsze dobra passa się kończy.

Od tego momentu rozpoczyna się oczywisty żart Prima Aprillisowy

Ogólnie Silverstone przypieczętował szóstą wygraną z rzędu w tym sezonie. Nigdy przedtem w historii serii F1 nikt nie pochwalił się podobnym osiągnięciem. Wygrywasz w każdych możliwych warunkach, niezależnie nawet od Twojej pozycji startowej. Czy można już koronować Ciebie po raz piąty, czy jednak koś jest Ci w stanie zagrozić?
PK: Zawsze powtarzam, że kiedyś dobra passa się kończy, no i w tym przypadku także sie skończy, ponieważ chciałbym być uczciwy i ukrywanie tego dalej nie ma sensu. Kiedyś odkryłem sposób na wyłączenie zużycia opon, która dała mi zdecydowaną przewagę.

Co w związku z tym chcesz zrobić?
PK: Zrezygnować, gdyż tylko to mi zostało. Administracja jest już powiadomiona i dzisiaj prawdopodobnie stracę licencję. Przykro mi, że zawiodłem. Was wszystkich, całą administrację, wszystkich kierowców. Przepraszam was wszystkich.

No cóż, dziękuję za rozmowę.
PK: Dziękuję.