FacebookYouTubeTwitchCupSell
WIADOMOŚĆ
10 marca 2014
Dawid Kuszel zwycięża w Hiszpanii!
Po aktywnie spędzonych sesjach treningowych i niezwykle emocjonujących kwalifikacjach nadszedł czas na główny spektakl weekendu- wyścig. Zgodnie z przewidywaniami synoptyków, nad torem panowała słoneczna pogoda i nie zapowiadało się na zmiany w tej kwestii aż do zakończenia rywalizacji.
Na starcie do niedzielnej sesji zjawiło się 22 zawodników, więc po raz kolejny niewiele zabrakło do kompletnego zapełnienia boksów i pól startowych. Okrążenie formujące, które poprzedzało start wyścigu przebiegło niezwykle spokojnie i po chwili wszyscy kierowcy ustawili się na wywalczonych w sesji kwalifikacyjnej pozycjach.

Udany start zaliczył ruszający z pole position Szymon Kmiecik, dzięki czemu zdołał utrzymać pierwszą pozycję. Tuż za jego plecami po pierwszym zakręcie znalazł się Sebastian Cygler, który wykorzystał słabszy start Łukasza Czerwińskiego. Ta sama sztuka udała się Cezaremu Kołczowi i również on zdołał wyprzedzić bolid Lotosa. Fatalny start zanotował za to Daniel Żabiński, wprowadzając tym samym spore zamieszanie w dalszej części stawki, na którym najwięcej stracił Maciej Paruch. O dużym pechu mogli mówić także Kacper Lemke, Bartłomiej Nowak oraz Marek Prędkiewicz, którzy stracili kontrolę nad bolidem i wypadli na pobocze.

Wydarzenia po pierwszym zakręcie były tylko wstępem do tego, co zdarzyło się w dalszej części wyścigu. Pod koniec sektora pierwszego możliwości bolidu przecenił Adrian Pińczuk, czego skutkiem było jego wypadnięcie poza obręb toru. Większe straty poniósł Jakub Brański, który stracił przednie skrzydło na bolidzie Saubera. Po krótkiej chwili najwyższą cenę błędu poniósł Cezary Kołcz. Jeden z faworytów rywalizacji po głębokim najechaniu na tarkę poleciał wprost na bandę, przez co stracił przednie skrzydło. Mechanicy starali się naprawić uszkodzenia, jednak okazały się one zbyt poważne, co oznaczało tylko jedno - koniec wyścigu dla Czarka.

Na inauguracyjnym okrążeniu, o 7 pozycji w klasyfikacji awansował Patryk Łucków, dorzucając jednocześnie już na samym początku kolejnego okrążenia swój ósmy skalp, przez co znalazł się w ścisłej czołówce. Jeszcze bardziej imponujące osiągnięcie zanotował Paweł Andrzejewski, który zdołał wyprzedzić aż 12 rywali. Tymczasem niecodzienna sytuacja spotkała Bartłomieja Nowaka - próbując obrócić bolid wjechał wprost… w żwirową pułapkę, która okazała się przeszkodą nie do przejścia. Na okrążeniu numer trzy Paweł Andrzejewski świetnie wykorzystał większą prędkość swojego bolidu i wyprzedził na prostej start-meta Rafała Szostaka. Po chwili jego wyczyn skopiował Dawid Nitka, dzięki czemu awansował na ósmą pozycję.

Kółko dalej nieudany atak na Dawida Kuszel przypuścił Patryk Łucków, który zamiast zyskać pozycje stracił ją, na rzecz świetnie dysponowanego w tym dniu Pawła Andrzejewskiego. Patryk wyraźnie podrażniony zrewanżował się rywalom kapitalnym manewrem - najpierw odzyskał pozycje od Pawła, a następnie sprytnie wyprzedził Dawida - jak się później okazało tylko na chwilę. Drugi z kierowców Lotusa - Tomasz Bokuniewicz, również stopniowo awansował o kolejne pozycje, jednak na piątym okrążeniu jednym błędem stracił wszystko to, co wcześniej zyskał.

Na szóstym okrążeniu na postojach w boksie zaczęli się meldować pierwsi zawodnicy, byli wśród nich także lider i wicelider wyścigu - odpowiednio Szymon Kmiecik i Sebastian Cygler. Na pozycję lidera wyskoczył chwilowo Łukasz Czerwiński, ale i on po kolejnym okrążeniu zameldował się u swoich mechaników, ustępując pola Dawidowi Kuszel. Podobną taktykę, co Czerwiński obrał Kamil Topczewski, jednak gorzej spisujące się w jego bolidzie ogumienie nie wytrzymało, czego skutkiem była pokaźna strata czasowa. Praktycznie cała czołówka w przeciągu kilku okrążeń odbyła swoje postoje w boksie, jako jeden z ostatnich u mechaników zjawił się Rafał Szostak i w tamtym momencie było jasne, że ci wszyscy zawodnicy planują zjechać do boksów jeszcze raz. Jedynym kierowcą, który przedłużał swój pobyt na torze był Dawid Kuszel i kiedy zjechał na zmianę opon dopiero na 10 okrążeniu stało się jasne, że zdecydował się na ryzyko w postaci jazdy na oponach twardszych, redukując tym samym liczbę pit stopów do jednego.

Kolejne okrążenia nie przyniosły większych zmian, kierowcy utrzymywali swoje pozycje w wyścigu. Tempo przez wybór opon twardszych wyraźnie stracił Szymon Kmiecik, do którego szybko zbliżał się Łukasz Czerwiński. Podczas okrążenia jedenastego nastąpiła zmiana pozycji pomiędzy zawodnikami. Po upływie dwóch okrążeń Szymon miał za sobą kolejnego rywala, a był nim Rafał Szostak. Tym razem postawił trudne warunki rywalowi, Rafał Szostak robił co mógł, ale nie znalazł sposobu na wyprzedzenie bolidu Ferrari. W międzyczasie na swój drugi pit-stop zjechał Sebastian Cygler, a na kolejnych okrążeniach na ten sam ruch decydowali się kolejni zawodnicy.

Na czele znalazł się ponownie Dawid Kuszel, jednak w tamtym momencie czekało go trudne zadanie utrzymania przewagi nad konkurentami. Ostatecznie największe zagrożenie stanowili dla niego kierowcy Lotosa oraz Szymon Kmiecik. Początkowo wydawało się, że to nie oni, a Sebastian Cygler pomknie w pogoń za liderem, jednak nie pozwoliły na to twardsze opony w jego bolidzie. Po drugich wizytach w alei nastąpiła zamiana sytuacji i tym razem to Rafał Szostak stanowił przeszkodę dla Szymona Kmiecika w walce o wyższe pozycje. Rafał nie pozostawał jednak dłużny i stawiał równie zaciekły opór przeciwnikowi. Pod sam koniec wyścigu jadący z przodu kierowcy DFP Renault - Dawid Kuszel i Sebastian Cygler, zaczęli wyraźnie tracić tempo i rywale znajdujący się za nimi zaczęli się niebezpiecznie do nich zbliżać.

Podczas dwudziestego okrążenia Sebastian Cygler poniósł pierwszą stratę pozycji, gdy przed nim znalazł się Łukasz Czerwiński. Ostatnie okrążenie w wyścigu było jeszcze gorsze - najpierw Rafał Szostak, a następnie Szymon Kmiecik znalazł się przed Cyglerem, który tym samym stracił szansę na podium. Z przodu Czerwiński zdołał dogonić lidera, przypuścił nawet atak, jednak okazał się on nieskuteczny, dzięki czemu z minimalną przewagą w wyścigu triumfował Dawid Kuszel.

Wyścig był z pewnością bardzo emocjonujący, kierowcy decydowali się na całkowicie różne taktyki, co tylko dodało smaczku rywalizacji. Zarówno frekwencję, jak i ilość kolizji należy zapisać na duży plus i nie ma tutaj podstaw do narzekania. Prawdziwy sprawdzian formy i umiejętności kierowców odbędzie się już za tydzień podczas wyścigu na torze ulicznym w Monako.

Kary:

Patryk Łucków:
+7,5 sek. za 14.5 w 04:41, 07:34, 12:57, 15:35, 19:27, 23:57
+3 PK za 14.5 w 04:41, 07:34, 12:57, 15:35, 19:27, 23:57
+5 sek. za 14.4 w 04:41
+2 PK za 14.4 w 04:41

Paweł Andrzejewski:
+2,5 sek. za 14.5 w 07:39, 08:15, 10:33, 10:51
+1 PK za 14.5 w 07:39, 08:15, 10:33, 10:51
+10 sek. za 15.2 w 12:20, 27:31
+2 PK za 15.2 w 27:31

Jakub Brański:
+30 sek. za 13.3d w 03:52
+12 PK za 13.3d w 03:52
+5 sek. za 16.3 w 32:47
+2 PK za 16.3 w 32:47

Maciej Paruch:
+15 sek. za 13.3b w 3:45
+6 PK za 13.3b w 3:45
+1 PK za 10.5

Patryk Bęgier:
+3 PK za 6.6

Kamil Topczewski:
+1 PK za 10.5

Dawid Nitka:
+1 PK za 10.5

Daniel Żabiński:
+1 PK za 10.5
Liczba wyświetleń: 2048 (32 użytkowników)
KOMENTARZE
Brak postów
NAJBLIŻSZE SESJE
SERWERY
Serwer egzaminacyjny
Adres:
91.237.52.91:34297
Tor:
Sesja:
Testy
Serwer wyłączony
Dołącz na serwer
Serwer egzaminacyjnywył
POGODA
Zachmurzenie
Zachmurzenie
Powietrze:
20 °C
Tor:
28 °C
PON
Częściowe zachmurzenie
23 °C
WTO
Deszcz
24 °C
ŚRO
Deszcz
22 °C
TEAMSPEAK
Serwer TeamSpeak 3
Adres:
91.237.52.91:9987
Serwer wyłączony
Dołącz na serwer
ADMINISTRACJA SERII GP2
Szef serii:
Pomocnicy:
-
KLASYFIKACJA
KierowcyZespoły

Aktualności | Ogłoszenia | Pomoc | Download | Regulamin | Polityka prywatności

Kontakt:
f1onlinepl@gmail.com

Liczba odwiedzin:
41 349 481

stat4u

Korzystanie z witryny f1-online.pl oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie, z których niektóre mogą być już zapisane w folderze przeglądarki.

Więcej informacji można znaleźć w Polityce prywatności.