Kierowcy mieli przed sobą trzydzieści minut walki w pustynnej okolicy toru Sakhir. Jako pierwsi czasy uzyskali: Jakub Brański (Petronas GP), Damian Wolkiewicz (Hoonigan GP2) i Maciej Paruch (HRT) jednak ich czasy nie były konkurencyjne w porównaniu z czasem dwójki z zespołu DFP Renault - Aleksego Mainusza (1:40.521) oraz Marcela Pawińskiego (1:40.688). Między nimi zameldował się Piotr Gałkowski (Tauron) z czasem 1:40.633. Większość z dwudziestu dwóch kierowców znajdowała się już na torze, a poprzeczkę do czasu 1:40.482 podniósł Jacek Hamburg (Lotos Team), a niecałe dwie minuty później uzyskując 1:40.300. Wiemy na pewno, że zdobywca dwóch poprzednich Pole Position ma z głowy jednego z ważniejszych rywali - Pawła Andrzejewskiego (ART), który nie zjawił się na torze. Oznacza to, że największą szansę na przerwanie passy Jacka ma zespół DFP Renault, który pozyskał dwóch czołowych kierowców przed tą rundą. Jest to także strata dla zespołu Audi Sport gdzie szef - Krzysztof Woźniak - osobiście musiał zasiąść za sterami drugiego bolidu. Jedyny kierowca zespołu, który może powalczyć o punkty to Cezary Kołcz zajmujący na półmetku sesji piątą pozycję. Tymczasem w czołówce Marcel Pawiński (DFP Renault) nie składa broni i zbliża się do lidera na trzydzieści dziewięć tysięcznych sekundy, a aż siedmiu pierwszych kierowców mieści się w pół sekundy różnicy. Na dziesięć minut przed końcem Marcel dopiął swego i objął prowadzenie z przewagą trzech tysięcznych sekundy jednak nie nacieszył się nim długo. Nowy nabytek zespołu Tauron - Piotr Gałkowski osiągnął czas 1:40.160 odstawiając rywali na ponad jedną dziesiątą sekundy. Kolejna seria wyjazdów to mocniejszy cios Piotra - pierwszy czas poniżej 1:40 w ciągu weekednu (1:39.962). Wydaje się, że w ciągu pięciu minut nie doświadczymy już zmiany lidera i pozostanie nam obserwować walkę o drugą pozycję. Przed ostatnimi wyjazdami czołową piątkę poza Piotrem uzupełniali Marcel Pawiński (DFP Renault), Jacek Hamburg (Lotos Team), Cezary Kołcz (Audi Sport) oraz Aleksy Mainusz (DFP Renault).

Po wywieszeniu flagi w szachownicę oraz dokończeniu okrążeń przez kierowców czołówki Jacek Hamburg (Lotos Team) wrócił na drugą pozycję przed Marcelem Pawińskim (DFP Renault). W najlepszy możliwy sposób do rywalizacji w lidzę włączył się Piotr Gałkowski (Tauron), zdobywając swoje pierwsze Pole Postion ze sporym zapasem nad rywalami.

Szóstą pozycję zajął Michał Kozera (Oak GP2), siódmą Patryk Gerber (Force India), a ósmą Dawid Płonka (Lotos Team). Do dziesiątki dostali się także Arkadiusz Siwek (Force India) oraz Mateusz Kaczyński (HRT). Na pozycjach od jedenastej do piętnastej znaleźli się: Krzysztof Pieczykolan (Ferrari), Szymon Kmiecik (Ferrari), Dominik Lewiński (ART), Aleks Jurewicz (Hoonigan GP2) oraz Paweł Jakowanis (Oak GP2). Ostatnią część stawki otwiera Jakub Brański (Petronas GP) z szesnastą pozycją. Siedemnasty był Marek Prędkiewicz (Tauron), a osiemnasty Konrad Latosek (Virgin). Dalsze pozycje zajęli: Damian Wolkiewicz (Hoonigan GP2), Maciej Paruch (HRT), Tomasz Marek (Petronas GP) oraz Krzysztof Woźniak (Audi Sport). Powyższa klasyfikacja nie uwzględnia kar, na które przyjdzie nam poczekać do godzin późno-wieczornych.

Aktualizacja: Jedynie dwóch kierowców otrzymało kary czasowe: Damian Wolkiewicz (Hoonigan GP2) oraz Krzysztof Woźniak (Audi Sport). Jako, że obaj kierowcy znajdowali się na końcu stawki, kary te nie mają większego wpływu na wyniki końcowe.

Kwalifikacje:

Damian Wolkiewicz:
+1 PK za 14.3a
+0,5 sek 14.3a
+1 PK za 10.5

Krzysztof Woźniak:
+1 PK za 14.3a
+0,5 sek 14.3a