FacebookYouTubeTwitchCupSell
WIADOMOŚĆ
22 grudnia 2015
Mateusz Bogusz z czwartym mistrzowskim tytułem!
Ostatni akord w tym sezonie padł łupem M. Bogusza, dzięki czemu po raz 4. został mistrzem serii GT. W wyścigu natomiast podium uzupełnili kierowcy Dragona - Patryk Krutyj i Maciej Młynek.
Ostatni wyścig w tym sezonie miał zadecydować o tym, kto zdobędzie największe laury w tym sezonie. Walka trwała pomiędzy M. Boguszem i Jackiem Hamburgiem (Red Bull) oraz pomiędzy FSP i Red Bullem. Na zawirowania pogody nie mogliśmy czekać, gdyż przez cały weekend nie zobaczyliśmy deszczu. Frekwencja niestety ponownie nie byłą zadowalająca - tylko 18 zawodników ujrzeliśmy na polach startowych

Początek walki w tym przypadku był nieco inny. Organizatorzy podjęli decyzję, aby zawodnicy ruszyli po tzw. starcie lotnym. Po zakończeniu okrążenia rozgrzewkowego , Charlie Whiting dał sygnał zielonej flagi, która byłą początkiem ścigania.

Sam start nie obył się bez ofiar. Sporo stracił Jacek Hamburg, który po uderzeniu od Mateusza Kaczyńskiego, spadł aż pod koniec dziesiątki, co dość skomplikowało jego szansę na mistrzostwo. Z przodu natomiast na czele mieliśmy Patryka Krutyja, który po sporych problemach technicznych w tym sezonie stawił się na starcie i bez problemów utrzymał prowadzenie. Za jego plecami podróżował Mateusz Bogusz, a TOP5 jeszcze znajdowali się Mateusz Majka (RMGT), Radosław Bogusz (FSP) i Konrad Żerebiec. Świetnie z lotnego startu wyruszył Maciej Miłosz (Falken), lecz szybko potem tracił kolejne pozycję, gdyż nie dysponował tak dobrym tempem, jak czołówka. A z końca stawki do czołówki natomiast starał się przebić Maciej Młynek.

Z racji rozgrywania aż dwugodzinnej rywalizacji, kierowcy bacznie przyglądali się spalaniu paliwa. To była większa bolączka niż zmiana opon, ponieważ przewidywana długość wyścigu była dość mocno na styk, aby pojechać trzy stinty na pełnym baku. To było jeszcze nadzieją dla Hamburga, który z upływem czasu piął się systematycznie do góry, jednak dwójka Krutyj-M Bogusz uciekła reszcie stawki.

Po 20 minutach zmagań Hamburg dopadł Majkę i R Bogusza, ale wyprzedzenie ich było nie lada wyzwaniem. Za nimi drugi Red Bull tymczasem wpadł w tarapaty. Świetnie przebijali się Młynek z Pawińskim, a Corvette Czerwonego Byka uderzyła w Nissana Łady - co zakończyło się spinem dla byłego mistrza serii GP2 i spadkiem na 10. pozycję.

Przed pierwszymi zjazdami do boksów , Hamburg zdołał się już przebić na P3, a dzięki niskiemu spalaniu Corvetty przez 2 okrążenia był liderem. Dość szybko u mechaników pojawili się Krutyj, Majtyka czy Kaczyński, co sugerowało to, że planują jeszcze 2 postoje w tym wyścigu.

Sensacyjnie zakończył się postój lidera Red Bulla. Po dotankowaniu wyjechał on z boksów i ... wycofał się z wyścigu! Problemy techniczne dopadły Corvettę i w tym momencie poznaliśmy już mistrza w tym sezonie. Teraz wszyscy skupiali się na walce wśród teamów, gdyż dla FSP pojawiła się cień szansy. Tym bardziej, że Mateusz Bogusz zjeżdżał później od Krutyja i wiele na to wskazywało, że zdoła on wygrać.

Po zjazdach do Pit-Lane nad Daytoną zapadł zmrok. Zawodnicy byli zmuszeni do włączenia świateł, jednak Mateusz Tomaszewski (FLM) był innego zdania. Sędziowie także byli nieustępliwi - cały precedens skończył się czarną flagą dla "zainteresowanego".

Po zmiany oświetlenia wyścig nieco się uspokoił. Kierowcy bardziej skupiali się nad realizacją swoich planów, a nie na walce o pozycję. Jednak wartym faktem był coraz wyższy awans Młynka , gdyż po połowie zmagań już był w czołowej piątce, ze sporymi szansami może nawet i o podium. Na czele wciąż był Krutyj, ale to kierowca Dragona zainaugurował drugą turę zjazdów do mechaników. Za nim zjechał też R. Bogusz, ale jego koniec obsługi skończył się wręcz identycznie jak w przypadku Hamburga. DNF drugiego FSP zapewnił Red Bullowi pierwsze mistrzostwo w serii GT.

Tytuły się rozstrzygnęły, ale wyścig jeszcze nie. Nad torem zaczął się wczesny poranek i kierowcy zjeżdżali do boksów w przedziale od 42 do 48 okrążenia.

Fatalne decyzja taktycznie tradycyjnie nastąpiła w Ładzie. Marcel Pawiński uwierzył w zbyt krótki wyścig lub mniejsze zużycie paliwa. Zespół dał jasny sygnał - oszczędzamy, ile się da! Po informacji od szefostwa, jeden z żółto-czarnych Nissanów zwolnił o 4-5 sekund, co w zasadzie zakończyło marzenia o jakimkolwiek dobrym wyniku. A przy okazji nam jeszcze umknęła kara dla Pawińskiego za zbyt szybką prędkość w boksach.

Powoli zbliżaliśmy się do końca, a w Dragonie marzenia o wygranej się skończyły. Krutyj najwidoczniej wcześniej pogodził się z przegraną i już na 58. kółku zjechał na 3. postój. Pomimo tego komfortowo wyjechał na P2. Na pocieszenie trzecią pozycję okupował Młynek, co dało najlepszy wynik dla "Smoka".

Końcówka wyścigu stała pod walką Żerebca z Majką o czwartą lokatę. ostatecznie górą był Red Bull, jednak wciąż nad Konradem wisiała ewentualna kara, za wcześniejszy incydent z Pawińskim.

Ostatecznie w mistrzowskim stylu wyścig wygrał Mateusz Bogusz. Czwarty tytuł z rzędu to fantastyczny wynik, dzięki czemu wyrównał on osiągniecie Patryka Krutyja z serii F1 (2012-II 2014). Czy zdoła on go pobić? Myślę, że taki scenariusz jest dość możliwy, ale nie można niczego przesądzać.

Podium uzupełnili kierowcy Dragona dla których runda na Daytonie była bardzo udana. Bardzo dobry rezultat dał ekipie B. Nowaka P5 na koniec sezonu, choć pewnie trochę oczekiwania były wyższe, zwłaszcza że ekipa straciła masę punktów przez "pecha" swojego lidera.

P4 ostatecznie zdobył Mateusz Majka, dzięki karze dla Konrada Żerebca. Mimo wszystko, chyba nikt tym zbytnio się nie przejął, bo ta zmiana nie miała żadnego wpływu na końcową klasyfikację.

Szósta pozycja wpadła w ręce Przemysława Majtyki - wynik tym bardziej imponujący, dlatego że ekipa Eurosportu nie rozwijała zbytnio swojego Audi, a oprócz tego trzystopowa strategia trochę utrudniła życie, jednak dobre tempo pozwoliło nie stracić jakichkolwiek punktów. Niespodzianką też jest Maciej Miłosz, który po odzyskaniu licencji wziął się porządnie w garść - jeździ czysto i skutecznie. Finisz na 7. lokacie jest wyrównaniem życiówki u tego kierowcy.

Fatalnie zakończyła się kampania Łady w II 2015 (Mainusz i Pawiński skończyli maraton na pozycjach 8 i 9), ale chociaż nie została ona opłacona kolejnym spadkiem w klasyfikacji końcowej. Trudno jednak liczyć na jakąkolwiek satysfakcję z tego sezonu, gdyż zaledwie jedno podium to za mało, a strategia w tejże ekipie jest wciąż bardzo wadliwa. Ale lepszy rydz niż nic.

Ostatnimi kierowcami, którzy dobili do mety to Mateusz Kaczyński (Audi) oraz Maciej Paruch (HRT). Osiągnięcie mety przez zaledwie 11 kierowców można uznać za klęskę. Cóż, frekwencja tez w tym nie pomogła, a większość zawodników wolała sobie zrobić już wcześniej odpoczynek od ścigania.

Sezon II 2015 można uznać za zakończony. Dziękujemy całej rzeszy kierowców za starty w serii GT i za emocje, któe dostarczyli. Na koniec serdecznie gratulujemy mistrzom tego sezonu , czyli Mateuszowi Boguszowi i Red Bullowi. Do zobaczenia w 2016 roku!


Zapis relacji z wyścigu (komentuje Bartłomiej Nowak i gościnnie od połowy wyścigu Jacek Hamburg):



KARY - Wyścig:
Konrad Żerebiec:
+5 sek. za 12.3 z udziałem Marcela Pawińskiego w 22:26
+4 PK za 12.3 z udziałem Marcela Pawińskiego w 22:26

Marcel Pawinski:
+4 PK za 10.5 (10.3)

Maciej Paruch:
+4 PK za 10.5 (10.3)

Aleksy Mainusz:
+2 PK za 10.5 (10.3)

Liczba wyświetleń: 1852 (19 użytkowników)
NAJBLIŻSZE SESJE

Runda 12

La Sarthe

Francja
KwalifikacjeZakończona
WyścigZakończona
SERWERY
Serwer GT
Adres:
91.237.52.91:12000
Sesja:
GT, Wyścig
Serwer wyłączony
Dołącz na serwer
Serwer GTwył
Serwer egzaminacyjnywył
POGODA
Zachmurzenie
Zachmurzenie
Powietrze:
14 °C
Tor:
14 °C
SOB
Deszcz
22 °C
NIE
Deszcz
25 °C
PON
Częściowe zachmurzenie
23 °C
TEAMSPEAK
Serwer TeamSpeak 3
Adres:
91.237.52.91:9987
Serwer wyłączony
Dołącz na serwer
KLASYFIKACJA
KierowcyZespoły
01Patryk Krutyj253
02Radosław Bogusz191
03Mateusz Bogusz177
04Adrian Babiński154
05Aleksy Mainusz145
06Marcel Pawiński136
07Patryk Topczewski78
08Kryspin Słomiński77
09Mateusz Guzowski69
10Maciej Paruch68

Aktualności | Ogłoszenia | Pomoc | Download | Regulamin | Polityka prywatności

Kontakt:
f1onlinepl@gmail.com

Liczba odwiedzin:
41 302 565

stat4u

Korzystanie z witryny f1-online.pl oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie, z których niektóre mogą być już zapisane w folderze przeglądarki.

Więcej informacji można znaleźć w Polityce prywatności.