Na starcie pojawiło się 25 zawodników, choć właściwie przed rozpoczęciem okrążenia formującego z gry wypadł Michał Kozera ( Brabus). Warunki były dość niepewne, jednak "prolog" zmagań miał miejsce jeszcze na suchym torze.

Początek wyścigu rozpoczął się od doskonałego startu Mateusza Bohgusza (FSP GT), Mateusza Majki i Macieja Młynka, natomiast słabym startem popisał się Jacek Hamburg (Burnee GT) i Konrad Żerebiec (Dragon), choć ten drugi ostatecznie nie poniósł aż tak sporych strat, jak mistrz. Ten jeszcze po lekkiej kolizji z Adrianem Babińskim spadł pod koniec TOP 10, a kierowca Falkena - do środka stawki. Z samych awansów warto docenić Marcela Pawińskiego (Red Bull), Radosława Bogusza (FSP GT) i Aleksego Mainusza (RMGT), którzy przeskoczyli minimum po dwie pozycje, a z końca stawki świetnie wyruszył Mateusz Kulesza (BGT). Niestety chaosu na starcie też nie zabrakło, a Cezary Kołcz (Puma) i Maciej Cabała (AES GT) zapłacili cenę za swoje zachowanie. Oprócz tego obaj odpadli dość szybko z rywalizacji.

Przez pierwsze 20 minut mieliśmy trochę pojedynków, Majka vs Młynek, gonił także Hamburg, który walczył z Radosławem Boguszem, a po problemach na 1. okrążeniu do czołówki próbował się przebić Babiński. Wartym do odnotowania wydarzeniem był też potężny wybuch silnika w Lamborghini Łukasza Jasińskiego, który zastępował Patryka Rogozika w zespole Gazprom Łada.

Po minięciu 1/3 dystansu wyścigu zaczął padać deszcz. Wielu kierowców zaczęło ryzykować i zjeżdżało do boksów, jednak Babiński czy Mateusz Bogusz, który po kolizji z Cabałą zjeżdżał do mechaników już wcześniej, nie mieli zamiaru zmieniać opon. O ile opady początkowo nie były zbyt intensywne, to po paru minutach, tor był bardzo śliski, co potężnie utrudniało ściganie się na slickach. Przy okazji prawie cała stawka dotankowała się paroma litrami paliwa, aby dojechać już do mety.

Jak się okazało, jazda na wetach już do końca zmagań okazała się słuszna, więc dwaj śmiałkowie ostatecznie polegli z planem. Na czele natomiast na P1 wyszedł Żerebiec, jednak nie dotankował się na tyle, aby już nie odwiedzać alei serwisowej. Młynek walczył z Majką o P2, a jeden z największych faworytów, czyli Hamburg przeżywał totalną katastrofę. Niech świadczy o tym fakt, że mistrz GT znajdował się poza punktami... Tymczasem Pawiński, Mainusz i Radosław Bogusz byli na pozycjach 4-6, co było dla nich bardzo dobrym wynikiem. Mateusz Bogusz ostatecznie nie zjeżdżał, jednak spadał w dół klasyfikacji, a Babiński po wizycie w depot, wyjechał pod koniec TOP 10. Z samych awansów trzeba pochwalić Łukasza Damsa (ART GT), który po złym początku powrócił na swoje miejsce z kwalifikacji (P8), a Mateusz Kulesza wciąż nie zwalniał tempa - znajdował się na P7, jednak jego też czekała jeszcze jedna wizyta u mechaników.

Walka o wygraną trwała do końca,gdyż Żerebiec po tankowaniu wyjechał na P3. Ostatecznie jednak Młynek zachował zimną krew i obronił się przed Majką wygrywając w sumie 2. wyścig z rzędu w GT, wcześniejsza miała miejsce w Abu Zabi, w trwającym dwie godziny wyścigu zamykającym poprzedni sezon. Podium uzupełnił natomiast nowy lider zespołu Dragona - Konrad Żerebiec.

Podsumowując, wyścig potwierdził fantastyczne przygotowanie czołowych zespołów oraz kierowców, choć obrońcy tytułu raczej nie było wesoło na mecie, jeśli sezon zaczyna się od "zera". W skrócie ...

na "+" :
- Maciej Młynek,
- Konrad Żerebiec
- Marcel Pawiński,
- Mateusz Kulesza,
- Ravenwest (obaj kierowcy, poza tym lider wśród teamów po wyścigu w Mount Panorama),
- gonitwa Łukasza Damsa i Macieja Miłosza,
- walka o zwycięstwo do ostatniego okrążenia,
- wysoka frekwencja.

na "-" :
- Dramat Jacka Hamburga i Mateusza Bogusza,
- Cezary Kołcz i Maciej Cabała z próbą naśladowania słynnego Pastora Maldonado,
- Gazprom Łada.


Po emocjonujących zmaganiach, seria GT odwiedzi już w najbliższy weekend kolejny tor w Australii. Tym razem czas na ulice Adelaide, więc raczej emocji nie powinno zabraknąć. Do usłyszenia i do zobaczenia!

KARY:

Mateusz Bogusz:
+2 PK za 10.5 (10.3)

Maciej Cabała:
Brak kary w 4:21 (brak kontroli nad pojazdem)
+30 sek za 12.3d w 13:14
+24 PK za 12.3d w 13:14

Cezary Kołcz:
+10 sek za 12.3b w 5:58