Witaj Marcel, jest mi niezmiernie miło, że udało Ci się znaleźć chwilę czasu. Na początek trochę cofnijmy się wstecz do ubiegłego sezonu, który był Twoim drugim w serii F1. Zacząłeś go dobrze, bo wygraną i zakończyłeś go również dobrze zwycięstwem - czegoś jednak do mistrzostwa zabrakło?

Marcel Pawiński:Zabrakło na pewno szczęścia i lepszych przygotowań. Dość często po prostu wsiadałem w bolid, sprawdzając tylko wcześniej tylko pierwszy stint. Poza tym Patryk był zawsze ode mnie szybszy. No trudno... Dla mnie celem było odniesienie zwycięstwa w sezonie, a udało się dwa.

W trakcie przerwy międzysezonowej zmieniłeś zespół oraz partnera. Mercedes po raz kolejny nie dał szans reszcie nie tylko w klasyfikacji generalnej, ale i konstruktorów. Jak się na tą decyzję zapatrywałeś? Będzie Ci łatwiej walczyć o mistrzostwo nie mając u boku takiego kierowcy jak Patryk Krutyj?

MP:Po co mamy dominować cały sezon, skoro możemy zobaczyć dwie ekipy walczące na "równi". Mercedes dawał mi ofertę przedłużenia kontraktu, ale między Bogiem a prawdą... Nie interesowało mnie pokonanie Patryka w tym samym bolidzie, w którym on jeździ, pod względem osiągów.

Pomimo zmiany zespołu obecny sezon i tak zacząłeś znowu zdecydowanie mocno - wygrałeś na torze Adelaide. Nawias po raz drugi z rzędu został otworzony już na starcie sezonu... A jeden z głównych kandydatów do ostatecznego tryumfu nie skończył wyścigu. Czujesz się pewniej z tego powodu?

MP:Nie czuje się pewniej, a pewnie ten nawias zostanie zamknięty już jutro.

Twoim pierwszym, pełnym sezonem w serii F1 był sezon I 2016 i od razu udało Ci się pojawić na podium w ostatecznej klasyfikacji generalnej kierowców jako trzecia siła. W ubiegłym sezonie był progres, bo przecież udało się zostać vicemistrzem. Sądzisz, że pójdziesz za ciosem poprawy indywidualnych osiągnięć i w tym sezonie sięgniesz po ligowe mistrzostwo serii F1? Czy Patryk okaże się jednak nie do pokonania?

MP:Czas pokaże.

Przejdźmy do trochę innego tematu. Mianowicie - zmiany. Przed sezonem dużo się mówiło o dość sporej ilości zmian jakie szykują się w ligowych kątach, która z nich Twoim zdaniem jest zdecydowanie na plus, a która raczej nie powinna zostać wprowadzona?

MP:Zaletą jest zniżka na ulepszenia, jednak jak się okazało - trochę nie wyszła tak, jak było w planach. Świetną zmianą było dołożenie kilku zespołów, usunięcie GP2 i zrobienie F1 takiej, jak powinna być zawsze. Na minus według mnie zasługuje punktacja. 15. miejsc punktowanych spokojnie by wystarczyło.

Zbliżając się ku końcowi... Przed nami nadchodzące GP Austrii na torze Red Bull Ring. Jakie odczucia masz co do toru? Jedziesz po kolejne zwycięstwo w tym sezonie?

MP:Tor jak tor - parę zakrętów, trochę prostych i pola startowe, a na bandach sponsorzy. Zobaczymy jak to pójdzie.

Czego Ci życzyć na resztę sezonu?

MP:Żeby Ferrari nie zje..ło sezonu, jak prawdziwe, w 2016. roku.

Dzięki za poświęconą chwilę!

MP:Proszę bardzo.