10 marca 2014
Patryk Krutyj pierwszy na mecie!
Reprezentant Mercedesa przez cały wyścig miał wszystko pod kontrolą. Jechał szybko i równo. Drugie miejsce zajął niespodziewanie Radosław Cupał z Saubera. Trzeci był zdobywca poprzedniego Grand Prix - Maciej Młynek.
Doskonale wystartował Maciej Cabała. Jeszcze przed pierwszym zakrętem wyprzedził dwóch rywali. Gdy w następnym nawrocie znalazł się przed dwoma kolejnymi zawodnikami, w jego dyfuzor uderzył Daniel Turulski doprowadzając reprezentanta Caterhama do „spina”. Także Adam Jurzysta sporo stracił na kontakcie z Radosławem Cupał.
Ledwo kierowcy dogrzali opony, a już pojawił się komunikat o wyjechaniu samochodu bezpieczeństwa. Przyczyną tego było zatrzymanie Ferrari Karola Bednarczyka w obrębie toru. Po zakończeniu okresu neutralizacji stawka prezentowała się następująco: Patryk Krutyj, Maciej Młynek, Patryk Rogozik, Radosław Cupał, Kacper Nogaj, Adam Krzysztofiak, Dawid Czepiela, Rafał Cupał, Łukasz Jasiński, Grzegorz Wolanin, Sebastian Kosmala, Daniel Turulski i Maciej Cabała.
Na szóstym okrążeniu jeżdżący w barwach Mercedesa Patryk Rogozik stracił panowanie nad pojazdem wjeżdżając na tarkę przy wyjściu z ostatniego zakrętu. Ta strata mogłaby być odrobiona, gdyby nie kolejne wypadnięcie z toru na następnym okrążeniu. Tym razem skutki były bardziej bolesne, gdyż Patryk musiał wymienić przebitą oponę w pit-stopie.
Doskonale spisywał się w tym wyścigu Radosław Cupał. Dzielnie walczył z mistrzem serii GP2 ubiegłego sezonu – Maciejem Młynkiem. Gdy udało mu się go wyprzedzić, skutecznie bronił się przed atakami kierowcy Red Bull Racing.
W połowie wyścigu o trzynaste miejsce walczyli Kamil Nakonieczny i Daniel Turulski. Początkowo ten pierwszy nie mógł znaleźć sposobu na tego drugiego. Cierpliwie czekał na błąd reprezentanta Marussii. Daniel popełnił go w drugim sektorze. Nie zachował jednak zimnej głowy, zbyt późno nacisnął pedał hamulca i uderzył w tył wyścigówki Kamila. Na szczęście zawodnik Toro Rosso nie ucierpiał. Tego samego nie można jednak powiedzieć o Turulskim. Przez ten lekkomyślny manewr stracił on przednie skrzydło.
Rafał Cupał miał poważne problemy z utrzymywaniem tempa przez cały wyścig. Świetnie to było widać w momencie, w którym Łukasz Jasiński jadąc na twardszej mieszance, bez problemów wyprzedził kierowcę Ferrari. Chwilę później za śladem Łukasza poszedł Grzegorz Wolanin z Toro Rosso.
Patryk Krutyj spokojnie dowiózł wygraną do mety. Jest to jego 38-e zwycięstwo w naszej lidze. Drugi na metę niespodziewanie wpadł Radosław Cupał z Saubera. Trzeci był Maciej Młynek.