Nürburgring (lub Nuerburgring), znany też jako „Ring” przez fanów motoryzacji, jest znanym torem wyścigowym położonym w Niemczech, w miejscowości Nürburg, w kraju związkowym Nadrenia-Palatynat.
Obecnie w poważniejszych, międzynarodowych imprezach jest używana skrócona wersja toru, stworzona w latach osiemdziesiątych. Istnieje też starsza, dużo dłuższa i trudniejsza trasa, zwana Nordschleife. Zbudowana w latach 20. trasa biegnie wokół średniowiecznego zamku i miejscowości Nürburg w górach Eifel. Jest wciąż używana. Ze względu na olbrzymią liczbę zakrętów i pułapek jest uważana za jeden z najtrudniejszych i najbardziej wymagających torów wyścigowych na świecie. Nawet znany kierowca Formuły 1 Jackie Stewart nazwał tę trasę Green Hell

Tor ten jest częścią legendarnej już pętli Nordschleife. Niestety nasi kierowcy nie pojadą po części nazwanej przez Jackiego Stewarta "Zielonym Piekłem". Tor charakteryzują głównie wzniesienia terenu oraz szybkie zakręty. Najwolniejszymi miejscami są zakręt 1 oraz szykana przed końcem okrążenia. W tych miejscach powinniśmy zobaczyć także najwięcej manewrów wyprzedzania. Okrążenie rozpoczynamy średniej długości prostą, która na końcu schodzi w dół. Zakręt 1 jest wolny, jednak bardzo szeroki i kierowcy często obierają różne linie przejazdu, aby kogoś zaatakować. Sekcja zakrętów 2-4 to tzw. "Mercedes Arena". Po nich kończy się sektor 1. Kolejny sektor rozpoczyna sekwencja lewo-prawo idąca w dół. Po niej pędzimy do nawrotu oznaczonego numerem 8. Następnie podjazd pod górę i jesteśmy w zakrętach Schumachera. Lewy zakręt o 90 stopni, a po nim prawy długi łuk z opadającym terenem. Tutaj chwila wytchnienia i długa prosta (z małym łukiem), która pod koniec unosi się ostro w górę, przez co łatwo przegapić punkt hamowania do szykany. Za szykaną gaz do ostatniego łuku w prawo i meta.

Patryk Rogozik z Red Bulla przerwał hegemonię Saubera i Mclarena. Pojechał on fenomenalny wyścig na Węgrzech i co najważniejsze, wygrał go. Mamy więc kolejnego zwycięzcę w F1. To już szósta osoba, która wygrywa wyścig w tej serii. Czy do kierowców, trzech najmocniejszych zespołów, którzy stanęli na pierwszym stopniu podium dołączy ktoś z innego zespołu? Walka o mistrzostwo nabiera rumieńców, bo do Sebastiana Kosmali zbliża się Patryk Krutyj i raczej jeden z tych dwóch kierowców odbierze główną nagrodę, ale szanse na mistrzostwo ma wciąż ośmiu kierowców. Matematyczne szanse ma Rafał Cupał, ale żeby on ponownie zagościł na najwyższym stopniu podium pod koniec sezonu musiałoby wystąpić bardzo wiele dziwnych czynników. Zaczynając od tego, że Sebastian musiałby zdobyć tylko 2 punkty na 4 wyścigi, a kończąc na tym, że wyścigi musiałby wygrywać Rafał Cupał lub ktoś kto jest za nim w klasyfikacji kierowców. Przykro nam Rafał, może w 2015. A my, czekamy na emocje związane z kolejnym wyścigiem serii F1. Już w ten weekend na torze.