AKTUALNOŚCI
WIADOMOŚĆ
24 września 2015
Maciej Młynek przed Ferrari w GP Belgii!
Maciej Młynek utrzymał wywalczone w kwalifikacjach pierwsze miejsce i zgarnął komplet 15 punktów w Grand Prix Belgii. Podium uzupełnili kierowcy Ferrari: drugi, z niewielką stratą do lidera był Patryk Krutyj, a trzeci Rafał Cupał.
Wypowiedzi kierowców:
Mateusz Bogusz (P4): W odróżnieniu od GT tutaj bolid się prowadził przyjemnie, choć powoli w porównaniu do top 3. W skrócie moje 40 minut przed wyścigiem wyglądało tak: - Set jest? - Nie (miałem ich kilkadziesiąt i zapomniałem na którym chciałem jechać wyścig). - Taktyka jest? - Nie. - YOLO. Ruszyłem na Hardach, bo jakoś taki miałem kaprys. Byłem trochę zaskoczony że byłem w stanie wytrzymać ataki pociagu jaki się wytworzył w moim otoczeniu, w pewnym momencie nawet spadłem w jego otchłań, ale podejrzewam, że wtedy moje opony postanowiły, że też chcą mieć chwilę chwały, przebiłem się na początek, kawałeczek odjechałem i później odpierałem ataki Radka Cupała. Później gdy Radek zjechał dogonił mnie duet Jurzysta/Rafał Cupał i ja już będąc świadkiem ostatniej woli moich opon próbowałem jeszcze walczyć, ale zanim zjechałem do boksu oba szalone bolidy mnie wyprzedziły. Założyłem softy i stwierdziłem, że trochę je po oszczędzam bym na koniec mógł przycisnąć i może coś ugrać. Niestety to nie miało miejsca, Mateusz Kulesza miał na tym torze jakieś przebudzenie mocy, bo zamiast oszczędzać opony to walczyłem z nim i wkrótce przez chwile z Radkiem C. Skutkiem tej walki było to, że gdy uwolniłem się od kierowcy Toro Rosso, moje opony były mniej więcej "na styk" do końca wyścigu i to nie licząc opcjonalnej pogoni za drugim kierowcą Ferrari. Mimo wszystko próbowałem się zbliżać i na ostatnim okrążeniu uznałem, że dość tego oszczędzania i rzutem na taśmę spróbuję przynajmniej dogonić czerwone widmo i tak przez prawie cały 3 sektor zamiatałem tyłem, ponieważ "skończyła mi się" tylna lewa opona, a prawa miała do niej zaraz dołączyć, na szczęście nie stało się nic poważnego i udało się utrzymać P4. Wnioski? Myślałem że na Spa przebudzę się odrobinę (jak to zwykle ze mną na tym torze bywa), ale to się nie stało i uświadomiło mi, że do top 2 nie mam nawet dojścia, ale pewnie jeszcze będę próbował się tam dostać. YOLO na T1 na L1 za tydzień na Monzy.
Radosław Cupał (P8): Jak na Belgię, to wyścig był dość ciekawy. Jednak ósme miejsce i moje tempo nie są zbyt satysfakcjonujące. Być może jest to spowodowane tym, że w ogóle nie ćwiczyłem do tego wyścigu, za wyjątkiem kilku okrążeń na kwalifikacjach. Razem z Dawidem musimy szybko wymyślić jakiś przepis na sukces, bo jak dotąd idzie nam beznadziejnie.
Mateusz Kulesza (P9): GP Belgii w moim wykonaniu wyglądało bardzo dobrze. Zaczynając od treningów miałem dobre tempo, byłem bardzo konkurencyjny. Porównywając moje czasy z czasami kolegów były one dla mnie szokujące bo zwykle traciłem 1-1,5s. Udało mi się "wygrać" trening ale wiedziałem, że koledzy kryli się z tempem. Niestety z powodu pracy nie mogę występować w kwalifikacjach przez co tracę szanse na walkę o czołowe lokaty. Startowałem do wyścigu z 17 lokaty. Widziałem, że wyścig będzie mega trudny. Bolid miałem ustawiony bardziej pod S2 (miałem 330km/h na prostej). Wiedziałem, że będzie trudno wyprzedzać, ale postanowiłem nic nie zmieniać bo czułem się pewnie na tym secie. Tuż po starcie był zamęt ostry, ale udało mi się jakoś wyjechać i byłem 13. Potem zapierdzielałem jak głupi, jechałem totalnie na maxa. Wybrałem strategię na tzw."yolo" i pojechałem s-s-h. Chciałem jak najdłużej się liczyć w walce. Udało mi się to aż za dobrze... Jechaliśmy w 4-5 obok siebie i do T1 niestety zahamowałem za późno i trochę narobiłem bałaganu... przepraszam. Uszkodziłem sobie auto, ale postanowiłem nie naprawiać bo nie jechało się źle. Traciłem tylko 3-4 km/h na prostej bez tunelu. Na 1 pit zjechałem o 1 okr na późno przez co straciłem z 3-4s bo opony nic nie trzymały i latałem jak Urbańska na lodzie. Na nowym ogumieniu jechałem jak najszybciej się da i walczyłem z Mateuszem Boguszem przez około 4 okr bok w bok. Po zjeździe do boksu i założeniu hardów jechało się średnio, ale już nie walczyłem o nic bo nie było szans dogonić kolegów. Biorąc pod uwagę moją postawę w GT, GP2 ten wyścig był dla mnie idealny i daje mi motywacje to jazdy.
Dawid Kuszel (P12): Sporo wyprzedzałem, więc wyścig był udany do momentu przebicia opony. Osoba, na której to zrobiłem powinna dawno temu spalić silnik przez agresywne hamowanie biegami, ale w tym sezonie pech mnie nie opuszcza. Ale nie ważne, teraz wiem jak jeździ... Wracając do rzeczy miłych, po genialnym starcie pana kowalskiego musiałem odrabiać kilka pozycji i udawało się nawet wyprzedzać po dwóch kierowców na jednym zakręcie, dwukrotnie. Plus to też mały drift w Eau Rouge, z którego wyszedłem bez najmniejszego szwanku.
Maciej Paruch (P13): Wyścig dobry, zero błędów, dobre jak na mnie tempo i co najważniejsze, dojechałem niezdublowany, chyba pierwszy raz w F1 udało mi się to osiągnąć. Ale tak jak spodziewałem się przed weekendem, to wszystko to za mało na punkty. Mimo to jestem zadowolony, tym bardziej że drugi raz w tym sezonie kończę wyścig przed Czarkiem.
Kary:
Brak kar
Powtórka z relacji:
Mateusz Bogusz (P4): W odróżnieniu od GT tutaj bolid się prowadził przyjemnie, choć powoli w porównaniu do top 3. W skrócie moje 40 minut przed wyścigiem wyglądało tak: - Set jest? - Nie (miałem ich kilkadziesiąt i zapomniałem na którym chciałem jechać wyścig). - Taktyka jest? - Nie. - YOLO. Ruszyłem na Hardach, bo jakoś taki miałem kaprys. Byłem trochę zaskoczony że byłem w stanie wytrzymać ataki pociagu jaki się wytworzył w moim otoczeniu, w pewnym momencie nawet spadłem w jego otchłań, ale podejrzewam, że wtedy moje opony postanowiły, że też chcą mieć chwilę chwały, przebiłem się na początek, kawałeczek odjechałem i później odpierałem ataki Radka Cupała. Później gdy Radek zjechał dogonił mnie duet Jurzysta/Rafał Cupał i ja już będąc świadkiem ostatniej woli moich opon próbowałem jeszcze walczyć, ale zanim zjechałem do boksu oba szalone bolidy mnie wyprzedziły. Założyłem softy i stwierdziłem, że trochę je po oszczędzam bym na koniec mógł przycisnąć i może coś ugrać. Niestety to nie miało miejsca, Mateusz Kulesza miał na tym torze jakieś przebudzenie mocy, bo zamiast oszczędzać opony to walczyłem z nim i wkrótce przez chwile z Radkiem C. Skutkiem tej walki było to, że gdy uwolniłem się od kierowcy Toro Rosso, moje opony były mniej więcej "na styk" do końca wyścigu i to nie licząc opcjonalnej pogoni za drugim kierowcą Ferrari. Mimo wszystko próbowałem się zbliżać i na ostatnim okrążeniu uznałem, że dość tego oszczędzania i rzutem na taśmę spróbuję przynajmniej dogonić czerwone widmo i tak przez prawie cały 3 sektor zamiatałem tyłem, ponieważ "skończyła mi się" tylna lewa opona, a prawa miała do niej zaraz dołączyć, na szczęście nie stało się nic poważnego i udało się utrzymać P4. Wnioski? Myślałem że na Spa przebudzę się odrobinę (jak to zwykle ze mną na tym torze bywa), ale to się nie stało i uświadomiło mi, że do top 2 nie mam nawet dojścia, ale pewnie jeszcze będę próbował się tam dostać. YOLO na T1 na L1 za tydzień na Monzy.
Radosław Cupał (P8): Jak na Belgię, to wyścig był dość ciekawy. Jednak ósme miejsce i moje tempo nie są zbyt satysfakcjonujące. Być może jest to spowodowane tym, że w ogóle nie ćwiczyłem do tego wyścigu, za wyjątkiem kilku okrążeń na kwalifikacjach. Razem z Dawidem musimy szybko wymyślić jakiś przepis na sukces, bo jak dotąd idzie nam beznadziejnie.
Mateusz Kulesza (P9): GP Belgii w moim wykonaniu wyglądało bardzo dobrze. Zaczynając od treningów miałem dobre tempo, byłem bardzo konkurencyjny. Porównywając moje czasy z czasami kolegów były one dla mnie szokujące bo zwykle traciłem 1-1,5s. Udało mi się "wygrać" trening ale wiedziałem, że koledzy kryli się z tempem. Niestety z powodu pracy nie mogę występować w kwalifikacjach przez co tracę szanse na walkę o czołowe lokaty. Startowałem do wyścigu z 17 lokaty. Widziałem, że wyścig będzie mega trudny. Bolid miałem ustawiony bardziej pod S2 (miałem 330km/h na prostej). Wiedziałem, że będzie trudno wyprzedzać, ale postanowiłem nic nie zmieniać bo czułem się pewnie na tym secie. Tuż po starcie był zamęt ostry, ale udało mi się jakoś wyjechać i byłem 13. Potem zapierdzielałem jak głupi, jechałem totalnie na maxa. Wybrałem strategię na tzw."yolo" i pojechałem s-s-h. Chciałem jak najdłużej się liczyć w walce. Udało mi się to aż za dobrze... Jechaliśmy w 4-5 obok siebie i do T1 niestety zahamowałem za późno i trochę narobiłem bałaganu... przepraszam. Uszkodziłem sobie auto, ale postanowiłem nie naprawiać bo nie jechało się źle. Traciłem tylko 3-4 km/h na prostej bez tunelu. Na 1 pit zjechałem o 1 okr na późno przez co straciłem z 3-4s bo opony nic nie trzymały i latałem jak Urbańska na lodzie. Na nowym ogumieniu jechałem jak najszybciej się da i walczyłem z Mateuszem Boguszem przez około 4 okr bok w bok. Po zjeździe do boksu i założeniu hardów jechało się średnio, ale już nie walczyłem o nic bo nie było szans dogonić kolegów. Biorąc pod uwagę moją postawę w GT, GP2 ten wyścig był dla mnie idealny i daje mi motywacje to jazdy.
Dawid Kuszel (P12): Sporo wyprzedzałem, więc wyścig był udany do momentu przebicia opony. Osoba, na której to zrobiłem powinna dawno temu spalić silnik przez agresywne hamowanie biegami, ale w tym sezonie pech mnie nie opuszcza. Ale nie ważne, teraz wiem jak jeździ... Wracając do rzeczy miłych, po genialnym starcie pana kowalskiego musiałem odrabiać kilka pozycji i udawało się nawet wyprzedzać po dwóch kierowców na jednym zakręcie, dwukrotnie. Plus to też mały drift w Eau Rouge, z którego wyszedłem bez najmniejszego szwanku.
Maciej Paruch (P13): Wyścig dobry, zero błędów, dobre jak na mnie tempo i co najważniejsze, dojechałem niezdublowany, chyba pierwszy raz w F1 udało mi się to osiągnąć. Ale tak jak spodziewałem się przed weekendem, to wszystko to za mało na punkty. Mimo to jestem zadowolony, tym bardziej że drugi raz w tym sezonie kończę wyścig przed Czarkiem.
Kary:
Brak kar
Powtórka z relacji:
Wyniki:
Poz | Kierowca | Zespół | Okr | Czas |
---|---|---|---|---|
01 | Maciej Młynek | Red Bull Racing | 22 | 0:40:25.849 |
02 | Patryk Krutyj | Ferrari | 22 | +0:03.271 |
03 | Rafał Cupał | Ferrari | 22 | +0:18.858 |
04 | Mateusz Bogusz | Williams | 22 | +0:22.994 |
05 | Adam Jurzysta | BMW Sauber | 22 | +0:25.934 |
06 | Patryk Rogozik | Red Bull Racing | 22 | +0:31.167 |
07 | Aleksander Brzozowski | Mercedes | 22 | +0:34.439 |
08 | Radosław Cupał | Renault | 22 | +0:34.595 |
09 | Mateusz Kulesza | Toro Rosso | 22 | +0:38.158 |
10 | Mateusz Dąbrowski | Williams | 22 | +0:52.914 |
11 | Łukasz Dams | McLaren | 22 | +0:56.103 |
12 | Dawid Kuszel | Renault | 22 | +1:11.939 |
13 | Maciej Paruch | Virgin | 22 | +1:25.493 |
14 | Cezary Kołcz | Virgin | 22 | +1:39.433 |
15 | Artur Tymczyszyn | HRT | 21 | +1 okr. |
16 | Bartłomiej Nowak | Force India | 21 | +1 okr. |
17 | Maciej Miłosz | Lotus | 21 | +1 okr. |
18 | Marcin Kowalski | Toro Rosso | 15 | DNF |
19 | Dawid Czepiela | Mercedes | 7 | DNF |
20 | Błażej Młynek | Lotus | 3 | DNF |
21 | Paweł Jakowanis | Force India | 1 | DNF |
22 | Paweł Galant | HRT | 0 | DNF |
KOMENTARZE
Brak postów
NAJBLIŻSZE SESJE
GP Brazylii
Kwalifikacje | Zakończona |
Wyścig | Zakończona |
SERWERY
Serwer F1
Adres:
91.237.52.91:10000
Tor:
Sesja:
F1, Wyścig
Serwer wyłączony
Serwer F1 | |
Serwer egzaminacyjny |
POGODA
Zachmurzenie
Powietrze:
14 °C
Tor:
14 °C
CZW
21 °C
PIĄ
21 °C
SOB
26 °C
TEAMSPEAK
ADMINISTRACJA SERII F1
Szef serii:
Pomocnicy:
KLASYFIKACJA
Kierowcy | Zespoły |
01 | Adrian Babiński | 537 |
02 | Patryk Krutyj | 462 |
03 | Aleksy Mainusz | 364 |
04 | Marcel Pawiński | 316 |
05 | Dawid Czepiela | 269 |
06 | Maciej Wysmulski | 200 |
07 | Radosław Cupał | 189 |
08 | Wojciech Bobrowicz | 149 |
09 | Damian Wolkiewicz | 146 |
10 | Mateusz Majka | 142 |