FacebookYouTubeTwitchCupSell
WIADOMOŚĆ
22 grudnia 2015
Patryk Krutyj wygrywa, dublet Ferrari na zakończenie sezonu!
W ostatniej rundzie sezonu nie zabrakło emocji. Krutyj wygrał po dość kontrowersyjnej zagrywce wykonanej na Macieju Młynku, który ukończył czwarty. Drugi był Rafał Cupał, dzięki czemu Ferrari zakończyło sezonu drugim dubletem. Podium dopełnił Mateusz Bogusz (Williams).
Piękna słoneczna pogoda - fantastyczne warunki do rozegrania decydującego, ostatniego aktu sezonu II 2015.

Z alei serwisowej startował Aleksy Mainusz, który na okrążeniu formującym utracił przednie skrzydło. Głównymi wygranymi startu byli kierowcy Williamsa, który wystrzelili jak z katapulty. Marcel Pawiński wyjechał na pierwszej lokacie po starcie z 6. pola, później był Mateusza Bogusz, dalej Patryk Krutyj zahaczył Macieja Młynka, który zablokował Rafała Cupała. Jacek Hamburg delikatnie "cmoknął" tył Saubera Pawła Anderzejewskiego. Start wyraźnie nie poszedł po myśli Mateusza Tomaszewskiego, który najpierw wjechał w tył debiutującego Macieja Żmudzińskiego, a później jadąc po żwirze wpadł na Kryspina Słomińskiego. Przez tą drugą kolizję na szykanie Dunnlopa nastał chwilowy zamęt, przez co kilku kierowców było zmuszonych ściąć tor. Bartłomiej Nowak za takie ścięcie dostał 10-sekundową karę Stop&Go. Tomaszewski ostatecznie wycofał się z wyścigu. Pawiński, Bogusz, Młynek, Andrzejewski, Krutyj, Rafał Cupał, Czepiela, Radosław Cupał, Hamburg i Wysmulski - tak wyglądała pierwsza dziesiątka po starcie.

Wystarczyło, aby kolorowy peleton dojechał do zakrętu Tertre Rouge, który rozpoczyna wyjazd na najdłuższą prostą, aby zobaczyć, że Williams nie ma żadnych szans na wygraną. Obaj kierowcy zostali w jednym momencie połknięci przez Młynka. Andrzejewski także próbował wyprzedzić Bogusza w pierwszej szykanie, ale ten manewr zakończył się niepowodzeniem, wypadnięciem poza tor i utratą pozycji na rzecz m. in. Ferrari. W następnej części prostej Marcel Pawiński nie chciał tanio sprzedać skóry i odzyskał prowadzenie z rąk Młynka. Z tyłu Krutyj wyprzedził Bogusza. Andrzejewski, który ostatecznie spadł na 11. lokatę, zaliczył minimalny kontakt z Wysmulskim, przez co obaj obrócili się w drugiej szykanie.

W międzyczasie liderujący Pawiński stracił aż trzy pozycje na jednej prostej, na rzecz Młynka, Krutyja i Bogusza. Za liderującą grupką walkę Radosława Cupała z Dawidem Czepielą o szóstką pozycję wykorzystał Konrad Żerebiec, który w zakręcie Mulsanne wyprzedził obu kierowców. Na kolejnej prostej prowadzącej do zakrętu Indianapolis Młynek stracił prowadzenie na rzecz Krutyja, a kierowcy Williamsa mimo iż pokazywali się w lusterkach, to nie byli w stanie wyprzedzić dwukrotnego mistrza serii F1.

W zakręcie Arnage Żerebiec mocno opóźnił dohamowanie, aby obronić się przed Czepielę i obaj wypadli poza tor, przez co Radek Cupał i Hamburg awansowali na 6. i 7. pozycję, a Cezary Kołcz na 9. tuż za Czepielą. Jeszcze dalej w stawce jadący na 13. pozycji Bartłomiej Nowak zaatakował Mateusza Kaczyńskiego, ale opóźnił dohamowanie, do pierwszego z zakrętów Porsche, przez co wjechał w Kryspina Słomińskiego, zaliczył spektakularne wybicie, które zakończyło się lądowaniem na bandzie. Był to koniec wyścigu dla kierowcy Force Indii.

Na czele stawki ciągle trawała walka między Krutyjem i Młynkiem. Obaj kierowcy Williamsa wyraźnie stracili i Pawiński bardziej musiał martwić się o tyły, gdzie ciągle czyhał Rafał Cupał. Dość spory błąd na ostatniej szykanie zaliczył Mateusz Bogusz, przez co na zakończenie pierwszego okrążenia sytuacja wyglądała następująco: Młynek, Krutyj, Pawiński, Rafał Cupał, Radosław Cupał, Bogusz, Hamburg, Kołcz, Żerebiec, Czepiela.

Pawiński wraz ze starszym Cupałem zaczęli delikatnie tracić kontakt z Krutyjem i Młynkiem, ale zbliżyli się na prostej Les Hunaudières. Rafał Cupał opóźnił dohamowanie do Mulsanne i był bardzo blisko zaparkowania w tyle bolidu Młynka. Problem z hamowaniem miał także Pawiński przez co obaj z Cupałem wypadli poza tor. Czołowa dwója zdołała wyraźnie odjechać, a Bogusz awansował na 4. lokatę, natomiast Radosław Cupał został przyblokowany przez wracającego na tor Pawińskiego. Hamubrg również zdołał dojechać do tej grupy, ale nie ryzykował ataku w zakręcie Indianapolis, gdzie pozostała czwórka jechała w dwóch rzędach.

Tuż po rozpoczęciu trzeciego okrążenia do pociągu prowadzonego przez Mateusza Bogusza dołączył Konrad Żerebiec. W tym samym momencie Rafał Cupał zmienił Bogusza w roli lokomotywy. Żerebiec zaliczył zbyt optymistyczny atak na Hamburga w zakręcie Tetre Rouge, a Pawiński po tym zakręcie zaczął tracić do Bogusza i Cupałów, którzy w trójkę zrównali się w pierwszej części Les Hunaudières. Radosław Cupał w pierwszej szykanie awansował na 3. lokatę. Podobny scenariusz miał miejsce na drugiej części prostej, tylko tym razem Rafał Cupał wyprzedził Mateusza Bogusza, a Pawiński ponownie dołączył do trójki.

Z przodu co chwilę Młynek z Krutyjem wymieniali się na prowadzeniu, Młynek awansował na pozycję lidera na zakręcie Mulsanne. Chwilę później na tym samym zakręcie doszło do kontaktu między Boguszem a Radosławem Cupał w wyniku której młodszy Cupał stracił skrzydło po kontakcie z bandą. Starszy Cupał awansował na 3. lokatę. W środku stawki do Żerebca i Czepieli dołączył Kołcz, z którym wrócił na tor Radosław Cupał.

Bogusz po raz kolejny popisał się świetnym dohamowaniem w zakręcie Arnage, gdzie prawie zmiótł drugiego Cupała. Wypadł poza tor i stracił pozycje na rzecz Pawińskiego i Hamburga. Już na następnym, czwartym okrążeniu Kołcz awansował na ósmą pozycję wyprzedzając Czepielę. Do dziesiątki kosztem Radosława Cupała (postój w boksach) powrócił Paweł Andrzejewski. Cupał powrócił na tor tuż przed Kryspinem Słomińskim na pozycji czternastej.

Z przodu Krutyj zaczął minimalnie odstawać od Młynka, a dobre tempo zaczął prezentować Cupał, który odjechał Pawińskiemu i Hamburgowi. Bogusz musiał zacząć się martwić o swoje tyły, gdzie bardzo blisko był już Żerebiec, Kołcz i Czepiela. Czepiela wyprzedził Kołcz na końcu prostej Les Hunaudières, jeszcze przed dohamowaniem do Mulsanne. Kilkadziesiąt sekund później błąd w tym momencie popełnił Radosław Cupał. Na końcu czwartego okrążenia sytuacja wyglądała następująco: Młynek, Krutyj, Rf. Cupał, Pawiński, Hamburg, Bogusz, Żerebiec, Kołcz, Czepiela, Andrzejewski. Radosław Cupał po zjeździe do boksów zrezygnował z dalszej jazdy. W wyścigu nadal uczestniczyło 16 kierowców.

Na piątym okrążeniu walkę o mistrzostwo GP2 przenieśli do F1 Hamburg z Pawiński, na czym korzystali kierowcy z tyłu, którzy zaczęli się zbliżać. Po zakrętach Indianapolis i Arnage uformował się kolejny pociąg na pozycjach 4-8. Pod koniec okrążenia świetnym manewrem wyprzedzania popisał się Krutyj, który w szykanie Maison-Blanche powrócił na fotel lidera. Czepiela na dziewiątej pozycji stracił kontakt z kierowcami z przodu i na prostej start-meta musiał się skupić na odpieraniu ataków Andrzejewskiego.

Na szóstym okrążeniu spory błąd przed Tetre Rouge popełnił Krutyj, który był bardzo blisko bandy, ale udało mu się uniknąć utraty skrzydła. Cały czas trwała walka między Hamburgiem i Pawińskm, Boguszem i Żerebcem oraz Czepielą i Andrzejewskim o pozycje odpowiednio czwartą, szóstą i dziewiątą. Krutyj natomiast odzyskał prowadzenie w zakręcie Mulsanne, aby stracić je jeszcze na prostej przed następnym zakrętem. W tym samym zakręcie chwilę później z dwóch par utworzyła się czwórka na pozycjach 4-7, która po wyjeździe z zakrętu wyglądała następująco: Żerebiec - Bogusz - Pawiński - Hamburg. Z wyścigu w międzyczasie wycofał się jadący na 12. lokacie Maciej Wysmulski.

Na zakończenie okrążenia numer 6 czołówka zawitała do boksów, gdzie Patryk Krutyj postanowi się wycwanić i wymusił na Macieju Młynku przekroczenie prędkości w boksach, przez co kierowca Red Bulla, po wyjeździe z alei serwisowej, otrzymał karę przejazdu przez boksy. W boksach znaleźli się również Hamubrg, Kołcz i Kaczyński. Na prowadzeniu znalazł się Cupał, który zjechał na zakończenie siódmego okrążenia wykonując dziwną ewolucję poprzez masywne ścięcie toru. Po niem w boksach zjawili się obaj kierowcy Williamsa, Żerebiec, Andrzejewski (który natrafił na wyjeżdżającego Bogusza) i Czepiela. Na prowadzenie powrócił duet Młynek-Krutyj, ale kierowca Red Bulla ciągle musiał odbyć karę przejazdu przez boksy. Stało się to pod koniec ósmego okrążenia.

W tym momencie na komfortowym prowadzeniu jechali obaj kierowcy Ferrari. Dublet był blisko, jednak główną walką była ta w klasyfikacji generalnej, gdzie Młynek po wyjeździe z boksów musiał być minimum szósty, aby Red Bull utrzymał 22,5 punkty przewagi. Młynek ostatecznie wyjechał na szóstej pozycji ze swobodną przewagą nad Czepielą. Tylko kataklizm mógł odebrać Red Bullowi mistrzostwo zwłaszcza, że Czepiela to szef Red Bulla.

Młynek posiadający zawrotne tempo zaczął odrabiać stratę do walczących Pawińskiego i Hamburga. W międzyczasie popełnił błąd w zakręcie Indianapolis, który mógłby być bardzo kosztowny. W międzyczasie niebezpośrednio za plecami Młynka znalazł się Kołcz.

Pawiński zdołał odjechać Hamburgowi, za którym już znalazł się Młynek. Różnica w tempie była ogromna i na prostej start-meta mistrz serii F1 wyprzedził mistrza serii GP2 i rozpoczął szaleńczą pogoń za Pawińskim. Hamburg natomiast już na prostej był zbyt daleko za Młynkiem, ale dojechał do niego na dohamowaniu do drugiej szykany. Z każdym kilometrem topniała przewaga Pawińskiego i już tylko ta pogoń liczyła się w tym wyścigu.
Ostatecznie Młynek dopadł Pawińskiego między pierwszą, a drugą szykaną na prostej Les Hunaudières. Pawiński utrzymywał tempo Młynka, ale nie wytrzymał presji, atakując na początku zakrętów Porsche, gdzie zepchnął Młynka na bandę. Młynek stracił przednie skrzydło, a Pawiński lewe przednie koło, przez co odpadł z wyścigu!

Krutyj wygrał wyścig z bezproblemową przewagą nad Rafałem Cupałem, trzecie miejsce zajął Mateusz Bogusz. Maciej Młynek ostatecznie obronił czwartą lokatę przed Jackiem Hamburgiem. Szóste miejsce zajął Cezary Kołcz, siódmy był Konrad Żerebiec, ósmy Dawid Czepiela, dziewiaty Paweł Andrzejewski, a dziesiąty, dzięki Pawińskiemu, Mateusz Kaczyński. Do mety dojechali również Maciej Żmudziński i Maciej Paruch na pozycja jedenastej i dwunastej.

W klasyfikacji generalnej, jak już było wiadomo wcześniej, zwyciężył Maciej Młynek z dorobkiem 164 punktów. Drugie miejsce utrzymał Patryk Krutyj, który w sezonie zebrał 125,5 punktu. Na podium wskoczył po raz pierwszy od sezonu II 2010 Rafał Cupał, który zgromadził 118 punktów. W czołowej dziesiątkę, która otrzyma gratyfikacje finansowe, znaleźli się jeszcze drugi z braci Cupał, który również pokazał renesans najlepszej formy z lat 2009-2011. Piątą lokatę zajął Aleksander Brzozowski, który gdyby nie pech w pierwszych dwóch wyścigach, pewnie walczyłby z Cupałami o podium. Szóstą lokatę zajął Mateusz Bogusz, który wystartował tylko w pięciu wyścigach. Można wysunąć z tego 2 wnioski. Po pierwszy, gdyby Bogusz jechał cały sezon, mógłby spokojnie włączyć się do walki o mistrzostwo, a po drugie, bardzo łatwo można było wskoczyć do czoła stawki, jeżeli jest się szybkim kierowcą. Siódme miejsce zgarnął Patryk Rogozik, który również głównie jeździł w pierwszej części sezonu. Ósmą lokatę zajął Dawid Czepiela, który przez cały sezon prezentował równą formę na poziomie drugiej połowy pierwszej dziesiątki. Dziewiąta lokata dla Cezarego Kołcza, który połowę ze swoich wyścigów zakończył bez punktów, co oznacza, że Kołcz może pokusić się o walkę o wyższe lokaty. Dziesiątkę zamknął "niezawodny" jak zawsze Adam Jurzysta. W całym sezonie punktowało aż 33 kierowców, a we wszystkich sesja wzięło udział lub zgłosiło się aż 51 kierowców, co jest lepszym wynikiem w porównaniu do sezonu I 2015 (odpowiednio 25 i 45)

W klasyfikacji konstruktorów Red Bull zdołał mimo słabego wyniku utrzymać prowadzenie z wynikiem 247 punktów. Drugie Ferrari zakończyło pogoń ze stratą zaledwie 3,5 punktu! Podium uzupełnił zespół Mercedesa. Na czwartym miejscu uplasowało się Renault, piąta lokata dla Williamsa, szósty Lotus, siódmy BMW Sauber, ósmy McLaren, dziewiąty Virgin, dziesiąte HRT, jedenasta Force India i na końcu Toro Rosso. Wszystkie zespoły zdobyły punkty.

"To już koniec, nie ma już nic, jesteśmy wolni, możemy iść." Do zobaczenia/usłyszenia w sezonie I 2016!


Relacja z wyścigu z nasłuchem na Team Speak:



Wypowiedzi po wyścigu:
Rafał Cupał(P2): "Drugie miejsce oraz dublet Ferrari to znakomity rezultat na koniec sezonu, choć oczywiście Patryk pomógł sobie delikatnym, ale kosztownym wypchnięciem Maćka przy zjeździe do alei, a mi zadanie ułatwiły drobne problemy rywali na początku wyścigu.
Ostatecznie nie udało się nam zrealizować głównego celu zespołu, czyli mistrzostwa, ale bardzo niewiele zabrakło. Chciałbym podziękować szefowi Ferrari, Szymonowi Kmiecikowi, że przed rozpoczęciem sezonu uwierzył we mnie i wybrał mnie na drugiego kierowcę pomimo, że od dłuższego czasu nie notowałem powalających wyników. Szymon oczekiwał ode mnie średnich wyników na poziomie 6 miejsca, co uważałem za bardzo wysoką poprzeczkę. Ponieważ jednak w końcu nadarzyła mi się okazja jeżdżenia z mocnym partnerem, postanowiłem tym razem bardziej przycisnąć i postarać się jak najbardziej pomóc Patrykowi oraz zespołowi w walce o mistrzostwo.
Gdyby mi ktoś powiedział, że stracę tylko 7.5 punktu do Patryka pod koniec sezonu, to bym go wyśmiał. Co prawda Patryk niestety miał trochę problemów technicznych i gdyby nie to Ferrari najpewniej sięgnęłoby po ten tytuł, ale mimo wszystko jestem z siebie zadowolony. Mam nadzieję, że wypracowana w tym sezonie forma przynajmniej utrzyma się w następnym sezonie, choć oczywiście zamierzam dążyć do perfekcji i może kiedyś będę w stanie walczyć o swoje pierwsze zwycięstwo w F1 na rFactorze."


Mateusz Bogusz (P3): "Szczerze powiedziawszy nie wiem czy zasługuję na P3, ale to już inna sprawa. Odniosę się za to do połączenia toru LM z F1 (lub ogólnie OW). Pomimo, że jazda była całkiem przyjemna, to, jak powiedziałem przed wyścigiem bolidy F1 są zwyczajnie za szybkie na ten tor i to zdanie podtrzymuję. A co do samego wyścigu, jechało się dobrze, start wyszedł naprawde super i dla mnie i dla Marcela i wyglądało to naprawdę dobrze. Ale później po kilku okrążeniach popełniłem bardzo głupi błąd (czy nie przewidziałem czegoś, whatever), przez który nie mam satysfakcji z przejechania wyścigu. No i pod koniec Marcel miał wypadek, więc o ile początek wyścigu - super, końcówka - zła."

Paweł Andrzejewski (P9): "Przeciętne zakończenie fatalnego sezonu. Dobrze mi się jechało przez pierwszy sektor wyścigu, potem dwie szykany były jakimś nieporozumieniem. Dalej starałem się nadgonić stawkę, ale zatrzymałem się na 10. pozycji. Po pit-stopie delikatnie odzyskałem tempo aż do momentu urwania skrzydła. Ostatnie trzy okrążenia to walka o przetrwanie i wygarnięcie jakiejkolwiek zdobyczy punktowej. Ostatecznie udało mi się dojechać na 9. pozycji, jest OK, ale było mnie stać na zdecydowanie lepszy wynik.
Chcę jak najszybciej zapomnieć o tym, co się działo przez ostatnie trzy miesiące, poczynając od powrotu na Silverstone, przez Zandvoort, Hocke. Wiarę w siebie odzyskałem chwilowo po wyścigu na Hungaroring, jednak moje nadzieje zostały błyskawicznie rozmyte podczas kolejnego weekendu. Reszta sezonu to była bezuczuciowa jazda dla zabicia czasu i wywiązania się z kontraktu z Hyperionem. Starty w GT były bardziej interesujące od przygód w GP2, ale to cały czas nie było to, na co czekałem. O występie w barwach Łady wolę nie wspominać... Szkoda, że nie udało mi się wyciągnąć żadnej satysfakcji z tego kwartału. Mam nadzieję, że moja niedyspozycja zniknie i przepadnie, a ja z odnowionymi siłami stanę do walki w serii F1. Trzeba rozejrzeć się za zespołem...
Amen."


Maciej Żmudziński (P11): "Szansę na udany debiut straciłem już na 1 zakręcie gdzie to McLaren mocno władował się w tył mojego STR. Całe okrążenie musiałem jechać bez tylniego spoilera no i udac się na nieplanowany pit stop. Po za tym, jechało mi się całkiem dobrze, trochę powalczyłem z Kryspinem i pod koniec z Maćkiem i jedynie co się udało wycisnąć to P11. <nerwus>"

Bartłomiej Nowak (DNF): "Karierę zakończył z przytupem, na bandzie. Sezon był udany, ale mogło być lepiej. Cieszę się, że mogłem przejechać, mimo, że na końcu stawki, cały sezon w F1. :)"

Mateusz Tomaszewski (DNF): "Jedyne co mogę zrobić to dać sobie spokój z jazdą - ale nie zrobię tego, bo dzisiejszy incydent przed T1 z Mackiem był nie spowodowany moim błędem, ale dziwnym ścięciem gry. Dojeżdżając do T1 dostałem 2-3 sekundowego laga... Jak mi odcięło grę to byłem bez przedniego skrzydła i na piachu sunąc do kasacji połowy ludzi. Modliłem się jak cholera w tych krótkich chwilach, żeby nie zrobić komuś szybkiego końca wyścigu. Obyło się bez ofiar w ludziach... Jedynie Kryspin stracił skrzydło, więc zawsze mogło być dużo gorzej. Jeszcze chcę przeprosić Maćka, że sytuacja zepsuła mu wyścig - ale jak powyżej... nie był to mój błąd, a złośliwość rzeczy martwych."


Kary po wyścigu:
Cezary Kołcz:
+5 sek. za 15.3 w 6:40
+4 PK za 15.3 w 6:40
Brak kary za:
13.5 w 6:36 - za mały zysk na opuszczeniu toru

Konrad Żerebiec:
+10 sek. za 12.3b w 26:48
+8 PK za 12.3b w 26:48
Brak kary za:
15.1 w 26:47 - brak przewinienia
15.14 w 45:03 i 45:07 - brak przewinienia

Dawid Czepiela:
+2,5 sek. za 15.2 w 38:29
+2 PK za 15.2 w 38:29
+2 PK za 15.14 w 45:00
+2 sek. za 13.5 w 39:16, 39:40, 41:11 i 41:42
+2 PK za 13.5 w 39:16, 39:40, 41:11 i 41:42
Brak kary za:
13.5 w 37:59 i 38:29 - za mały zysk na opuszczeniu toru
15.7 w 45:00 - incydent miał miejsce po zakończeniu wyścigu

Paweł Andrzejewski:
+3 sek. za 13.5 w 37:59, 38:14, 39:16, 39:40, 41:12 i 41:23
+3 PK za 13.5 w 37:59, 38:14, 39:16, 39:40, 41:12 i 41:23
Brak kary za:
13.5 w 34:44, 38:29 i 44:41 - za mały zysk na opuszczeniu toru
15.1 w 37:48 - brak przewinienia

Marcel Pawiński:
+2,5 sek. za 15.2 w 43:34
+2 PK za 15.2 w 43:34

Kryspin Słomiński:
+5 sek. za 15.3 w 6:06
+4 PK za 15.3 w 6:06
+2 sek. za 13.5 w 35:45 i 35:48
+2 PK za 13.5 w 35:45 i 35:48
+2 PK za 10.5 (10.3)
Brak kary za:
13.5 w 12:33, 12:45, 14:40, 15:47, 17:03, 17:05, 19:15, 22:13, 25:44, 31:53, 35:33 i 36:16 - za mały zysk na opuszczeniu toru

Aleksy Mainusz:
+2 PK za 10.5 (10.3)

Krzysztof Pieczykolan:
+4 PK za 6.6

Adam Jurzysta:
+4 PK za 6.6

Liczba wyświetleń: 1529 (14 użytkowników)
KOMENTARZE
Brak postów
NAJBLIŻSZE SESJE

GP Brazylii

Interlagos

Brazylia
KwalifikacjeZakończona
WyścigZakończona
SERWERY
Serwer F1
Adres:
91.237.52.91:10000
Sesja:
F1, Wyścig
Serwer wyłączony
Dołącz na serwer
Serwer F1wył
Serwer egzaminacyjnywył
POGODA
Słonecznie
Słonecznie
Powietrze:
15 °C
Tor:
19 °C
WTO
Deszcz
24 °C
ŚRO
Deszcz
23 °C
CZW
Zachmurzenie
21 °C
TEAMSPEAK
Serwer TeamSpeak 3
Adres:
91.237.52.91:9987
Serwer wyłączony
Dołącz na serwer
KLASYFIKACJA
KierowcyZespoły
01Adrian Babiński537
02Patryk Krutyj462
03Aleksy Mainusz364
04Marcel Pawiński316
05Dawid Czepiela269
06Maciej Wysmulski200
07Radosław Cupał189
08Wojciech Bobrowicz149
09Damian Wolkiewicz146
10Mateusz Majka142

Aktualności | Ogłoszenia | Pomoc | Download | Regulamin | Polityka prywatności

Kontakt:
f1onlinepl@gmail.com

Liczba odwiedzin:
41 156 157

stat4u

Korzystanie z witryny f1-online.pl oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie, z których niektóre mogą być już zapisane w folderze przeglądarki.

Więcej informacji można znaleźć w Polityce prywatności.