Zaraz po zakończeniu się treningu GP2, na tor Albert Park zawitały bolidy Formuły 1. Podobnie jak w poprzedniej sesji, tor był suchy, a temperatura powietrza sięgała 40 stopni Celsjusza. W takich warunkach doskonale czuje się Dominik Glinka z Williamsa, który już na treningu zdeklasował rywali czasem o ponad 0.7 sekundy lepszym od drugiego Patryka Krutyja. Adam Krzysztofiak, partner zespołowy aktualnego mistrza ligi, uzyskał trzeci czas, jednak pewne jest, że nie wszyscy odsłonili karty.

Czwarty czas wykręcił Dawid Kowal z zespołu Team Lotus, który obok Williamsa jest drugim zespołem, który zdołał ulepszyć bolid jeszcze przed startem sezonu. Nowe zawieszenie najwidoczniej sporo daje, tylko Patryk Krutyj jest w stanie walczyć z ulepszonymi bolidami. Za pierwszą czwórką, której udało się zejść poniżej 1:29, uplasowało się czterech zawodników z czasem poniżej 1:30. Są to kolejno: Karol Bednarczyk z Renault, Patryk Rogozik z Ferrari, Grzegorz Wolanin z Force India oraz Łukasz Dams, drugi kierowca Renault.

Ogrom zmian w serii F1 spowodował, że wielu kierowców poświęciło większość czasu treningu na testowaniu bolidu z różnym obciążeniem oraz na różnych mieszankach ogumienia. W dodatku, niektórzy z nich mogli ukrywać swoje prawdziwe tempo. Ostatnie miejsce Rafała Cupał z Red Bull Racing, który podczas testów osiągał znacznie lepsze czasy, tylko potwierdza to, że absurdem byłoby wyciąganie wniosków o rozkładzie sił w stawce na podstawie wyników treningu. Wszystko okaże się dopiero w sesji kwalifikacyjnej.