"Szok" - tylko to słowo ciśnie się na ustach po dzisiejszych kwalifikacjach. Nikt się nie spodziewał takiego rozwoju sytuacji. Radosław Cupał z Red Bull Racing w zaskakujący sposób zdobył pierwsze w tym sezonie pole position. Wykręcił on fenomenalny czas. Niewiele gorszy rezultat uzyskał jego brat. Obaj przejechali jedno okrążenie aż o 2 sekundy szybciej od Dominika Glinki i aż o 3 od reszty stawki!

Zaczęło się jak zwykle. Grupka kierowców wyjechała na początku czasówki, by uzyskać swój pierwszy rezultat. Tak jak przed tygodniem wśród nich był Dawid Kowal i ponownie zagościł on na pierwszym miejscu. Jednak nie na długo, bo poniżej 1:36.000 zszedł Patryk Krutyj, który w ten weekend podpisał kontrakt z zespołem Ferrari. W połowie sesji na tor wyjechał Dominik Glinka i wystarczyło mu tylko jedne okrążenie by pobić czas Patryka. I gdy wydawało się, że będzie on cieszył się z kolejnego pierwszego pola, zdarzyło się coś niewyobrażalnego i nigdy dotąd niespotykanego. Najpierw Rafał Cupał uzyskał czas o sekundę lepszy od Dominika, który na koniec jeszcze poprawił, a później jego brat, Radosław, fenomenalnie przejechał okrążenie zbliżając się do granicy 1:33.000! Nawet szefostwo zespołu z niedowierzaniem spoglądało na tablicę wyników. Każda z powtórek jednak wyraźnie wskazywała, że bracia Cupał przepisowo przejechali swoje okrążenia. Więc zarząd nie ma podstaw by wyniki kwalifikacji unieważnić.

Jutro na starcie za Radkiem i Rafałem ustawią się: D. Glinka, P. Krutyj, Ł. Dams, D. Kowal, K. Bednarczyk, C. Kołcz, M. Kowal, G. Wolanin, D. Czepiela i P. Strzała.

Czy jutro bracia Cupał ponownie zostawią daleko w tyle swoich rywali?