Pierwsza sesja nowego sezonu spełniła pokładane w niej nadzieje - na torze zobaczyliśmy sporo kierowców i niewielkie różnice pomiędzy zawodnikami. Aż dziewięciu kierowców zmieściło się w jednej sekundzie, co w poprzednim sezonie było dość rzadkim zjawiskiem.

Na czele stawki często zmieniali się kierowcy BMW i Red Bulla, a przez chwilę liderami sesji byli także Dawid Kuszel (McLaren) czy Aleksy Mainusz (Williams). Na półmetku sesji to Maciej Młynek znajdował się na czele tabeli, lecz kilka sekund później Sebastian Kosmala poprawił jego czas i przez długi czas pozostawał na pierwszej pozycji. Wydawało się, że nic już tutaj nie ulegnie zmianie, ale w samej końcówce, na swoim ostatnim okrążeniu, reprezentant Red Bulla popisał się najlepszym kółkiem sesji, uzyskując też rekord w drugim sektorze. W pozostałych sektorach najlepsze rezultaty osiągnęli Adam Jurzysta (sektor 1) oraz Cezary Kołcz (sektor 3).

Większość przejazdów Macieja Młynka kończyła się na dwóch, trzech pomiarowych okrążeniach, co przypominało symulację kwalifikacji. Zupełnie inną taktykę obrał Sebastian Kosmala, wykonując dwa długie stinty i jeden sześciookrążeniowy, na którym uzyskał swój najlepszy czas, który dał mu drugą pozycję w tabeli. Trzeci Adam Jurzysta najprawdopodobniej sprawdził zarówno tempo kwalifikacyjne, jak i wyścigowe. Swój najlepszy czas uzyskał w siedemnastej minucie sesji. Drugi z kierowców Red Bulla, Patryk Rogozik, jeździł podobnie do kolegi zespołowego, ale był wolniejszy o 0.209 sekundy.

Piąte miejsce przypadło kierowcy Hondy, Łukaszowi Dams. Był on jedynym reprezentantem zespołu z Brackley podczas tej sesji. Początkowo za nim sklasyfikowano Cezarego Kołcza, lecz okazało się że pokonał swoje okrążenie nieprzepisowo (ścięcie toru) i otrzymał karę doliczenia sekundy do rezultatu. Przy tak małych różnicach w stawce kara ta będzie bardziej bolesna dla kierowców. W związku z tym na miejscach 6 - 7 znalazł się duet reprezentujący w tej sesji barwy Williamsa, a w pozostałej części sezonu Alpine GP2 Racing Team - Aleksy Mainusz oraz Mateusz Kulesza. Są oni ostatnimi kierowcami z rezultatami poniżej 1:23. Ósmy był Rafał Cupał (Ferrari), a pierwszą dziesiątkę zamknęli Łukasz Jasiński (Toro Rosso) i Cezary Kołcz (Super Aguri).

Kolejne miejsca zajęli Dawid Kuszel (przed karą za ścięcie toru zajmował 9. miejsce), Krzysztof Pieczykolan (Renault), Dominik Lewiński (kolejny z ukaranych za limity toru), Maciej Paruch (Super Aguri), Arkadiusz Giza (także kara za nieprzestrzeganie obrębu toru) oraz dwójka kierowców bez progu czasowego, za to z doliczoną sekundą za złamanie regulaminu - Bartłomiej Nowak (Toyota) i ze stratą aż siedmiu sekund do zwycięzcy sesji, Krzysztof Aleksander Woźniak (Force India).

Wyniki treningu zapowiadają ciekawą walkę między kierowcami BMW Sauber i Red Bulla, lecz na torze nie pojawili się tacy kierowcy jak Patryk Krutyj czy Dawid Czepiela, którzy także mogą się liczyć w pojedynku o czołowe lokaty (szczególnie Patryk). O ile w zeszłym sezonie faworyt do Pole Position był tylko jeden, tutaj jest ich przynajmniej aż sześciu, jeśli nie więcej. Smaczku rywalizacji dodaje fakt, iż wielu kierowców twierdzi że nie wykonało czystego przejazdu, co zapowiada jeszcze lepsze rezultaty i jeszcze ciekawszą walkę w sobotnich kwalifikacjach, które rozpoczną się rozgrzewką o godzinie 20:00.

Kary po treningu:

Cezary Kołcz:
+1 sek. za 14.3a
+2 PK za 14.3a

Dawid Kuszel:
+1 sek. za 14.3a
+2 PK za 14.3a
+1 PK za 15.1

Dominik Lewiński:
+1 sek. za 14.3a
+2 PK za 14.3a

Arkadiusz Giza:
+1 sek. za 14.3a
+2 PK za 14.3a

Bartłomiej Nowak:
+1 sek. za 14.3a
+2 PK za 14.3a

Krzysztof Woźniak:
+1 sek. za 14.3a
+2 PK za 14.3a

Mateusz Kulesza:
+4 PK za 15.1

Aleksy Mainusz:
+1 PK za 15.1

Patryk Rogozik:
+1 PK za 15.1

Rafał Cupał:
+1 PK za 15.1

Sebastian Kosmala:
+1 PK za 15.1