Na starcie wyścigu padał rzęsisty deszcz, co wymusiło na kierowcach użycie deszczowych opon. Patryk bezproblemowo utrzymał się na prowadzeniu, a za jego plecami Sebastian Kosmala wyprzedził Aleksandra Brzozowskiego na hamowaniu do pierwszego zakrętu. Źle wyścig rozpoczął Maciej Młynek. Uderzył w tył bolidu Hondy i stracił przedni spoiler. Narozrabiał także Maksymilian Dolski, który obrócił Dawida Czepielę w pierwszym zakręcie i zaraz po tym wycofał się z wyścigu. W drugim zakręcie niesamowitym spokojem i opanowaniem wykazał się Patryk Rogozik. Zahamował później niż rywale, ale wyczuł punkt hamowania i utrzymał wewnętrzną, wyprzedzając tym samym aż trzech kierowców. Mało tego, Sebastian Kosmala popełnił błąd w kolejnym zakręcie, co umożliwiło kierowcy Red Bulla atak na 2. pozycję. Tuż za nim, w tunelu aerodynamicznym schował się Adam Jurzysta. To samo chciał zrobić Sebastian, przez co kierowcy BMW zderzyli się ze sobą, a tym samym stracili po kilka pozycji.
Co gorsza, lider klasyfikacji urwał przednie skrzydło, a na drugim okrążeniu zrezygnował z dalszej jazdy.

Sytuacja Patryka Krutyj była wręcz komfortowa. Najgroźniejszy rywal odpadł z wyścigu, a pozostali tracili około sekundę na okrążeniu. Na drugim miejscu podróżował Patryk Rogozik z przewagą blisko dwóch sekund nad trzecim Radosławem Cupał. Czwarte miejsce zajmował Aleksander Brzozowski, a piąte Rafał Cupał. Po starcie z końca stawki Dawid Kuszel był już szósty, a część strat z pierwszego zakrętu odrobił już Dawid Czepiela (8. miejsce). Tempo kierowcy McLarena nie było jednak rewelacyjne. Na 4. okrążeniu w sekcji stadionowej udany atak przeprowadził Łukasz Dams, a jedną rundę później, na wyjściu z ostatniego zakrętu wyprzedził go Czepiela.

Wkrótce duet Dams - Czepiela dojechał do Rafała Cupał, zaś brat kierowcy Ferrari naciskał Patryka Rogozik. Walkę o 2. miejsce przerwał jednak zjazd kierowcy Red Bulla do boksów na 9. okrążeniu. Tymczasem Dawid Czepiela uporał się z Łukaszem Dams, a na 10. okrążeniu znalazł się także przed czterokrotnym mistrzem ligi. Kolejni kierowcy zaczęli zjeżdżać do boksów, a wśród nich Patryk Krutyj i Aleksander Brzozowski, którzy na tym etapie wyścigu zajmowali odpowiednio 1. i 3. miejsce.

Na półmetku rywalizacji Patryk miał już 20 sekund przewagi nad drugim Radosławem Cupał. Trzecie miejsce zajmował drugi z kierowców Ferrari, ale to dlatego że Rafał Cupał kolejny raz obrał krytykowaną przez siebie taktykę jednego pitstopu i dopiero szykował się do zjazdu. Dzięki temu na podium miał powrócić Patryk Rogozik, za którym podróżowali Aleksander Brzozowski, Dawid Czepiela oraz Adam Jurzysta, odrabiający straty po pechowym początku wyścigu. W punktach był też Maciej Młynek, ale jego tempo nie pozwalało walczyć o wysokie lokaty. W stosunku do pierwszych okrążeń znacznie tempo poprawił Dawid Kuszel, lecz w tej chwili zamykał on czołową dziesiątkę. Wydawało się, że już wszystko jest w porządku, lecz na 20. okrążeniu obrócił on swojego McLarena na dojeździe do nawrotu i zostawił tylny spoiler na bandzie. Mechanicy zdołali naprawić to uszkodzenie, lecz kosztowało to sporo czasu.

Kiedy kierowcy zjeżdżali na swoje drugie pitstopy, deszcz już nie padał, co skłoniło kierowców do używania opon typu intermediate i soft. Choć warunki uległy zmianie to na stałym poziomie pozostała przewaga Patryka Krutyj nad resztą stawki na dystansie jednego okrążenia - wciąż wynosiła około, a czasem nawet ponad sekundę. Wydawało się że wszystko jest już jasne: Krutyj pierwszy, Radosław Cupał drugi, Rogozik trzeci, Brzozowski czwarty a Czepiela piąty, ale F1 znów potwierdziła że nic nie jest pewne dopóki wszyscy nie miną linii mety. O ile pierwsza trójka nie uległa zmianie, choć Patryk Rogozik naciskał do samego końca i zdołał zmniejszyć dziesięciosekundową przewagę Radosława o 1/5, to pech Aleksandra Brzozowskiego pozwolił zyskać pozostałym po jednej pozycji. Kierowcę Hondy na 3 okrążenia przed końcem wyeliminowała awaria elektroniki.

Zwycięstwo pozwoliło Patrykowi odrobić sporo punktów w klasyfikacji, szczególnie że Sebastian Kosmala nie ukończył rywalizacji, a Maciej Młynek (8. miejsce) i Dawid Kuszel (10. miejsce) po rozmaitych problemach znaleźli się w końcówce pierwszej dziesiątki. W klasyfikacji zyskali też pozostali dwaj kierowcy z podium, czyli Radosław Cupał i Patryk Rogozik - obaj wyprzedzili Adama Jurzystę, który na Hockenheim zajął siódmą lokatę. Czwarty był Dawid Czepiela, który przybliżył się do walki o końcowe podium. Prawdopodobnie gdyby nie kolizja w pierwszym zakręcie, Dawid mógłby powalczyć o 3. miejsce z Patrykiem Rogozik. Zwyżkę formy prezentuje Rafał Cupał, czy jak to woli, po prostu miał więcej szczęścia w ostatnich dwóch wyścigach. Po 6. miejscu na Silverstone teraz zajął 5. miejsce. Szósty był Łukasz Dams, co jest jego najlepszym wynikiem w tym sezonie, a wśród punktujących oprócz wyżej wymienionych kierowców znalazł się jeszcze Cezary Kołcz (9. miejsce).

Kary po wyścigu:

Patryk Rogozik:
+1 PK za 10.5 (10.3)