Boro, ja już 1-2 lata temu miałem już nie jeździć. Moja forma jest beznadziejna. Spójrz na takiego Krzyśka aleksa. Ledwo próg punktowy robi, a dalej próbuje i z dnia na dzień jest co raz lepszy. :E

To jest moje motto życiowe.

Dopóki walczysz jesteś zwycięzcą, dopiero poddanie czyni Cię przegranym.

Jestem jaki jestem i Wam do tego.

Dokładnie, nie ma co podejmować decyzji pod wpływem emocji. Gdyby nie parę osób (głównie Simi) to już bym nie jeździł od połowy sezonu 2012, po tym jak dostawałem DQ za "ścięcia" w kwalach. A gwoździem do trumny była taka sytuacja w urodziny. Pozbierałem się i jadę najepszy sezon w karierze

Robie przerwe do nastepnego sezonu boinnego wyjscia nie mam
Dodane 6 października 2013 23:16:
Taka sytuacja

Patryk Łucków napisał(a):


Albo ja i mój sezon w GP2 - w 2012 wyciskałem maksa z bolidu, przegrywałem tylko z kierowcami najlepszych czterech zespołów, a w 2013?
Australia i Malezja - urwane przednie skrzydła
Bahrajn - niezawiniona kolizja z dublowanym kierowcą
Magny-Cours - spin
Imola - urwane skrzydło, a potem koło
Catalunya - uszkodzone zawieszenie
Monako - przebita opona
Kanada - brak neta
Spa - błąd na Eau Rouge po P4 w Q

Jedyny czysty wyścig jaki miałem to Indianapolis... Z 15 punktów stracone przez pecha i drugie tyle przez błędy własne. Ale cały czas jeżdżę, bo nigdy nie wiem kiedy przyjdzie mój dzień.

Maciej Paruch napisał(a):


to tak samo jak ja (prawie)

World Series by Renault o.O

WTCC KU*WA!

Mam nadzieje że jednak administracja nie wybierze tej serii... Na c*uj nam 3 serie open-wheeler'ów?
Dodane 7 października 2013 00:13:
Właśnie Bari, może któregoś dnia w końcu wygrasz. Ja tylko skę zastanawiam dlaczego za każdym razem pierwsza połowa w moim wykonaniu jest słaba...
Australia P7
Malezja P8
Bahrain P9
Francja P2
Imola P14... Głupie ostatnie okrążenie i głupie dublowanie Burzy.....
Austria P6
Hiszpania P9
I od Monaco się rozkręciłem... Tylko Kanada wywalenie neta na 2 okr i Silverstone słabe

WSbR za GP2!

Maciej Paruch napisał(a):


Popieram.