Tomasz Zimoch
2 godz. ·
Otrzymałem list od młodego kibica z Łodzi. Dotyczy jednego z siatkarzy reprezentacji Rosji. Tego, który od dawna wywołuje emocje. List wklejam niemal w całości. Temat wart chyba dyskusji, choć i wątpliwości wiele...
"Panie Tomku piszę do pana jako kibic i obywatel kraju w którym są organizowane mistrzostwa świata w siatkówce. Byłem wczoraj na weselu w hotelu Hilton w Łodzi gdzie zakwaterowani byli siatkarze Rosji. Byłem zbulwersowany jak ludzie traktowali tych sportowców w tym hotelu. To nie jest duch sportu, a sport który ktoś pomylił z polityka. Byłem świadkiem kiedy mężczyzna podchodzi do Spirydonova podaje mu telefon i mówi żeby przeprosił za Ukrainę. To wstyd ze my jako gospodarze nie potrafimy zachować się. Kiedy ochrona siatkarzy po pewnym czasie dopuściła mnie do Spirydonova podszedłem i przeprosiłem go za to jak podczas hymnu jego kraju moi rodacy gwizdali i z jakimi sytuacjami się tu spotkali. Byłem zszokowany jego reakcją. Ten specyficzny siatkarz zaprosił mnie do stolika , wykazał się naprawdę normalnym podejście do mnie i opowiedział mi co go spotkało w kraju mistrzów świata. Było mi wstyd . Wiem ze pewne rzeczy nie dzieją się bez przyczyny ale klasa to taki wymiar który sami powinniśmy wiedzieć jak trzymać i dbać o to by ja mieć. Dodam ze ten zawodnik powiedział ze Polska wygra ten turniej. Za rozmowę jaką z nim odbyłem i słowa jakie padły ofiarował mi swoją koszulkę z meczu ...Polityka to jedno. a sport to piękno i wartość jaka zawsze była ponad potrafiąc jednoczyć ludzi a nie dzielić. Można kogoś oceniać i ganić za jakieś zachowanie ale pamiętajmy że jesteśmy GOSPODARZAMI. Pisze do pana bo wiem ze lubi pan łamać schematy i jest pan kibicem który zrozumie moje spostrzeżenia i usłyszy pan o tym ze chłopak który nie jest lubiany potrafi być normalny i mieć gest. Takie informacje tez powinny być przekazywane. Pozdrawiam. K. "