Krzysztof Woźniak napisał(a):

Bo walczyć to też trzeba umieć, a nie pchać się na chama jak nie ma miejsca.

... Ta jasne.. tylko, że mogłem zdobyć pkt a tu w dupe.. Poprostu byłem wściekły
Po 2 byłem bardzo zdenerwowany..

No tak Karmel, ale to więcej stracił Widmo, Seba i Mohito, a nie Ty.
Dodane 23 listopada 2014 22:09:
Mohito chyba 4. wyścig z rzędu ma pecha, a miał szanse znowu na podium, skończył 8
Dodane 23 listopada 2014 22:10:

Sprostuję od kiedy się pech zaczął (kto chce niech czyta):
Kanada - P10 po kolizji z Rekadym, mogłem być minimum na P2
Wielka Brytania - P3 bez przygód
Niemcy - P8 2 razy urwałem skrzydło, mogło być podium
Węgry - P6 ale słabe kwale miałem więc wynik ok
Europa - P6 po kolizji z Rekadym, mogłem być na P2
Teraz Belgia - P8 po urwanym skrzydle na Jacku, mogło być podium po starcie z P16.

Tak w skrócie

Rekady teraz pierwsze podium od Turcji, także mamy już dwóch kandydatów do kategorii pechowiec/rozczarowanie sezonu xD

Mohito, trochę mi to przypomina mój sezon 2013 z GP2. Na Monzy miałem szansę walczyć o podium to mnie wywaliło, na Imoli też tempo na czołówkę, ale słabe pierwsze okrążenie i uwikłanie się w kolizje w środku stawki, w jeszcze innych dwóch czy trzech wyścigach urywany spoiler w pierwszych zakręcie... Niestety, pech i szczęście są nieodłączną częścią wyścigów, którą nazwałbym po prostu zdarzenia losowe.

Cóż zrobić

Spoko

Widzę, że już się zaczęło w GT...

w F1 też, w GP2 na razie spokój. Cisza przed burzą?

Rafał Szostak napisał(a):

Administracja GP2 nie siedzi 24/7 na stronie.