1. Zależy czy Vettelowi damy bolid F3 czy F1. Jeśli F3 to być może nie byłby najszybszy.
2. Nie startował.
3. Nie porównuj F1 i rajdów. W F1 masz cały czas jedną, około pięciokilometrową pętlę (czasem dłuższą, np. Spa) i znasz ją już niemal na pamięć, a w rajdach jedziesz cały czas na opis, tam musisz umieć "improwizować".
4. Co nie znaczy, że nie wolno mu przegrać. Np. w skokach w TCS w 2009 roku Małysz przegrał z Wankiem i nie wszedł do drugiej serii. A jakoś Małysz jest skoczkiem wyższej klasy niż Wank.
5. Nie wiadomo jakby pojechali. Kajto był pewniakiem do podium i co? Awaria. Czasem może się zdarzyć jakiś błąd, przebita opona, problemy z silnikiem... Nie ma sensu co by było gdyby.
6. Porównanie dwóch rajdówek i przenoszenie takiego porównania na GT i F1 to przegięcie. Raczej powinieneś to porównać do przenosin z McLarena do Mercedesa czy z Lotusa do Ferrari.
7. Jest jeszcze tonacja głosu, szybkość mówienia, wyrazistość... do tego też trzeba być przyzwyczajonym, żeby kierowca nie musiał skupiać się na tym co słyszy, tylko żeby już z automatu to rejestrował i odpowiednio reagował.
No i co Krzysiek, ile on tego rajdu przejechał? Nawet jednego OS nie ukończył, to tak jakby wcale go tam nie było.
Dodane 6 stycznia 2014 12:33:Szymon Kmiecik napisał(a):
ale sie

jaracie tym Haubicą czy jak mu tam
ja bym go chciał w F1 ale wygląda że już nie wróci
i tyle było polaka w Formule
No cóż, może za 50 lat się trafi kolejny...