19 cze 2014 09:36
Dawid Czepiela napisał(a):
Ulepszenia działają w drugą stronę, bo jak ktoś ma przewagę nad stawką, to dzięki ulepszeniom tylko ją powiększa. Może nie zawsze to widać, ale to przecież tak działa. Z tym treningiem to nie jest tak, całkowicie bez treningu niewiele można zdziałać i takie duże różnice w przygotowaniach mają wpływ. Szybciej można za to osiągnąć swój "limit" na torze, nie trzeba przejechać 500 okrażęń, tylko wystarczy dużo mniej.
Łukasz Czerwiński napisał(a):
Ale z drugiej strony ulepszenia bolidu muszą coś dawać, bo inaczej to będzie bez sensu zbieranie kasy, wydawanie jej, a ulepszenia nic nie będą dawać. Swoją drogą kierowca X, który przejedzie dajmy na to 100 okrazen powinien miec przewage nad kierowca Y (np.: Radkiem), ktory nie trenuje przed kwalifikacjami.
Dawid Czepiela napisał(a):
Bo w GP2 jest taka fizyka, że nie pozwala, aby ktoś odstawił resztę na dwie sekundy. Po 1 jest ona dużo prostsza, przez co ilość przejechanych okrążeń nie przekłada się tak na wyniki, po 2 ograniczony setup, wiadomo o co chodzi, a po 3 chyba? pasuje ona większości zawodników.
Dawid Kuszel napisał(a):
Tylko tego nie rozumiem. I to jest dobra odpowiedź, a nie jakieś spiny Pieczyka.
No w GP2 są małe różnice, ale to raczej nie wynika z ulepszeń bolidu, gdyż CHYBA są takie same w GP2 i F1. To co? Aż taka różnica w setupach? Czy przepaść między umiejętnościami kierowców w F1? Akurat w czołówce w Austin walka była przez cały wyścig (mowa o Crafterze, Rekadym, Radku, Sebie dopóki jechał i Mohito).
A jeżeli ktoś gorszym bolidem znajdzie się wysoko... wtedy winni są Ci, którzy z silnikiem, skrzynią i aero na 10 zajmują miejsce 8 czy 9.
Tylko tego nie rozumiem. I to jest dobra odpowiedź, a nie jakieś spiny Pieczyka.
No w GP2 są małe różnice, ale to raczej nie wynika z ulepszeń bolidu, gdyż CHYBA są takie same w GP2 i F1. To co? Aż taka różnica w setupach? Czy przepaść między umiejętnościami kierowców w F1? Akurat w czołówce w Austin walka była przez cały wyścig (mowa o Crafterze, Rekadym, Radku, Sebie dopóki jechał i Mohito).
Bo w GP2 jest taka fizyka, że nie pozwala, aby ktoś odstawił resztę na dwie sekundy. Po 1 jest ona dużo prostsza, przez co ilość przejechanych okrążeń nie przekłada się tak na wyniki, po 2 ograniczony setup, wiadomo o co chodzi, a po 3 chyba? pasuje ona większości zawodników.
Ale z drugiej strony ulepszenia bolidu muszą coś dawać, bo inaczej to będzie bez sensu zbieranie kasy, wydawanie jej, a ulepszenia nic nie będą dawać. Swoją drogą kierowca X, który przejedzie dajmy na to 100 okrazen powinien miec przewage nad kierowca Y (np.: Radkiem), ktory nie trenuje przed kwalifikacjami.
Ulepszenia działają w drugą stronę, bo jak ktoś ma przewagę nad stawką, to dzięki ulepszeniom tylko ją powiększa. Może nie zawsze to widać, ale to przecież tak działa. Z tym treningiem to nie jest tak, całkowicie bez treningu niewiele można zdziałać i takie duże różnice w przygotowaniach mają wpływ. Szybciej można za to osiągnąć swój "limit" na torze, nie trzeba przejechać 500 okrażęń, tylko wystarczy dużo mniej.