Bez skarg też nie wygrasz.

Rafał Szostak napisał(a):


Niektórzy potrafią wygrywać bez skarg, ale wtedy trafi się pewien osioł, który specjalnie rozwali innemu wyścig, bo sam nie potrafi przysiąść i potrenować, tylko szukać win u innych. Też jesteś frajerem i weź się z tym pogódź, zacznij pracować na to, by ludzie myśleli o Tobie inaczej. Sam zgłaszałeś skargi kiedyś, chwaląc się że dzięki temu będziesz wyżej. Najpierw wyeliminuj błędy u siebie, potem u innych. Chyba, że jeszcze uda Ci się komuś odebrać licencję, z kim nie będziesz potrafił wygrywać.

Dziwne, ze Rafal nie zlozyl na mnie skargi za kolizje z Bananem, bo bym spadl na P11 i Ferrari byloby przed Honda.
Jednak sie nauczyl Rafal, ze P3 w Bahrajnie dzieki skargom nie jest najlepszym rozwiazaniem. Polecam kolegom z GP2.

Dawid Czepiela napisał(a):


Może dlatego, że Rafał nie jechał w F1, ani nikt z jego zespołu też nie jechał?

Nasriemu chodzi o mnie.

Rafał Cupał napisał(a):


Aaaa dobra...

Btw idealna pogoda na niedzielę na Nordschleife.

Gdyby szef Ferrari chciał ode mnie, żeby zespół za wszelką cenę był na P4, to bym może przejrzał powtórkę i złożył skargę. I czego niby miałem się nauczyć po Bahrajnie? Ja żadnego wpływu na to "rozwiązanie" nie miałem. Jeżeli coś miało być dla mnie nauczką, to Imola, gdzie niepotrzebnie naruszyłem zasady moralne wyznawane przez dużą część kierowców i częściowo sprzeczające się z obowiązującymi zasadami naszych wyścigów, co jest przyczyną Waszych sporów o skargi.

Ooo! Widzę, że kary przesunęły mnie z piątego miejsca na trzecie, czyli pierwsze w tej lidze podium w serii GP2 już za mną... Ale nie takie podia chcę zdobywać, tylko takie w uczciwej, ciekawej i emocjonującej walce na torze. To będzie jedynie do statystyk, ale satysfakcji z niego nie będę mieć na pewno. Pozdrawiam wszystkich

Konto usunięte napisał:


Wystarczyło robić takie czasy jak na siódmym okrążeniu przez cały wyści. B)