Odczucia po wyścigu nawet dobre. To był mój debiut na tym torze w całym rFactorze. Po karach przesunąłem się na 11. pozycję, po błędach kierowców na formującym i po T1 przesunąłem się na 7. pozycję. Jednak sielanka nie trwała długo bowiem pan Topczewski mnie wyprzedził i zaczął odjeżdżać. Za cel postawiłem sobie TOP10. Za mną jechał Wojciech Bobrowicz jednak chyba przez błąd stracił dużo. W międzyczasie wyprzedził mnie Marek Paluch, jednak długo się nie nacieszył wyższą pozycją, bo spalił silnik. Na 10. okrążeniu zjechałem po Hardy. Nie wiedziałem, czy wytrzymają do końca, ale starałem się jechać na limicie. Potem przez dłuższy czas walka z Dawidem Kuszelem, dzięki niższym skrzydłom odjeżdżałem mu na prostej, jednak potem w S2 popełniłem błąd i mnie wyprzedził. Potem wszyscy zjechali na 2 pit, ja postanowiłem zostać na tych hardach, bo miałem jeszcze 50%, choć lepszą decyzją byłoby zjechać po nowe softy. Na przedostatnim okrążeniu jechałem 9. a za mną bardzo blisko ponownie Dawid Kuszel i Mateusz Bogusz, miałem szansę ich przytrzymać, co byłoby nie lada wyzwaniem, lecz Pan Lewiński zespinował w ostatniej szykanie i musiałem uciekać na trawę przez co straciłem 2 pozycje i dojechałem 11.
W sumie nie jest źle, mogło być gorzej, mój bolid trochę odstaje od tych z TOP10, przez to, że przez praktycznie cały sezon punktuję sam. Ciekawe co przyniesie Fuji, to również będzie mój debiut w rF.