Dzisiejszy początek wyścigu nie należał do najlepszych. Po zgaszeniu świateł, Caterham nie ruszył z miejsca, uderzył go McLaren a ja w nich niestety. Po 1 okr zjechałem po nowy spoiler i softy. Na szczęscie opony powoli się zużywały i mogłem później ponownie zjechać po softy i pomknąć do mety.
Nie spodziewałem się rewelacyjnych wyników, nie lubię tego toru, mało się na nim przygotowałem, a jednak udało się nieźle zapunktować. Na Fuji powinno być już lepiej

Nie spodziewałem się takiego tempa na tym torze, na torze którego nie lubię... no cóż, wszystko układało się naprawdę dobrze i byłem w stanie spokojnie kontrolować różnicę do Radka Cupała i Damiana Wolkiewicza, po pit-stopach pozostała taka sama roznica, z tymze ja zalozylem złe opony, ale o dziwo spokojnie trzymałem się blisko nich na mediumach. Czekałem, kiedy zaczną tracić przyczepność, by zaatakować i spróbować odjechać. Kiedy uspokoiłem tempo to popełniłem błąd w s2... błąd, który kosztował mnie miejsce w czołowej piątce, a w najgorszym wypadku siódmą pozycję. No coz, ostatnie dwa wyścigi przegrywam przez strategię, ale tutaj tempo było zaskakująco dobre, bo przy dobrych wiatrach mogłem dojechać nawet na podium. Mam nadzieje, ze za tydzien będzie tak samo szybko, ale bezblednie i w koncu dojadę w 10. Gratulacje dla Adriana za kolejne zwycięstwo.

Odczucia po wyścigu nawet dobre. To był mój debiut na tym torze w całym rFactorze. Po karach przesunąłem się na 11. pozycję, po błędach kierowców na formującym i po T1 przesunąłem się na 7. pozycję. Jednak sielanka nie trwała długo bowiem pan Topczewski mnie wyprzedził i zaczął odjeżdżać. Za cel postawiłem sobie TOP10. Za mną jechał Wojciech Bobrowicz jednak chyba przez błąd stracił dużo. W międzyczasie wyprzedził mnie Marek Paluch, jednak długo się nie nacieszył wyższą pozycją, bo spalił silnik. Na 10. okrążeniu zjechałem po Hardy. Nie wiedziałem, czy wytrzymają do końca, ale starałem się jechać na limicie. Potem przez dłuższy czas walka z Dawidem Kuszelem, dzięki niższym skrzydłom odjeżdżałem mu na prostej, jednak potem w S2 popełniłem błąd i mnie wyprzedził. Potem wszyscy zjechali na 2 pit, ja postanowiłem zostać na tych hardach, bo miałem jeszcze 50%, choć lepszą decyzją byłoby zjechać po nowe softy. Na przedostatnim okrążeniu jechałem 9. a za mną bardzo blisko ponownie Dawid Kuszel i Mateusz Bogusz, miałem szansę ich przytrzymać, co byłoby nie lada wyzwaniem, lecz Pan Lewiński zespinował w ostatniej szykanie i musiałem uciekać na trawę przez co straciłem 2 pozycje i dojechałem 11. W sumie nie jest źle, mogło być gorzej, mój bolid trochę odstaje od tych z TOP10, przez to, że przez praktycznie cały sezon punktuję sam. Ciekawe co przyniesie Fuji, to również będzie mój debiut w rF.

Było super. Niestety tempo wciąż badziewnie i pewnie już się z tym nie uporamy. Warto żerować z miski, póki jest.

Ze względu na wynik mogę powiedzieć, że wyścig był bardzo udany i udało się w 100% zrealizować plan który założyliśmy sobie razem z zespołem przed wyścigiem. Nie był to jednak genialny wyścig jeśli chodzi o moją jazdę, powiedzmy wprost, jechałem słabo. Szczerze to bardzo nie cierpię azjatyckich torów na jakich przychodzi nam teraz rywalizować. Było to widać na torze poprzez błędy które popełniałem i cudem wychodziłem z bardzo nieciekawej sytuacji. Są cenne punkty i zaczynam pogoń w klasyfikacji generalnej.

Strata jednego punktu do Alka w klasyfikacji. Teraz będzie się działo xD.

Zapomniałem, , o oponach z Q na starcie.

Po przeciętnych kwalifikacjach, wyścig pojechałem eksperymentalnie bez kontroli trakcji, podobnie jak w końcówce poprzedniego sezonu. Po raz kolejny skończyło się to ciężkim zmaganiem z utrzymaniem bolidu na torze i czterema spinami. P14 to wynik, którego nie mógłbym poprawić ze swoim tempem na tym torze, więc mimo wszystko nie jestem rozczarowany. Kolejne wyścigi prawdopodobnie również pojadę bez kontroli trakcji, ponieważ nie mam nic do stracenia, a swoje dobre wyniki już mam chyba za sobą.

Nauka, Nauka jeszcze raz Nauka. Niestety przesiadka z Renault do Toro Rosso nie wprowadziła nic dobrego...P17 .Po wielu błędach, zawaliłem wyścig choć tempo mogło być lepsze. No cóż zostaję czekać na kolejne starty. Mam nadzieję że doświadczenie w końcówce stawki ,i męczarnie z fizyką odbiją się pozytywnie w przyszłym sezonie.