Seria
F1 | 10 września 2013
Pewne zwycięstwo Patryka Krutyja w GP Singapuru!
W nocnym wyścigu o Grand Prix Singapuru żaden z kierowców nie był w stanie nawiązać walki z liderem klasyfikacji generalnej, Patrykiem Krutyjem, który przekroczył linię mety jako pierwszy z ogromną przewagą nad drugim Dawidem Czepielą i trzecim Rafałem Cupał.
Opony Pirelli, z którymi zmagają się kierowcy F1, przysporzyły problemów Cezarowi Kołczowi jeszcze przed rozpoczęciem wyścigu. Na samym końcu okrążenia formującego kierowca Red Bulla przesadził z rozgrzewaniem opon i stracił kontrolę nad bolidem, który uderzył w bandę. Cezary musiał wystartować bez przedniego skrzydła oraz z przebitą oponą, w ten sposób stracił bardzo dużo czasu na pierwszym okrążeniu, po którym odwiedził swoich mechaników. Zaraz po starcie uszkodzony został również bolid HRT prowadzony przez Dawida Kuszel. Uderzył on w samochód kolegi z zespołu, Grzegorza Wolanina, który na szczęście został tylko lekko popchnięty do przodu. Na zakręcie numer 5 do podobnego incydentu doszło z udziałem kierowców McLarena - spojler stracił Radosław Cupał. Znakomitym startem popisał się zespół Sauber, którego kierowcy startujący z 9. i 10. pozycji, wskoczyli na miejsce 5. i 6.
Na drugim okrążeniu miał miejsce trzeci z rzędu wypadek pomiędzy zawodnikami z tego samego zespołu. Tym razem był to zespół Saubera. Na zakręcie numer 13 jadący na szóstym miejscu Mateusz Bogusz uderzył w tył bolidu Mateusza Kaczyńskiego. Skutek był taki jak w poprzednich sytuacjach: Bogusz stracił przednie skrzydło, Kaczyński został jedynie trochę przesunięty z optymalnej linii jazdy. Mateusz Bogusz po wymuszonym postoju w boksach wdał się w walkę z odrabiającymi straty Dawidem Kuszel i Radosławem Cupał. Dawid wyprzedził Mateusza zaraz po jego powrocie na tor, Radosławowi udało się to dopiero na kolejnym okrążeniu. Reprezentant McLarena nie cieszył się jednak długo z wyższej pozycji, ponieważ na tym samym okrążeniu Mateusz "zemścił się" na szybszym rywalu zbyt późno hamując przed zakrętem numer 14 doprowadzając do groźno wyglądającego wypadku z Radosławem Cupał. Na szczęście tylko winowajca tej kolizji zmuszony został do kolejnej naprawy przedniego skrzydła.
W międzyczasie, na 6. okrążeniu odpadł kolejny spojler - tym razem Mateusza Kaczyńskiego, w wyniku błędu kierowcy na zakręcie numer 14. W boksie nie popisali się mechanicy Saubera, gdyż podczas postoju Mateusza zmienili jego opony, ale z jakiegoś powodu nie naprawili uszkodzonego skrzydła. Mateusz musiał wykonać uszkodzonym bolidem jeszcze jedno okrążenie, podczas którego w bolid Saubera uderzył Dawid Kuszel, którego samochód również pozbawiony został skrzydła. Pierwszym pechowcem, który odpadł z wyścigu, był Mateusz Bogusz. Kierowca Saubera na 9. okrążeniu w wyniku własnego błędu ponownie uszkodził bolid i będąc pozbawionym szans na dobry wynik postanowił zrezygnować z dalszej jazdy.
Zakręt o numerze 14 okazał się wyjątkowo pechowy dla Mateusza Kaczyńskiego, gdyż na 11. okrążeniu popełnił on tam prawie identyczny błąd, jak 5 okrążeń wcześniej. Chwilę później kolejną ofiarą wymagającego toru Marina Bay Street Circuit stał się Cezary Kołcz, który rozbił się na zakręcie numer 10. Również tam, na 16. okrążeniu, popełnił błąd jadący na 8. pozycji i ścigający Radosława Cupał Dawid Kuszel. Mimo uderzenia w barierę z dużym impetem, uszkodzenia bolidu bardzo utrudniły, ale na szczęście nie uniemożliwiły dojazdu do alei serwisowej. Kierowca HRT spadł jednak na koniec stawki.
W czołówce Patryk Krutyj coraz bardziej oddalał się od reszty stawki. Najbliżej niego podążał Adam Jurzysta. Na trzecie miejsce awansował Patryk Rogozik, a o następną pozycję toczyła się walka pomiędzy Dawidem Czepielą, Rafałem Cupał i Grzegorzem Wolaninem. Ten porządek został zaburzony przez problemy techniczne Patryka Rogozika na 15. okrążeniu, które pozbawiły go możliwości dalszej jazdy. Adam Jurzysta niedługo mógł cieszyć się odpadnięciem swojego rywala, bo 4 okrążenia później jego silnik odmówił posłuszeństwa. Pozostali trzej kierowcy czołówki rywalizowali więc o dwa niższe miejsca na podium. Najbardziej zacięta walka toczyła się po drugich postojach Rafała Cupał i Dawida Czepieli, kiedy to kierowca Ferrari znalazł się przed rywalem, jednak niewiele później zespół McLarena cieszył się z odzyskanej pozycji.
Ostatecznie na podium stanęli kolejno Patryk Krutyj, Dawid Czepiela i Rafał Cupał. Tuż za nimi linię mety przekroczył Grzegorz Wolanin. Z okrążeniem straty wyścig ukończył Radosław Cupał, a dwukrotnie zdublowani zostali Mateusz Kaczyński i Dawid Kuszel.
Kary:
Dawid Kuszel:
+1 PK za 11.5