W latach 1976-1977 GP Japonii odbywały się na torze Fuji, jednak incydent z drugiego wyścigu, który spowodował śmierć dwóch osób w wyniku wypadku Gilles'a Villnevue'a i Ronniego Petersona, usunął wyścigi klasy mistrzowskiej z Kraju Kwitnącej Wiśni na 10 lat. Kiedy Honda zaczęła odnosić sukcesy jako dostawca silników szefostwo koncernu wpadło na pomysł przywrócenia GP Japonii. Marzenia ziściły się w 1987 roku. Suzuka zazwyczaj miała jedno z końcowych miejsc w kalendarzu Królowej Motosportu, co powodowało, że to właśnie tutaj wielokrotnie ktoś witał, a ktoś tracił mistrzowską koronę.

Sam tor powstał jako obiekt testowy dla motocykli Hondy w 1962 roku, a wyszedł z pod deski kreślarskiej Johna Hugenholza, autora także toru Zandvoort oraz hiszpańskiej Jarmy. Trasa była wielokrotnie modyfikowana ze względów bezpieczeństwa, ale sam układ toru jest wręcz identyczny z tym oryginalnym, co powoduje, że oglądając okrążenie z 1992 roku czy z 2012 możemy zobaczyć wręcz ten sam tor, te same linie przejazdu itp.

Suzuka ze względu na swój kształt jest torem niepowtarzalnym. Kształtem przypomina ósemkę, zawiera wiele szybkich, ale także trochę ciasnych zakrętów oraz duże różnice w wysokości, co powoduje, że kierowcy porównują ten obiekt do kolejki górskiej. Zresztą niedaleko finałowej szykany jest diabelski młyn i park rozrywki, jednak funkcjonuje on dużo lepiej niż podobny obiekt niedaleko Nurburgringu. O opinię o tym torze poprosiliśmy lidera klasyfikacji generalnej GP2 oraz testera Red Bull Racing, Macieja Młynka:

Tor jest średnio przyczepny, trzeba uważać przy wjeździe na tarki, bo może się to skończyć urwaniem skrzydła bądź koła. Ważne będzie według mnie ustawienie auta pod pierwszy sektor, gdyż wiadomo, iż jeden błąd może zepsuć całe okrążenie. Kluczowa będzie płynność zachowana przez całe kółko.

Rekordzistą w ilości zwycięstw w tym Grand Prix jest Rafał Cupał. Wygrał on w Japonii 3 razy. Ostatnio jednak wygrał on w 2010 roku, więc nie stawia go to w roli faworyta do tegorocznej wygranej, aczkolwiek motosport jest nieprzewidywalny i może nas zaskoczyć. Ostatnio zwyciężył tutaj Dawid Kowal w Ferrari - obecnym zespole Rafała. Mimo wszystko większość obserwatorów na zwycięzce typuje mistrza, czyli Patryka Krutyj, któremu pomoże Patryk Rogozik, kolega zespołowy z ekipy srebrnych strzał. Ostatnio z ogromną przewagą wygrał nocne GP Singapuru. Jednakże nie tylko on ma ochotę na największy puchar. Były zespół Patryków - McLaren w składzie Dawid Czepiela i Radosław Cupał ma bardzo mocny bolid, a kierowcy zapowiadają, że nie zawahają się go użyć w walce o zwycięstwo. Wspomniane Ferrari zamierza wykorzystać szczególne umiłowanie Rafała do tego toru, ale także Łukasz Jasiński jest na tyle mocny, że jest w stanie tu wygrać, tak jak w sezonie I 2011. W związku z przerwą w GP2 zawita do nas paru kierowców z czołówki tej serii. W Red Bull Racing Cezarego Kołcza prawdopodobnie zastąpi Maciej Młynek i utworzy duet z Adamem Jurzystą, Dawid Kuszel zyska jako team-mate'a w Lotusie Sebastiana Cyglera, wicelidera klasyfikacji generalnej serii GP2, a dwa najsłabsze teamy - Marussia i Toro Rosso zakontraktowały na to GP kolejno Grzegorza Brojaka i Jakuba Brańskiego. Ich bolidy jednak są na tyle słabe, że raczej nie powalczą o punkty.

Czy Rafał Cupał da radę 4 raz zwyciężyć w Japonii? Czy Maciej Młynek pokaże, że jest gotów na poważne starty w Formule 1? Czy ktokolwiek jest w stanie pokonać genialnego Patryka Krutyj? Na te i inne pytania odpowiedzi znajdziemy w tą niedzielę. Zapraszamy do śledzenia rezultatów!