Tor, który został po raz pierwszy użyty w 2008 roku, nie zawiera mnóstwa różnych zakrętów. Większość wygląda, jakby Herman Tilke do ich projektowania używał ekierki. Mimo wszystko, ze względu na swój uliczny charakter jest to nitka wymagająca dużej pewności siebie. Oczywiście, nie jest to tor typu tego jak w Macau, gdzie nie ma kompletnie miejsca na błąd (tutaj jest sporo poboczy), ale są fragmenty, w których jedzie się dosłownie na limicie.

Jako, że jest to ostatnia runda przypatrzmy się czołowym piątkom obu klasyfikacji. Wśród kierowców mistrza już znamy od dawna. Jest nim prawdopodobnie nowy kierowca Red Bull Racing za rok w F1, a obecnie jeszcze reprezentant Verva Racing - Maciej Młynek. Na drugie miejsce szanse ma teoretycznie dwóch kierowców. Są to Sebastian Cygler i Patryk Łucków, jednak ten pierwszy nie ma już licencji. Mimo tego nadal jest wyżej od Patryka, który ma dwa punkty straty. Trudno sobie jednak wyobrazić aby wicemistrzostwo pozostało w rękach Cyglera. Dalej sytuacja też jest już jasna. Szans na awans na 3 lokatę, ani obawy przed spadkiem na 5 nie ma Jakub Brański, który zalicza niezły sezon w barwach Petronas GP. Lokatę za nim zajmie prawdopodobnie Marek Jabłoński. Prawdopodobnie, bo szanse również ma Radosław Cupał, ale on ostatnio postanowił zająć się jazdą w F1. Wśród zespołów Verva Racing ma ogromne szanse na obronę tytułu. Mają 16 punktów przewagi nad drugą ekipą Hoonigan Ford, kiedy do zdobycia jest ich 27, jednak ciężko sobie wyobrazić scenariusz, kiedy ekipa Vervy zdobędzie mniej niż 11 punktów. Na trzeciej lokacie jest ekipa Petronasa, która ma bardzo dużą stratę do zespołu zarządzanego przez Patryka Łucków, ale też nie może w pełni spać spokojnie, gdyż ostatnio w pogoń ruszyła ekipa Philips Racing, która w ciągu sezonu przebyła drogę z nieba do piekła i z powrotem. Po ostatniej rundzie znaleźli się przed ekipą DFP, nad którą mają obecnie 7 punktów różnicy dzięki czemu team Dawida Kuszel również ma minimalne szanse na podium. W najlepszej sytuacji jest chyba Petronas, bo mają w składzie prócz Jakuba także Macieja Paruch, który też nie należy do przeciętnych kierowców, czego nie można powiedzieć od drugich kierowcach dwóch pozostałych ekip. O ile Cezary Kołcz z Philipsa to ścisła czołówka, a Dawid Bęgier z DFP to "topowy średniak" to, niestety dla szefów, Bartłomiej Nowak (team-mate Cezarego), a tym bardziej Krzysztof Woźniak (team-mate Dawida) do najlepszych nie należą. Na plus dla nich można zaliczyć to, że są to kierowcy, którzy starają się spokojnie dojechać. Może ich nie widzimy w wielkiej walce o wysokie pozycje, ale swoją bezpieczną i spokojną jazdą mogą wiele osiągnąć, czego dowodem jest runda na torze Monza, gdzie Bartłomiej zdobył sensacyjną, 5 lokatę, a po karach był przez chwilę zwycięzcą (!), ale ostatecznie spadł na drugą lokatę przez co jego ekipa solidnie podgoniła DFP.

Czy Verva zdobędzie dublet? Kto skończy na podium wśród zespołów? O tym dowiemy się w najbliższą niedzielę.