Seria
GT | 30 kwietnia 2014
Nurburgring zdobyty przez Mateusza Bogusz
Lider klasyfikacji kierowców po raz kolejny odniósł zwycięstwo w wyścigu serii GT. Tym razem triumfował na niemieckim torze Nurburgring.
Jeszcze przed startem z rywalizacji odpadli dwaj faworyci do walki o podium - Radosław Bogusz oraz Nikodem Wiśniewski. Tradycyjnie słabo z miejsca ruszył Mateusz Bogusz i do pierwszego zakrętu spadł aż na 5. miejsce, zaś na prowadzenie wysunął się Patryk Krutyj. Jeszcze na pierwszym okrążeniu doszło do kolizji - Błażej Młynek za szeroko wyjechał w zakręcie, przez co wpadł w poślizg i w ten oto sposób wracał na tor. Nie zareagował na to Krzysztof Pieczykolan i uderzył w samochód swojego zespołowego kolegi. Konieczna była wizyta w boksie.
Podczas gdy Mateusz Bogusz szukał sposobu na Adama Jurzystę i tracił za nim czas, liderująca dwójka (Patryk Krutyj oraz Radosław Cupał) oddalała się od reszty stawki. Jednak na nawrocie kierowca DFP popełnił błąd, wyjechał szeroko, co natychmiast wykorzystał Radosław i objął prowadzenie w wyścigu. Na domiar złego, na trzecim okrążeniu z toru wypadł lider klasyfikacji kierowców. Wrócił do rywalizacji na dopiero 9. miejscu i wydawało się, że nie będzie mu łatwo wygrać w tym wyścigu. Wtedy jednak narzucił bardzo dobre tempo, a los się do niego uśmiechnął - walczący Cygler i Łucków wyjechali szeroko w zakręcie nr 1, a na wyjściu z nawrotu samochód obrócił Adam Jurzysta.
Na szczycie trwała walka pomiędzy Patrykiem Krutyj i Radosławem Cupał, a zajmujący kolejne miejsca Łukasz Jasiński oraz Łukasz Dams próbowali utrzymać ich tempo. Najszybszym zawodnikiem na torze był jednak Mateusz Bogusz i to on stopniowo odrabiał straty. W pewnym momencie kierowca DFP zaczął tracić tempo i na 14. okrążeniu zjechał do swoich mechaników po nowe opony i tankowanie paliwa.
Do połowy wyścigu piękny pojedynek toczyli Sebastian Cygler i Patryk Łucków. Ten pierwszy zakończył jazdę przedwcześnie, po tym jak rozbił swój samochód, natomiast kierowca Hoonigana zmagał się z przebitą oponą. Tymczasem na czele Mateusz Bogusz poradził sobie z Łukaszem Jasińskim, a na 20. okrążeniu także z Radosławem Cupał. Taki stan rzeczy utrzymał się do samego końca, nawet kiedy na 28. okrążeniu kierowca FSP zjechał, by uzupełnić braki paliwa w swoim samochodzie. Spory błąd popełnili przy tym mechanicy Red Bulla, zmieniając opony w samochodzie Dawida Czepieli, co kosztowało go dodatkowych ponad 20 sekund postoju.
I tak oto swoje czwarte zwycięstwo w tym sezonie odniósł Mateusz Bogusz, znacznie powiększając przewagę nad swoim bezpośrednim rywalem w walce o tytuł mistrzowski, Patrykiem Krutyj. Podium uzupełnili kierowcy Łady, którzy dzięki swojej równej i solidnej jeździe zajmują wysokie 3. i 4. miejsce, choć dla Radosława Cupał jest to pierwsze podium w tym sezonie. Dzięki temu to oni obejmą prowadzenie w klasyfikacji zespołowej i na półmetku sezonu są poważnymi kandydatami do walki o tytuł.
Kolejny wyścig i kolejne szanse na punkty, a także na rewanże i zmiany w klasyfikacji już w najbliższy weekend, na torze A1 Ring w Austrii.
Kary:
Bartłomiej Nowak:
+2 PK za 6.6
Dawid Czepiela:
+1 PK za 10.5