Pod nieobecność Patryka Krutyj to właśnie ta trójka stoczyła bój o pierwsze pole startowe do jutrzejszego wyścigu. Choć nad torem wisiały czarne chmury, przez całą sesję nawierzchnia toru pozostawała sucha. Już po pierwszej serii Sebastian przewodził stawce, lecz czas 1:31.674 nie stawiał zbyt wysoko poprzeczki rywalom. Cztery minuty później Patryk Rogozik odpowiedział czasem o 0.3 sekundy lepszym i znalazł się na prowadzeniu. Pozostali kierowcy bezskutecznie próbowali włączyć się do tej walki. Na około 10 minut przed końcem sesji kierowca Saubera minął linię mety, zatrzymując pomiar czasu na 1:30.995, lecz to nie było jego ostatnie słowo - na swoim ostatnim pomiarowym okrążeniu poprawił się o przeszło 0.1 sekundy i ustanowił najlepszy czas weekendu.

Do złamania bariery 1:31 Patrykowi zabrakło tylko kilka tysięcznych, ale żeby wygrać sesję kwalifikacyjną potrzebowałby jeszcze 0.2 sekundy. Pięć minut przed końcem sesji na trzecią pozycję wskoczył Maciej Młynek i już na niej pozostał. Dwa szybkie okrążenia nie pozwoliły na nic więcej. Wraz z nim w drugiej linii zobaczymy Adama Jurzystę. Rozpoczął on sesję niemal dopiero w połowie, od równego tempa, jednak powyżej 1:32. Dopiero na ostatnim, piątym okrążeniu pomiarowym uzyskał czas, który pozwolił mu przeskoczyć przed Dawida Czepielę. Różnica pomiędzy nimi była nieznaczna, bowiem wyniosła zaledwie 0.009 sekundy! I obaj tylko raz złamali barierę 1:32, lecz to kierowca Lotusa na przestrzeni całej sesji prezentował lepsze i równiejsze tempo. Na szóstym polu startowym zobaczymy Radosława Cupał, drugiego z kierowców Saubera. Widywaliśmy go już w lepszej formie w tym sezonie, ale jak zapewnia kierowca, do kwalifikacji podszedł bez wcześniejszego przygotowania. Wobec tego nawiązanie walki i wynik zasługują na uznanie.

Rafał Cupał, który wystartuje jutro z siódmego pola, tylko o 0.006 sekundy przegrał z bratem. Kierowca Ferrari dał z siebie wszystko - z sumy rekordów sektorów uzyskałby tylko o kilka tysięcznych lepszy rezultat. Za nim znalazł się jedynie Maciej Paruch. Jako jedyny w sesji pokonał on swoje okrążenie nieregulaminowo, co poskutkowało karą. Mimo to bez problemu znalazł się w limicie 107% i zobaczymy go na starcie wyścigu.

Kary:

Maciej Paruch:
+1 sek. za 14.3a
+1 PK za 14.3a

Adam Jurzysta:
+1 PK za 10.5

Dawid Czepiela:
+1 PK za 10.5