27 paź 2014 22:07
AKTUALNOŚCI
Z PADOKU
Seria F1 | 26 października 2014
F1 na półmetku
Połowa sezonu już za nami. Z tej okazji przygotowaliśmy krótkie podsumowanie każdego zespołu z podaniem aktualnego składu. Dodatkiem do całości są fragmenty konferencji prasowej, na której pytaliśmy szefów poszczególnych zespołów, jak oceniają ich dotychczasową formę.
BMW Sauber (Sebastian Kosmala, Adam Jurzysta)
Zajmują bardzo mocną, pierwszą pozycję w klasyfikacji zespołowej. Po połowie sezonu możemy stwierdzić tylko jedno: Nie ma na BMW Mocnego. Duet Kosmala - Jurzysta spisuje się perfekcyjnie, co potwierdza ich dominacja w pierwszej części sezonu. Po siedmiu wyścigach aż czterokrotnie widzieliśmy reprezentanta BMW Sauber na szczycie podium, a dwukrotnie zespół wywalczył dublet (Bahrajn, Turcja). Sebastian Kosmala trzykrotnie dodał 15 pkt za wygranie wyścigu, co zaowocowało prowadzeniem w klasyfikacji indywidualnej. Adam Jurzysta nie jest tak pewnym trzonem zespołu i często napotyka spore problemy w wyścigach, ale obecnie znajduje się na piątym miejscu w klasyfikacji indywidualnej, więc może zaliczyć start sezonu do udanych. Czy forma, którą teraz prezentują obaj reprezentanci tego zespołu utrzyma się do samego końca obecnego sezonu? Tego nie wiemy, wiemy że Adam Jurzysta ma coś do udowodnienia niedowiarkom, którzy ciągle docinają mu, że nie potrafi ustabilizować swojej formy i regularnie dojeżdżać do mety.
McLaren (Patryk Krutyj, Dawid Kuszel)
Gdy szefostwo McLarena dowiedziało się, że Patryk Krutyj, którego każdy zespół chciał w swoim składzie, nie będzie mógł startować w dwóch pierwszych wyścigach, zaczęło w trybie awaryjnym poszukiwać godnego zastępcy. Mclaren inauguracyjny wyścig ukończył koncertowo zajmując drugie i trzecie miejsce, głównie dzięki wsparciu Aleksego Mainusza. Trzy kolejne wyścigi nie poszły już tak gładko. Nawet gdy wrócił już do zespołu Patryk Krutyj, to punkty dla Mclarena zdobywał tylko jeden kierowca. Od Austrii jednak nastąpiło przebudzenie i odrabianie strat z wcześniejszych startów. Patryk i Dawid znaleźli już wspólny język i w ostatnich wyścigach to ta dwójka zdobywa najwięcej punktów. Patryk Krutyj mimo braku udziału w dwóch pierwszych wyścigach zdołał już wypracować szóstą pozycję w klasyfikacji indywidualnej, natomiast Dawid Kuszel traci 12 pkt do lidera tejże klasyfikacji.
RedBull (Maciej Młynek, Patryk Rogozik)
Maciej Młynek stanowi już twarz Red Bulla w F1 Online i nic dziwnego, bo zespół głównie na nim opiera swoje wyniki. Jednak podpisanie kontraktu z Patrykiem Rogozik stanowiło niemałe zaskoczenie wśród kierowców. Wierzono, że duet ten jest w stanie zdominować cały sezon, jednak dotychczasowe wyniki nie są aż tak obiecujące, jak te dwa nazwiska postawione obok siebie. Red Bull twardo stąpa na trzecim stopniu podium klasyfikacji zespołów, jednak słaba forma Patryka i pech Macieja nie pozwalają na wygrywanie wyścigów. Oprócz bardzo dobrego występu obu kierowców w Australii, Maciej Młynek zdołał wywalczyć drugą pozycję w Austrii oraz w San Marino, zaś Patryk to stały bywalec miejsca tuż obok podium. Być może nieszczęście ich opuści i jeszcze usłyszymy wiele o jednym z tych dwóch fantastycznych kierowców.
Dawid Czepiela: "Na półmetku sezonu Red Bull wydaje się być niezagrożony na 3. miejscu, a do drugiego McLarena traci 22 punkty, a do pierwszego BMW Sauber 27. Ta strata jest do nadrobienia. Red Bull planował w tym sezonie powalczyć o mistrzostwo, jednak będzie to bardzo trudne, gdyż stawka jest bardzo, ale to bardzo wyrównana. Przed sezonem blisko zakontraktowania przez Red Bulla był lider klasyfikacji - Sebastian Kosmala, jednak ja, jako szef, podjąłem inną decyzję, a mianowicie postawiłem na "regularność" Patryka Rogozika. Sugerowałem się głównie wynikami z poprzedniego sezonu i stwierdziłem, że Patryk będzie lepszym rozwiązaniem. O dziwo nie żałuję i cieszę się bardzo, że Patryk zdobył pierwsze podium w sezonie. Wierzę, że dzięki temu wynikowi w Kanadzie jego lokaty będą już na stałym, wysokim poziomie. Do tej pory ciężko było o dobre punkty obu kierowców. Gdy teraz Patryk był 3., Maciek borykał się z problemami, a jak Maciek był na podium, to często Patryk Rogozik zdobywał małe punkty. Sądzę, że jak w następnych wyścigach obaj kierowcy Red Bulla będą zajmowali wysokie miejsca to włączą się jeszcze do walki o mistrzostwo. Na dzień dzisiejszy moim zdecydowanym faworytem jest McLaren i nie sądzę, aby BMW zwyciężyło na koniec sezonu, a każdy punkt pod koniec sezonu, może okazać się na wagę złota."
Ferrari (Rafał Cupał, Radosław Cupał)
Ferrari przed sezonem miało podpisany kontrakt wyłącznie z Rafałem Cupał, który jest nietykalny do końca sezonu. Kwota jaką zespół musiałby zapłacić za zerwanie kontraktu z tym kierowcą, jest zbyt duża nawet dla takiego zespołu. Gdy w drugim wyścigu w sezonie, Rafał zdobył podium, losy ferrari się odwróciły. Zespół, który znajdował się prawie na dnie, pozyskał mocnego kierowcę jakim jest Radosław Cupał. Dwaj bracia w jednym zespole, to istne szaleństwo, ale w tym szaleństwie jest metoda. Rafał jest jednym z dwóch kierowców w całej stawce, którzy punktują w każdym wyścigu, natomiast Radosław od momentu pojawienia się w Turcji w padoku, wprawia kibiców ferrari w zachwyt, regularnie zdobywając duże punkty dla umierającej marki. Obecna czwarta pozycja zespołu jest dosyć mocna, jednak czy braciom starczy benzyny we krwi, żeby pokusić się o coś więcej niż tylko miejsce obok podium?
Szymon Kmiecik: "Jesteśmy już w połowie sezonu, a oczekiwania były większe, zwłaszcza, że do zespołu dołączyło dwóch bardzo solidnych kierowców. O ile Radek często kończy wyścigi w czołówce, o tyle Rafał niestety często ją zamyka. Wiele jest spekulacji na temat składu zespołu. Dla dobra Ferrari nie będę o tym mówił, choć mogę przyznać, że prowadzone były rozmowy z kilkoma zawodnikami. Póki co chcę aby obecni kierowcy zajęli się przygotowaniem do wyścigu na Silverstone a nie rozmyślaniem nad swoją przyszłością. Liczę, że obaj jeszcze bardziej przyłożą się do pracy i będzie miało to odzwierciedlenie w wynikach."
Honda (Aleksander Brzozowski, Dawid Czepiela)
Chyba najbardziej kontrowersyjny zespół w całej stawce. Do Łukasza Dams po dwóch wyścigach, w miejsce Jakuba Brańskiego, dołącza Dawid Czepiela, który zerwał kontrakt z Super Aguri, po koszmarnym błędzie jego kolegi zespołowego, doprowadzając tym samym do rozpadu swojego pierwszego zespołu w tym sezonie. Jednak Łukasz mimo kilku zdobyczy punktowych nie był wymarzonym kierowcą zespołu i zarząd uznał Kamila Podmokłego, za lepszego kandydata na fotelik w Hondzie. Czy zarząd miał rację? Kamil jeszcze nie zdobył ani jednego punktu dla zespołu, a jego wycofanie się z GP Monaco i brak startu w GP Kanady, na pewno nie spodobały się szefowi Hondy. Tuż przed konferencją prasową Aleksander Brzozowski zrywa kontrakt z Renault i dołącza do Hondy. Co zobaczymy w drugiej połowie sezonu? Czy ten zespół ma jeszcze kilku kandydatów na zapewnienie Dawidowi Czepieli godnego partnera? Zdaniem naszej redakcji, zarząd popełnił wiele błędów i żeby je odpokutować, powinien sam zdobywać punkty dla swojego zespołu, zamiast traktować kierowców przedmiotowo.
Radosław Cupał: "Początek sezonu nie poszedł po naszej myśli. Szczególnie dwa pierwsze wyścigi, po których zaledwie mieliśmy 7 pkt-ów. Zdecydowaliśmy się, wykorzystując konflikt w Super Aguri, zatrudnić byłego kierowcę tego zespołu - Dawida Czepielę. Był to strzał w dziesiątkę. Już w pierwszym wyścigu w naszych barwach, zajął 3. miejsce, dzięki któremu mogliśmy się wybić od słabszych zespołów i gonić liderów. Dalej nie było tragicznie, ale stale punktowaliśmy w kolejnych wyścigach. W międzyczasie doszło do małego, określmy to - "konfliktu interesów" między kierowcami za sprawą ulepszeń. Po kilku złych decyzjach, straciliśmy dość dobrego kierowcę. Jednak po krótkim czasie, zdołaliśmy zapełnić lukę w zespole dobrze zapowiadającym się kierowcą, którego udało się przekonać do przejścia z Renault do nas. Mamy nadzieję, że będziemy stale punktować i gonić czołówkę."
Williams (Cezary Kołcz, Kazimierz Pietrzak)
Williams w F1 Online zawsze stanowił zapychacz, żeby kierowcy GP2, którzy mają wolny weekend mogli sobie pojeździć bolidem, którego mocy nie ogarniają. W tym sezonie jednak nastąpiło drastyczne przebudzenie. Zespół aktywnie poszukuje kierowców, co już stanowi sporą zmianę, a bilans 27 punktów po siedmiu wyścigach jest najlepszym wynikiem zespołu po utracie Dominika Glinki w roku 2011. Mateusz Kulesza i Paweł Jakowanis dołożyli parę oczek, jednak największe dochody punktowe zapewnili Kacper Nogaj oraz Cezary Kołcz, zdobywając nawet trzecie miejsce w wyścigu w Turcji dla Williamsa. Problemy jednak nie opuściły zespołu. Kacper Nogaj zrezygnował z dalszej rywalizacji i w jego miejsce został zakontraktowany Kazimierz Pietrzak, który jeszcze nie zdobył ani jednego punktu, dlatego z niecierpliwością czekamy na drugą część sezonu, Wiara, że Cezary ustabilizuje swoją formę to nie jedyna rzecz, o jaką Williams powinien się martwić.
Super Aguri (Marcin Kowalski, Kamil Kamiński)
Na inaugurację sezonu Super Aguri przerosło oczekiwania wszystkich, podpisując kontrakty z takimi wspaniałymi kierowcami, jakimi byli Cezary Kołcz oraz Dawid Czepiela. Wiele mówiło się o tym że zespół stać nawet na walkę o top3 klasyfikacji konstruktorów, a wyniki podczas sesji treningowych udowadniały mocną pozycję tego zespołu. Jednak ani Cezary, ani jego doświadczony kolega nie mogli rozwinąć skrzydeł w tym zespole, a w Bahrajnie, gdzie obaj kierowcy mieli realne szanse na trzecie miejsce, doszło do kompletnego braku komunikacji między nimi. Czarek nie odpuścił ani na chwile i jego styl jazdy doprowadził do kolizji. Manewr ten nie został zaakceptowany przez sędziów, w efekcie czego Super Aguri w tym wyścigu zdobyło zaledwie dwa punkty. Maciej Paruch zrezygnował z obu kandydatów i aż do dnia dzisiejszego, nie ujrzeliśmy jego zespołu w najszybszej dziesiątce w wyścigu.
Maciej Paruch: "Zespół rozpoczął sezon z dobrym składem. Dawid Czepiela i Cezary Kołcz mieli stworzyć duet, który wyniesie zespół do czołowej czwórki klasyfikacji konstruktorów. W Bahrajnie walczyli nawet o podwójne podium, niestety zderzyli się ze sobą i wtedy ja, jako szef ekipy, nie popisałem się - zamiast rozwiązać konflikt, wyjaśnić sytuację, to po prostu pozbyłem się Czarka z ekipy. Szukałem kogoś na podobnym poziomie w jego miejsce, ale nie było to takie łatwe, gdyż wszyscy konkurencyjni kierowcy mieli już posady, z których byli zadowoleni. Wkrótce Dawid także opuścił zespół, sam zresztą mu to poleciłem, gdyż samochód na tle rywali stawał się i nadal staje się coraz mniej konkurencyjny. Bywa, wszyscy nie mogą wygrywać, ktoś musi zajmować także te ostatnie lokaty."
Renault (Łukasz Dams, Aleks Jurewicz)
Aleks Jurewicz, Krzysztof Pieczykolan, Hubert Radzikowski, Maksymilian Dolski, Patryk Gerber, Oskar Adamczak, Dominik Lewiński, Marcin Jędrowiak, Łukasz Dams, Aleksander Brzozowski i ponownie Aleks Jurewicz. Jak widzimy Renault w tym sezonie samo nie wie, po co tutaj jest. Częste zmiany kierowców mogą stanowić oznakę problemów psychicznych i w tym momencie Łukasz Dams chyba cieszy się największym zaufaniem swojego szefa, figurując najdłużej w jego planach. Przyczyną burzliwości na rynku transferowym jest niechęć kierowców do jazdy lub obietnicy ze strony bardziej doświadczonych kierowców, ale jak widać coś śmierdzi w tym zespole, skoro nikt tam nie chce jeździć. Ostatnią nowością było pozyskanie tuż przed GP Kanady Aleksandra Brzozowskiego. Dawid Kuszel, szef zespołu, bardzo uważnie przyglądał się procedurze zdawania licencji przez tego kierowcę i bez najmniejszej chwili wytchnienia pracował nad tym, by był gotowy do startu już w Kanadzie. Wynik osiągnął fantastyczny, mimo tego że nie ukończył wyścigu, pokazał się z dobrej strony zarówno na suchym torze, jak i w bardzo ciężkich warunkach pogodowych. A teraz? Teraz nie ma Aleksandra, ale wraca pierwszy kierowca Renault, Aleks Jurewicz.
Dawid Kuszel: "Pierwsza część sezonu? Ciągłe latanie od drzwi do drzwi i pytanie, czy ktoś łaskawie nie chciałby pojechać w Renault. Cieszę się, że są ludzie, którzy potrafią zgłosić się do zespołu, podać swoje warunki, które ja spełniam, a oni po jednym wyścigu odchodzą bez słowa. Taka sytuacja w Renault miała miejsce wiele razy, dlatego pragnę przeprosić wszystkich, z którymi zerwałem kontrakt, a chcieli u mnie jeździć. Kimś takim był właśnie Aleks Jurewicz. Żałuję tego, co zrobiłem, ale cieszę się że ponownie będzie reprezentował Renault i zrobię wszystko co w mojej mocy, żeby jego wyniki były jak najlepsze. Co z Łukaszem Dams? Chcę z niego wycisnąć wszystkie soki, zanim opuści serię F1 i przejdzie na tymczasową emeryturkę"
Toyota (Maciej Cabała), Force India (Mikołaj Kortus, Błażej Młynek), Toro Rosso (Maksymilian Dolski)
Toyota jest jednym z trzech zespołów, który do tej chwili nie zdobył ani jednego punktu. Wiele przetasowań zawodników nie przyniosło żadnego efektu. Co interesujące, w barwach Toyoty pojawił się nawet Paweł Piątkiewicz, o którym mówiło się, że będzie regularnie występował w naszej lidze. Niestety, nieudany występ na Imoli nie przekonał popularnego Wlazłego do startów w F1 Online. A szkoda, bo wielu na pewno za nim tęskni.
Force India od zawsze słabo funkcjonuje, ale to jest jedyny sezon, w którym jeden z kierowców Mówi: "India to moje życie". Chodzi tutaj oczywiście o Błażeja Młynek, który faktycznie pokazuje nam się w serii F1 od dawna, lecz ciągle bez punktów, jednak trzeba przyznać że na Monaco było naprawdę bardzo blisko.
Toro Rosso, czyli baza młodych talentów dla Red Bulla, a przynajmniej takie było założenie. Rzeczywistość jest dużo bardziej brutalna i pokazuje, że ciężko jest dostarczyć dobrych kierowców dla
Red Bulla, samemu nie mając nikogo, kto by chciał jeździć dla Toro Rosso.
Zajmują bardzo mocną, pierwszą pozycję w klasyfikacji zespołowej. Po połowie sezonu możemy stwierdzić tylko jedno: Nie ma na BMW Mocnego. Duet Kosmala - Jurzysta spisuje się perfekcyjnie, co potwierdza ich dominacja w pierwszej części sezonu. Po siedmiu wyścigach aż czterokrotnie widzieliśmy reprezentanta BMW Sauber na szczycie podium, a dwukrotnie zespół wywalczył dublet (Bahrajn, Turcja). Sebastian Kosmala trzykrotnie dodał 15 pkt za wygranie wyścigu, co zaowocowało prowadzeniem w klasyfikacji indywidualnej. Adam Jurzysta nie jest tak pewnym trzonem zespołu i często napotyka spore problemy w wyścigach, ale obecnie znajduje się na piątym miejscu w klasyfikacji indywidualnej, więc może zaliczyć start sezonu do udanych. Czy forma, którą teraz prezentują obaj reprezentanci tego zespołu utrzyma się do samego końca obecnego sezonu? Tego nie wiemy, wiemy że Adam Jurzysta ma coś do udowodnienia niedowiarkom, którzy ciągle docinają mu, że nie potrafi ustabilizować swojej formy i regularnie dojeżdżać do mety.
McLaren (Patryk Krutyj, Dawid Kuszel)
Gdy szefostwo McLarena dowiedziało się, że Patryk Krutyj, którego każdy zespół chciał w swoim składzie, nie będzie mógł startować w dwóch pierwszych wyścigach, zaczęło w trybie awaryjnym poszukiwać godnego zastępcy. Mclaren inauguracyjny wyścig ukończył koncertowo zajmując drugie i trzecie miejsce, głównie dzięki wsparciu Aleksego Mainusza. Trzy kolejne wyścigi nie poszły już tak gładko. Nawet gdy wrócił już do zespołu Patryk Krutyj, to punkty dla Mclarena zdobywał tylko jeden kierowca. Od Austrii jednak nastąpiło przebudzenie i odrabianie strat z wcześniejszych startów. Patryk i Dawid znaleźli już wspólny język i w ostatnich wyścigach to ta dwójka zdobywa najwięcej punktów. Patryk Krutyj mimo braku udziału w dwóch pierwszych wyścigach zdołał już wypracować szóstą pozycję w klasyfikacji indywidualnej, natomiast Dawid Kuszel traci 12 pkt do lidera tejże klasyfikacji.
RedBull (Maciej Młynek, Patryk Rogozik)
Maciej Młynek stanowi już twarz Red Bulla w F1 Online i nic dziwnego, bo zespół głównie na nim opiera swoje wyniki. Jednak podpisanie kontraktu z Patrykiem Rogozik stanowiło niemałe zaskoczenie wśród kierowców. Wierzono, że duet ten jest w stanie zdominować cały sezon, jednak dotychczasowe wyniki nie są aż tak obiecujące, jak te dwa nazwiska postawione obok siebie. Red Bull twardo stąpa na trzecim stopniu podium klasyfikacji zespołów, jednak słaba forma Patryka i pech Macieja nie pozwalają na wygrywanie wyścigów. Oprócz bardzo dobrego występu obu kierowców w Australii, Maciej Młynek zdołał wywalczyć drugą pozycję w Austrii oraz w San Marino, zaś Patryk to stały bywalec miejsca tuż obok podium. Być może nieszczęście ich opuści i jeszcze usłyszymy wiele o jednym z tych dwóch fantastycznych kierowców.
Dawid Czepiela: "Na półmetku sezonu Red Bull wydaje się być niezagrożony na 3. miejscu, a do drugiego McLarena traci 22 punkty, a do pierwszego BMW Sauber 27. Ta strata jest do nadrobienia. Red Bull planował w tym sezonie powalczyć o mistrzostwo, jednak będzie to bardzo trudne, gdyż stawka jest bardzo, ale to bardzo wyrównana. Przed sezonem blisko zakontraktowania przez Red Bulla był lider klasyfikacji - Sebastian Kosmala, jednak ja, jako szef, podjąłem inną decyzję, a mianowicie postawiłem na "regularność" Patryka Rogozika. Sugerowałem się głównie wynikami z poprzedniego sezonu i stwierdziłem, że Patryk będzie lepszym rozwiązaniem. O dziwo nie żałuję i cieszę się bardzo, że Patryk zdobył pierwsze podium w sezonie. Wierzę, że dzięki temu wynikowi w Kanadzie jego lokaty będą już na stałym, wysokim poziomie. Do tej pory ciężko było o dobre punkty obu kierowców. Gdy teraz Patryk był 3., Maciek borykał się z problemami, a jak Maciek był na podium, to często Patryk Rogozik zdobywał małe punkty. Sądzę, że jak w następnych wyścigach obaj kierowcy Red Bulla będą zajmowali wysokie miejsca to włączą się jeszcze do walki o mistrzostwo. Na dzień dzisiejszy moim zdecydowanym faworytem jest McLaren i nie sądzę, aby BMW zwyciężyło na koniec sezonu, a każdy punkt pod koniec sezonu, może okazać się na wagę złota."
Ferrari (Rafał Cupał, Radosław Cupał)
Ferrari przed sezonem miało podpisany kontrakt wyłącznie z Rafałem Cupał, który jest nietykalny do końca sezonu. Kwota jaką zespół musiałby zapłacić za zerwanie kontraktu z tym kierowcą, jest zbyt duża nawet dla takiego zespołu. Gdy w drugim wyścigu w sezonie, Rafał zdobył podium, losy ferrari się odwróciły. Zespół, który znajdował się prawie na dnie, pozyskał mocnego kierowcę jakim jest Radosław Cupał. Dwaj bracia w jednym zespole, to istne szaleństwo, ale w tym szaleństwie jest metoda. Rafał jest jednym z dwóch kierowców w całej stawce, którzy punktują w każdym wyścigu, natomiast Radosław od momentu pojawienia się w Turcji w padoku, wprawia kibiców ferrari w zachwyt, regularnie zdobywając duże punkty dla umierającej marki. Obecna czwarta pozycja zespołu jest dosyć mocna, jednak czy braciom starczy benzyny we krwi, żeby pokusić się o coś więcej niż tylko miejsce obok podium?
Szymon Kmiecik: "Jesteśmy już w połowie sezonu, a oczekiwania były większe, zwłaszcza, że do zespołu dołączyło dwóch bardzo solidnych kierowców. O ile Radek często kończy wyścigi w czołówce, o tyle Rafał niestety często ją zamyka. Wiele jest spekulacji na temat składu zespołu. Dla dobra Ferrari nie będę o tym mówił, choć mogę przyznać, że prowadzone były rozmowy z kilkoma zawodnikami. Póki co chcę aby obecni kierowcy zajęli się przygotowaniem do wyścigu na Silverstone a nie rozmyślaniem nad swoją przyszłością. Liczę, że obaj jeszcze bardziej przyłożą się do pracy i będzie miało to odzwierciedlenie w wynikach."
Honda (Aleksander Brzozowski, Dawid Czepiela)
Chyba najbardziej kontrowersyjny zespół w całej stawce. Do Łukasza Dams po dwóch wyścigach, w miejsce Jakuba Brańskiego, dołącza Dawid Czepiela, który zerwał kontrakt z Super Aguri, po koszmarnym błędzie jego kolegi zespołowego, doprowadzając tym samym do rozpadu swojego pierwszego zespołu w tym sezonie. Jednak Łukasz mimo kilku zdobyczy punktowych nie był wymarzonym kierowcą zespołu i zarząd uznał Kamila Podmokłego, za lepszego kandydata na fotelik w Hondzie. Czy zarząd miał rację? Kamil jeszcze nie zdobył ani jednego punktu dla zespołu, a jego wycofanie się z GP Monaco i brak startu w GP Kanady, na pewno nie spodobały się szefowi Hondy. Tuż przed konferencją prasową Aleksander Brzozowski zrywa kontrakt z Renault i dołącza do Hondy. Co zobaczymy w drugiej połowie sezonu? Czy ten zespół ma jeszcze kilku kandydatów na zapewnienie Dawidowi Czepieli godnego partnera? Zdaniem naszej redakcji, zarząd popełnił wiele błędów i żeby je odpokutować, powinien sam zdobywać punkty dla swojego zespołu, zamiast traktować kierowców przedmiotowo.
Radosław Cupał: "Początek sezonu nie poszedł po naszej myśli. Szczególnie dwa pierwsze wyścigi, po których zaledwie mieliśmy 7 pkt-ów. Zdecydowaliśmy się, wykorzystując konflikt w Super Aguri, zatrudnić byłego kierowcę tego zespołu - Dawida Czepielę. Był to strzał w dziesiątkę. Już w pierwszym wyścigu w naszych barwach, zajął 3. miejsce, dzięki któremu mogliśmy się wybić od słabszych zespołów i gonić liderów. Dalej nie było tragicznie, ale stale punktowaliśmy w kolejnych wyścigach. W międzyczasie doszło do małego, określmy to - "konfliktu interesów" między kierowcami za sprawą ulepszeń. Po kilku złych decyzjach, straciliśmy dość dobrego kierowcę. Jednak po krótkim czasie, zdołaliśmy zapełnić lukę w zespole dobrze zapowiadającym się kierowcą, którego udało się przekonać do przejścia z Renault do nas. Mamy nadzieję, że będziemy stale punktować i gonić czołówkę."
Williams (Cezary Kołcz, Kazimierz Pietrzak)
Williams w F1 Online zawsze stanowił zapychacz, żeby kierowcy GP2, którzy mają wolny weekend mogli sobie pojeździć bolidem, którego mocy nie ogarniają. W tym sezonie jednak nastąpiło drastyczne przebudzenie. Zespół aktywnie poszukuje kierowców, co już stanowi sporą zmianę, a bilans 27 punktów po siedmiu wyścigach jest najlepszym wynikiem zespołu po utracie Dominika Glinki w roku 2011. Mateusz Kulesza i Paweł Jakowanis dołożyli parę oczek, jednak największe dochody punktowe zapewnili Kacper Nogaj oraz Cezary Kołcz, zdobywając nawet trzecie miejsce w wyścigu w Turcji dla Williamsa. Problemy jednak nie opuściły zespołu. Kacper Nogaj zrezygnował z dalszej rywalizacji i w jego miejsce został zakontraktowany Kazimierz Pietrzak, który jeszcze nie zdobył ani jednego punktu, dlatego z niecierpliwością czekamy na drugą część sezonu, Wiara, że Cezary ustabilizuje swoją formę to nie jedyna rzecz, o jaką Williams powinien się martwić.
Super Aguri (Marcin Kowalski, Kamil Kamiński)
Na inaugurację sezonu Super Aguri przerosło oczekiwania wszystkich, podpisując kontrakty z takimi wspaniałymi kierowcami, jakimi byli Cezary Kołcz oraz Dawid Czepiela. Wiele mówiło się o tym że zespół stać nawet na walkę o top3 klasyfikacji konstruktorów, a wyniki podczas sesji treningowych udowadniały mocną pozycję tego zespołu. Jednak ani Cezary, ani jego doświadczony kolega nie mogli rozwinąć skrzydeł w tym zespole, a w Bahrajnie, gdzie obaj kierowcy mieli realne szanse na trzecie miejsce, doszło do kompletnego braku komunikacji między nimi. Czarek nie odpuścił ani na chwile i jego styl jazdy doprowadził do kolizji. Manewr ten nie został zaakceptowany przez sędziów, w efekcie czego Super Aguri w tym wyścigu zdobyło zaledwie dwa punkty. Maciej Paruch zrezygnował z obu kandydatów i aż do dnia dzisiejszego, nie ujrzeliśmy jego zespołu w najszybszej dziesiątce w wyścigu.
Maciej Paruch: "Zespół rozpoczął sezon z dobrym składem. Dawid Czepiela i Cezary Kołcz mieli stworzyć duet, który wyniesie zespół do czołowej czwórki klasyfikacji konstruktorów. W Bahrajnie walczyli nawet o podwójne podium, niestety zderzyli się ze sobą i wtedy ja, jako szef ekipy, nie popisałem się - zamiast rozwiązać konflikt, wyjaśnić sytuację, to po prostu pozbyłem się Czarka z ekipy. Szukałem kogoś na podobnym poziomie w jego miejsce, ale nie było to takie łatwe, gdyż wszyscy konkurencyjni kierowcy mieli już posady, z których byli zadowoleni. Wkrótce Dawid także opuścił zespół, sam zresztą mu to poleciłem, gdyż samochód na tle rywali stawał się i nadal staje się coraz mniej konkurencyjny. Bywa, wszyscy nie mogą wygrywać, ktoś musi zajmować także te ostatnie lokaty."
Renault (Łukasz Dams, Aleks Jurewicz)
Aleks Jurewicz, Krzysztof Pieczykolan, Hubert Radzikowski, Maksymilian Dolski, Patryk Gerber, Oskar Adamczak, Dominik Lewiński, Marcin Jędrowiak, Łukasz Dams, Aleksander Brzozowski i ponownie Aleks Jurewicz. Jak widzimy Renault w tym sezonie samo nie wie, po co tutaj jest. Częste zmiany kierowców mogą stanowić oznakę problemów psychicznych i w tym momencie Łukasz Dams chyba cieszy się największym zaufaniem swojego szefa, figurując najdłużej w jego planach. Przyczyną burzliwości na rynku transferowym jest niechęć kierowców do jazdy lub obietnicy ze strony bardziej doświadczonych kierowców, ale jak widać coś śmierdzi w tym zespole, skoro nikt tam nie chce jeździć. Ostatnią nowością było pozyskanie tuż przed GP Kanady Aleksandra Brzozowskiego. Dawid Kuszel, szef zespołu, bardzo uważnie przyglądał się procedurze zdawania licencji przez tego kierowcę i bez najmniejszej chwili wytchnienia pracował nad tym, by był gotowy do startu już w Kanadzie. Wynik osiągnął fantastyczny, mimo tego że nie ukończył wyścigu, pokazał się z dobrej strony zarówno na suchym torze, jak i w bardzo ciężkich warunkach pogodowych. A teraz? Teraz nie ma Aleksandra, ale wraca pierwszy kierowca Renault, Aleks Jurewicz.
Dawid Kuszel: "Pierwsza część sezonu? Ciągłe latanie od drzwi do drzwi i pytanie, czy ktoś łaskawie nie chciałby pojechać w Renault. Cieszę się, że są ludzie, którzy potrafią zgłosić się do zespołu, podać swoje warunki, które ja spełniam, a oni po jednym wyścigu odchodzą bez słowa. Taka sytuacja w Renault miała miejsce wiele razy, dlatego pragnę przeprosić wszystkich, z którymi zerwałem kontrakt, a chcieli u mnie jeździć. Kimś takim był właśnie Aleks Jurewicz. Żałuję tego, co zrobiłem, ale cieszę się że ponownie będzie reprezentował Renault i zrobię wszystko co w mojej mocy, żeby jego wyniki były jak najlepsze. Co z Łukaszem Dams? Chcę z niego wycisnąć wszystkie soki, zanim opuści serię F1 i przejdzie na tymczasową emeryturkę"
Toyota (Maciej Cabała), Force India (Mikołaj Kortus, Błażej Młynek), Toro Rosso (Maksymilian Dolski)
Toyota jest jednym z trzech zespołów, który do tej chwili nie zdobył ani jednego punktu. Wiele przetasowań zawodników nie przyniosło żadnego efektu. Co interesujące, w barwach Toyoty pojawił się nawet Paweł Piątkiewicz, o którym mówiło się, że będzie regularnie występował w naszej lidze. Niestety, nieudany występ na Imoli nie przekonał popularnego Wlazłego do startów w F1 Online. A szkoda, bo wielu na pewno za nim tęskni.
Force India od zawsze słabo funkcjonuje, ale to jest jedyny sezon, w którym jeden z kierowców Mówi: "India to moje życie". Chodzi tutaj oczywiście o Błażeja Młynek, który faktycznie pokazuje nam się w serii F1 od dawna, lecz ciągle bez punktów, jednak trzeba przyznać że na Monaco było naprawdę bardzo blisko.
Toro Rosso, czyli baza młodych talentów dla Red Bulla, a przynajmniej takie było założenie. Rzeczywistość jest dużo bardziej brutalna i pokazuje, że ciężko jest dostarczyć dobrych kierowców dla
Red Bulla, samemu nie mając nikogo, kto by chciał jeździć dla Toro Rosso.
NAJBLIŻSZE SESJE
SERWERY
Serwer F1
Adres:
91.237.52.91:10000
Tor:
Sesja:
F1, Wyścig
Serwer wyłączony
Serwer F1 | |
Serwer GT | |
Serwer egzaminacyjny |
POGODA
Zachmurzenie
Powietrze:
11 °C
Tor:
11 °C
PIĄ
19 °C
SOB
25 °C
NIE
24 °C
TEAMSPEAK
ADMINISTRACJA GŁÓWNA
KLASYFIKACJA
Kierowcy | Zespoły |
Seria F1 | ||
---|---|---|
01 | Adrian Babiński | 537 |
02 | Patryk Krutyj | 462 |
03 | Aleksy Mainusz | 364 |
Seria GT | ||
---|---|---|
01 | Patryk Krutyj | 253 |
02 | Radosław Bogusz | 191 |
03 | Mateusz Bogusz | 177 |