Czasu było niewiele jak na tak długi tor i kierowcy, których nie było zbyt wielu, ostro ruszyli do pracy. Na opady się nie zapowiadało, co pozwalało myśleć o ciągłej jazdy i nauki toru przez całą godzinę.

Najlepiej ten czas wykorzystał Patryk Krutyj, który bardzo wyraźnie zdominował sesję, wygrywając ją z przewagą aż 12 sekund na drugim Patrykiem Rogozikiem z fabrycznego zespołu Ferrari. Co ciekawe tak wyglądała pierwsza dwójka na mecie anulowanego w październiku wyścigu. Trzecie miejsce zajął zeszłotygodniowy pechowiec - Jacek Hamburg, który na pewno będzie chciał odkuć się za tylko drugie miejsce na Suzuce.

Pozostali kierowcy tracili juz ponad 20 sekund, a byli to Aleksy Mainusz, Dawid Płonka, Maciej Paruch, Maksymilian Dolski, Błażej Młynek. Ten ostatni nie zmieścił się w progu czasowym 107%. Do treningu zgłosił się jeszcze Patryk Gerber, ale najwyraźniej przerosła go jazda w treningu na tym torze. Mimo wszystko, piekielny tor da się kierowcom na pewno we znaki, na przykład w kwalifikacjach, które potrwają TYLKO 30 minut.


Kary - Trening:

Dawid Płonka:
+0.5 sek. za 14.3a
+1 PK za 14.3a

Maksymilian Dolski:
+0.5 sek. za 14.3a
+1 PK za 14.3a

Patryk Gerber:
+4 PK za 6.6