FacebookYouTubeTwitchCupSell
WIADOMOŚĆ
Seria GT | 8 marca 2015
Patryk Krutyj zwycięża w pustynnych piaskach
W pustynny piaskach Bahrajnu, najlepszy był, drugi raz z rzędu Patryk Krutyj (LOTOS GT). Podium uzupełnili Radosław Cupał (Gazprom Lada), a trzecie miejsce zajął po starcie z 26. pozycji - Mateusz Bogusz (FSP GT).
Po starcie do poprzedniego wyścigu, tutaj w Bahrajnie można był się wszystkiego spodziewać. Liczba 29 kierowców na starcie mogła spowodować zdecydowanie większy zamęt niż w Adelaide. Do okrążenia formującego z powodu problemów technicznych nie ruszył Aleksy Mainusz, a Bartłomiej Nowak chwilę po wystartowaniu z pola startowego podjął decyzję o starcie z boksu.

Przewidywania, że coś się stanie, były słuszne. Patryk Krutyj dobrze wystartował i obronił prowadzenie, za nim Mateusz Ziubiński wcisnął się między Jacka Hamburga i Łukasza Jasińskiego. Tak było na czele. W środku stawki natomiast pełen rozbój. Adam Jurzysta zaatakował Patryka Rogozika uderzając w tył samochodu kierowcę fabrycznego Ferrari, a zarazem obracając Dawida Kuszel, który jechał tuż przed Rogozikiem. Chwilę później kierowca EV Racing uderzył w Dawida. Kierowcę Ferrari ledwo ominęli Błażej Młynek i Mateusz Bogusz, który nie wystartował w genialny sposób z końca stawki. Trochę dalej Mateusz Dąbrowski zaliczył lekki uślizg przez co uderzył w Marcela Grudzińskiego, przebijając mu oponę. Maciej Miłosz omijając wolno jadącego kierowcę Red Bulla, delikatnie wepchnął się przed Adama Jurzystę, a te stracił panowanie nad swoim Ferrari i wjechał pod Aston Martina prowadzonego przez Patryka Gerber i zaliczył krótki, ale efektowny lot. Przemysław Pieczykolan uderzył w Marcela Pawińskiego, a Dominik Lewiński w Mateusza Kuleszę w zakręcie numer 4. Ogłoszony został okres neutralizacji.

Do boksów już po pierwszym okrążeniu zjechali Marcel Grudziński, Adam Jurzysta, Dawid Kuszel i Przemysław Pieczykolan. Dla nich, a także dla startującego z pitlane Nowaka, jazda za samochodem bezpieczeństwa była korzystna, ponieważ mogli oni nadgonić stawkę. Kierowca SC zwolnił nawet zbyt mocno, co mogło doprowadzić do kolizji w czołówce, która przedstawiała się następująco: Krutyj, Ziubiński, Kosmala, Hamburg, R. Bogusz, Jasiński, Cupał, Rogozik, Czepiela i Miłosz. Nowak zbyt bardzo zaangażował się w gonitwę, przez co jak już dojechał do Mateusza Kuleszy, to dość mocno uderzył w niego jeszcze podczas trwania okresu neutralizacji. W międzyczasie z wyścigu z powodu problemów technicznych odpadł jadący wysoko Mateusz Dąbrowski. Warto wspomnieć o Mateuszu Boguszu, który nie przebił się zbyt wysoko po starcie, awansując tylko o 3 pozycje i zajmując 23. miejsce podczas restartu.

Podczas restartu z przodu stawki Jacek Hamburg zbyt optymistycznie zaatakował Sebastiana Kosmalę w tym samym miejscu i kierowca Barwell stracił pozycji na rzecz Radosława Bogusza parę zakrętów dalej. Za nimi Łukasz Jasiński zamienił się pozycjami z Radosławem Cupałem. Maciej Miłosz przyciął lekko ostatni zakręt i został delikatnie wystrzelony przez tarkę, przez co wypadł z toru i stracił jedną pozycję. Drugi z kierowców Hoonigan GT - Mateusz Kaczyński popisał się świetnym atakiem na swojego imiennika z Lamborghini - Mateusza Sowę, opóźniając dohamowanie do pierwszego zakrętu. Marcel Pawiński atakował Macieja Paruch na prostej start-meta, gdy nagle znikąd pojawił się Dominik Lewiński i również opóźniając dohamowanie do pierwszego zakrętu zaliczył wyprzedzenie wyścigu, wyprzedzając obu kierowców. Drugi kierowca fabrycznego Porsche - Adrian Pińczuk wyprzedził Patryka Osadnika w pierwszy zakręcie, ale obu kierowców odpowiednio w pierwszym i czwartym zakręcie wyprzedził Mateusz Bogusz. Na samym końcu stawki powtórzył się scenariusz z wcześniejszego okrążenia - Bartłomiej Nowak ponownie zbyt późno zahamował do pierwszego zakrętu i wjechał w tył Mateusza Kuleszy.

Pierwsze okrążenie po restarcie było słabe dla Miłosza, który popełnił podobny błąd jak podczas restartu, przycinając tarkę i zaliczając bardzo kosztowny poślizg, spadając z 11. na 23. pozycję. Tuż za nim Błażej Młynek zbyt optymistycznie zaatakował Patryka Gerbera, przez co kierowca Martini wypadł poza tor. Adrian Pińczuk zakończył udział w wyścigu, a Mateusz Bogusz awansował w ciągu jednego kółka o 9 pozycji i wyprzedził Marcela Pawińskiego na prostej start-meta awansując na 13. pozycję. Patryk Krutyj zdołał się już oddalić od Mateusza Ziubińskiego, który był naciskany przez drugiego kierowcę LOTOS GT - Sebastiana Kosmali. Na szóstym okrążeniu Kosmala wyprzedził Ziubińskiego i to on teraz pełnił funkcję bufora dla swojego partnera zespołowego. Ziubiński prezentował słabe tempo przez co został wyprzedzony na 8. okrążeniu przez Radosława Cupała. Okrążenie później kierowca WSL został wyprzedzony przez Radosława Bogusza, ale w tym przypadku walka nie skończyła się na wyprzedzeniu. W tym samym czasie Matuesz Bogusz był już tuż za Dawidem Czepielą na 11. pozycji.

Dużo akcji działo się w drugiej dziesiątce, gdzie kierowcy kilka razy na okrążeniu zmieniali pozycję. Walki toczyli m. in. Dominik Lewiński z Dawidem Kuszel czy Mateusz Kaczyński z Mateuszem Sową. Na 13. okrążeniu doszło do kolizji między Patrykiem Rogozik i Maciejem CabałąW czołówce patryk Krutyj skutecznie korzystał z bufora w postaci Sebastiana Kosmala i działo się tak, aż do 14. okrążenia, gdy po długim okresie prób Kosmalę wyprzedził Radosław Cupał. Przewaga lidera wynosiła już wtedy ponad 10 sekund. Za nimi także było ciekawie. W międzyczasie za wspomnianą trójką na czwartej pozycji znalazł się Jacek Hamubrg, jednak na 15. okrążeniu ponownie czwarte miejsce zajmował Radosław Bogusz. Walka pomiędzy tymi dwoma kierowcami była bardzo zażarta aż do początku 16. okrążenia, gdy Bogusz uderzył w Hamburga i przebił tylne koło Aston Martina. Kierowca Barwell w wolnym tempie toczył się do boksów i stracił szanse na dobry wynik. W tym samym momencie Mateusz Bogusz znalazł się tuż za Radosławem, a chwilę później wyprzedził go i awansował na 4. pozycję. Wcześniej dwukrotny mistrz serii GT wyprzedzał kolejnych kierowców z wielką łatwością.

Sytuacja na torze zaczęła się powoli uspokajać. Na 17. okrążeniu Mateusz Ziubiński popełnił błąd i spadł z 6. na 9. pozycję, ale dzięki temu został uwikłany w ciekawą walkę z Dawidem Czepielą i Patrykiem Rogozikiem o 7. pozycję. Na szóste miejsce awansował Łukasz Jasiński. Kierowca Łady miał przewagę, przez co nie musiał bać się walczącej trójki. Walka ta trawała do 22. okrążenia, gdzie pech dopełnił wyścig zespołu WSL. Mateusz Ziubiński odpadł z rywalizacji z powodu tych samych problemów technicznych, co jego kolega zespołowy.

Na 24. okrążeniu rozpoczęły się pit-stopy. Rozpoczął je Radosław Bogusz. Okrążenie później zjechał Sebastian Kosmala i Radosław Cupał. Na 26. okrążeniu zdarzyła się kuriozalna sytuacja. Jadący po wysoką pozycję Łukasz Jasiński zjechał do boksów, gdzie natrafił na Przemysława Pieczykolana, co spowodowało uszkodzenia w Audi Jasińskiego. Musiał przez to także stać dłużej w boksach. Na tym samym okrążeniu zjechali także Patryk Rogozik i zajmujący 11. pozycję Marcel Pawiński. Ten ostatni zanim zjechał był uwikłany w walkę z Marcelem Grudzińskim. Walka ta jest warta odnotowania, ponieważ obaj kierowcy bardzo agresywnie walczyli, co powodowało wiele kontaktów. Kierowca Red Bulla zjechał na 27. okrążeniu do boksów i znalazł się po pit-stopie znów koło kierowcy Polish Tigers. Do końca walczyli oni o wyższą pozycję.

Na 27. kółku zjechali również Patryk Krutyj i Mateusz Bogusz, na 28. Dawid Czepiela, a na 29. Dawid Kuszel. Ostatnie okrążenie przed pit-stopem kierowcy Ferrari było przejechane na oparach przez co spadł on za Adama Jurzystę, a także walczących Marcelów. Na ostatnim okrążeniu nie wydarzyło się nic specjalnego, a większość kierowców w spokoju finiszowała.

Tym samym po raz drugi w sezonie wygrał Patryk Krutyj. Drugi miejsce, dość sensacyjnie zajął Radosław Cupał. Mało kto stawiał kierowcę Łady na podium, ale pokazał on, że Łada ma w tym sezonie ogromny potencjał. Trzecie miejsce zajął po fantastycznej pogoni z końca stawki - Mateusz Bogusz. Czwarty ukończył Sebastian Kosmala, piąty był Radosław Bogusz, a pozostali kierowcy, którzy zdobyli punkty to: Patryk Rogozik, Radosław Bogusz, Łukasz Jasiński, Marcel Grudziński, Marcel Pawiński, Adam Jurzysta, Dawid Kuszel, Błażej Młynek, Maciej Paruch i Mateusz Kaczyński. W punktach pierwotnie był Patryk Gerber, ale otrzymał karę za jedną z kolizji. Lista kar była jednak dłuższa i obejmowała także Adama Jurzystę, Bartłomieja Nowaka, Dominika Lewińskiego, Macieja Miłosza i Marcela Pawińskiego. Na mecie, bez punktów zameldowali się Mateusz Sowa, Patryk Osadnik, Lewiński i Miłosz.

W klasyfikacji generalnej Krutyj powiększył przewagę nad M. Boguszem do 6 punktów. Trzeci - Radosław Cupał traci już aż 26 punktów. Jest to spowodowane tym, że ze wszystkich kierowców z czołówki tylko dwójka Krutyj - M. Bogusz dojechała do mety w czołówce w każdym z trzech wyścigów. W klasyfikacji zespołowej nadal przewodzi LOTOS GT, który ma 15 punktów przewagi nad FSP i już 32 na Gazprom Lada.

Następny akt sezonu odbędzie się już w Europie, a dokładnie na torze Enzo e Dino Ferrari we włoskiej Imoli.


Wypowiedzi z wyścigu:

Patryk Krutyj (P1): "Jestem zadowolony z rezultatu wyścigu, jednak niekoniecznie z mojej jazdy. Przewaga mogła być znacznie większa, gdybym cały czas równo jechał tempem 1:58:5, no ale niestety choroba miała wpływ na jazdę i nie czułem się komfortowo w aucie. Mało tego, na swój planowany pit stop dojechalem na pustym baku i całe szczęście starczyło żeby się dotoczyć, no ale straciłem na tym, gdzieś koło 8 sekund. Ważne, że jest zwycięstwo co mnie bardzo satysfakcjonuje i nie mogę się doczekać kolejnej rundy na torze Imola. Jest to jeden z moich najbardziej ulubionych torów, a seria GT idealnie pasuje na ten obiekt."

Mateusz Bogusz (P3): "Było OK.
W sobotę jechałem wyścig 1000km Silverstone i miałem zmianę, więc odpuściłem kwalifikacje (tu, nie tam). Poza tym nie przepadam za tym torem - za Imolą także. Wiedziałem że od tego czy bezpiecznie opuszczę T2 będzie zależała moja pozycja końcowa i owszem, gdy zobaczyłem samochód stojący tuż przede mną to dałem nura poza tor i z zyskanych 3 pozycji na starcie byłem w tył o 3 pozycje w porównaniu do stanu początkowego. Mogłem zanurkować w lewo, miejsce było, ale nie chciałem wtedy przypadkiem w kogoś przywalić. Po SC należało wyprzedzić 20 samochodów, więc to uczyniłem (kilka osób należy wysłać na kurs bezpiecznej jazdy, nazwisk nie podam). Później tylko trochę żałuje niejako straconej szansy walki o drugą pozycję. Radosław (właściwie to jeden i drugi, ale w tym przypadku to ten z Łady) zaskoczył mnie swoim tempem (ba, momentami jechał szybciej od Patryka), ale gdybym trochę się pozbierał wcześniej i zalał mniej paliwa w trakcie postoju to bez walki bym nie odpuścił, ale byłem za daleko. Do Patryka nawet nie mierzyłem - przedrzeć się przez całą stawkę i wygrać? Bez SC na 20-30 minut do końca niewykonalne. Teraz Imola, wszyscy zginiemy.

Ps. Patrze na klasyfikacje, punktacje, tory i widzę że mam już małe szanse na obronienie mistrzostwa."


Maciej Miłosz (P20, kara): "Na początku układało się bardzo dobrze, skok z 16 na miejsce 10. Podczas gdy SC wjeżdżał już do boksu, zaczynały się moje problemy z tarkami. Przez nie spadam na 11, następnie na 23 i podczas kolizji z Patrykiem Gerberem na 26. Starałem się choć trochę gonić stawkę, ale znów utrudniały mi to tarki, które zmuszały mnie do popełniania kolejnych błędów. Ostatecznie dojechałem na 20 miejscu. Jedynym pocieszeniem jest to, że po raz pierwszy w tym sezonie ukończyłem pełen wyścig."

Jacek Hamburg (P24/DNF): "Na pierwszym okrążeniu ktoś mnie uderzył (jeszcze nie oglądałem powtórki kto dokładnie) i moja prawa tylna opona (chyba od głębokiego wgniecenia) rozgrzewała się do 140 stopni... W wolnych zakrętach jechałem wręcz slalomem przez ten fakt. W drugiej części wyścigu kontakt z jednym z samochodów FSP i przebita opona, praktycznie całe okrążenie z taką oponą i łączna strata ponad 1 min i 20 sek... Wyjechałem na 25 miejscu i straciłem nieco chęć do dalszej jazdy, ale podjąłem decyzję o dojechaniu do mety, minutę później zdarzył się coraz bardziej słynny "connection lost"... Cieszę się, że byłem już wtedy 25 a nie 5 jak wcześniej bo moja irytacja jest dzięki temu nieco mniejsza. W tej chwili jestem na tyle zły na kolejny stracony wyścig, że odechciewa mi się ścigać... Abstrahując ode mnie gratuluję Patrykowi Krutyj świetnej jazdy i kolejnego zwycięstwa. W pełni zasłużone."


KARY - Wyścig:

Adam Jurzysta:
+10 sek. za 13.3 w 4:19
+8 PK za 13.3 w 4:19
+4 sek. za 14.5 w 10:37 i 10:48; 25:47; 28:32
+4 PK za 14.5 w 10:37 i 10:48; 25:47; 28:32
14.5 w 5:13 - brak kary - opuszczenie toru podczas neutralizacji
14.5 w 12:49; 17:58 - zysk mniejszy niż 0.3 sekundy na okrążeniu
16.3 w 4:32 - kierowca nie był poza torem
15.3 w 7:06; 54:41 - brak kary - przejazd przez dwa stanowiska

Bartłomiej Nowak:
+10 sek. za 13.3 w 9:35
+8 PK za 13.3 w 9:35
+5 sek za 13.3 w 11:52
+4 PK za 13.3 w 11:52

Dominik Lewiński:
+10 sek. za 13.3 w 4:42
+8 PK za 13.3 w 4:42
+3 PK za 10.5 (10.3)

Maciej Miłosz:
+10 sek. za 13.3 w 4:32
+8 PK za 13.3 w 4:32
16.1 w 4:32 - kara za punkt 13.3

Marcel Grudziński:
+1 sek. za 14.5 w 1:06:45
+1 PK za 14.5 w 1:06:45
16.2 w 56:20; 1:04:21; 1:05:45 - poszkodowany nie został wypchany poza tor
16.1 w 1:04:21; 01:05:45 - obrona nie łamie punktu regulaminu

Marcel Pawiński:
+5 sek. za 13.3 w 01:04:22
+4 PK za 13.3 w 01:04:22
+1 PK za 10.5 (10.3)

Patryk Gerber:
+10 sek. za 13.3 w 15:20
+8 PK za 13.3 w 15:20
13.3 w 13:27 - poszkodowany złamał zasady poprawnego zachowania na torze oraz wykonał taki manewr, że kierowca nie był w stanie uniknąć kolizji (13.2)
13.3 w 13:57 - brak kary - incydent wyścigowy
13.3 w 20:10 - drugi uczestnik gwałtownie zmienił tor jazdy, wykonał manewr lub w wyniku własnego błędu lub innej kolizji przemieścił się w taki sposób, że rozważany uczestnik kolizji nie był w stanie jej uniknąć (13.2)

Radosław Bogusz:
+20 sek. za 13.3 w 35:51
+16 PK za 13.3 w 35:51

Jacek Hamburg:
13.3 w 11:40; 16:47 - brak kary
13.3 w 17:42 - brak kary - incydent wyścigowy

Patryk Rogozik:
+2 PK za 10.5 (10.3)
13.3 w 04:20 - sprawca kolizji nie był w stanie uniknąć kolizji z powodu utraty kontroli nad samochodem w wyniku innej kolizji, której nie był sprawcą (13.2)

Maciej Cabała:
+3 PK za 10.5 (10.3)

Łukasz Jasiński:
+2 PK za 10.5 (10.3)

Mateusz Bogusz:
+1 PK za 10.5 (10.3)

Adrian Pińczuk:
+1 PK za 10.5 (10.3)

Dawid Kuszel:
+1 PK za 10.5 (10.3)
Liczba wyświetleń: 2524 (13 użytkowników)
KOMENTARZE
8 mar 2015 11:01
... prowadzonego przez Patryka GERBER

Proszę was odmienajcie to! to teraz jest w 3 klasie gimby... takie trudne?
8 mar 2015 11:19
CabałąW czołówce patryk Krutyj

Tak troszkę dziwnie wygląda jak się czyta.
NAJBLIŻSZE SESJE
F1WyścigZakończona
GTKwalifikacjeZakończona
GTWyścigZakończona
F1KwalifikacjeZakończona
F1WyścigZakończona
SERWERY
Serwer F1
Adres:
91.237.52.91:10000
Sesja:
F1, Wyścig
Serwer wyłączony
Dołącz na serwer
Serwer F1wył
Serwer GTwył
Serwer egzaminacyjnywył
POGODA
Zachmurzenie
Zachmurzenie
Powietrze:
15 °C
Tor:
15 °C
PON
Deszcz
16 °C
WTO
Deszcz
22 °C
ŚRO
Zachmurzenie
22 °C
TEAMSPEAK
Serwer TeamSpeak 3
Adres:
91.237.52.91:9987
Serwer wyłączony
Dołącz na serwer
KLASYFIKACJA
KierowcyZespoły
Seria F1
01Adrian Babiński537
02Patryk Krutyj462
03Aleksy Mainusz364
Seria GT
01Patryk Krutyj253
02Radosław Bogusz191
03Mateusz Bogusz177

Aktualności | Ogłoszenia | Pomoc | Download | Regulamin | Polityka prywatności

Kontakt:
f1onlinepl@gmail.com

Liczba odwiedzin:
41 228 521

stat4u

Korzystanie z witryny f1-online.pl oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie, z których niektóre mogą być już zapisane w folderze przeglądarki.

Więcej informacji można znaleźć w Polityce prywatności.