Pogoda zapowiadała duże zachmurzenie i tak było również w ostatnią niedzielę. W inauguracyjnym wyścigu na starcie stanęło aż 19 kierowców. To sporo, jak na serię F1.

Jednak już na początku wyścigu, kłopoty miało kilku zawodników - Patryk Smagacz i Dominik Lewiński ucierpieli na końcu stawki w kolizji spowodowanej przez Marcina Kowalskiego tuż po pierwszym zakręcie okrążenia rozgrzewkowego, a pod jego koniec Cezary Kołcz z teamu Virgin uderzył Macieja Cabałę, niszcząc mu tylne skrzydło, a sam stracił swój przedni nos, przez co cała czwórka wystartowała z alei serwisowej.

Na starcie dobrze wystartowali Patryk Rogozik, który objął prowadzenie na rzecz Mateusza Bogusza oraz Łukasz Jasiński zyskując trzy oczka. Największe straty odniósł Dawid Czepiela, który kompletnie zepsuł start spadając z P3 na P9. M.Bogusz oczywiście nie poddawał się i trzymał się blisko tyłu Red Bulla. Na ostatnim zakręcie za bardzo chciał wrócić na prowadzenie i wypchnął Rogozika poza tor. Skorzystali z tego Aleksander Brzozowski i Maciej Młynek, którzy objęli dwa pierwsze miejsca. Kilka chwil później ta kolejność zmieniła się - pierwszy był Brzozowski, drugi Bogusz, trzeci Rogozik, czwarty Młynek. Ten ostatni zastosował dość ryzykowną strategię, ponieważ zjechał już na drugim okrążeniu zmieniając opony typu Hard na Softy. Podobną strategię miał Dawid Czepiela oraz kierowcy Lotusa - Błażej Młynek i Maciej Miłosz.

Na okrążeniach 5 i 6 z wyścigu wycofało się trzech kierowców - Maciej Cabała, Patryk Smagacz i Marcin Kowalski - cała trójka skończyła swoje zmagania na bandach. Na czele cały czas utrzymywał się tercet Bogusz - Brzozowski - Rogozik, po kilku okrążeniach zawodnik Williamsa przyspieszył swoje tempo i uciekł rywalom. Pomiędzy Brzozowskim a Rogozikiem mieliśmy przez cały czas niesamowitą walkę.

Większość kierowców zjechała do boksów dopiero w połowie wyścigu- Artur Tymczyszyn i Maciej Paruch na 11., Mateusz Bogusz, Aleksander Brzozowski, Patryk Rogozik, bracia Radosław i Rafał Cupał, Łukasz Jasiński oraz Łukasz Dams na 13., Dominik Lewiński, Maciej Młynek i Błażej Młynek na 14., jednak ci dwaj ostatni zjechali na wymianę opon po raz drugi, Dawid Czepiela (drugi pit) i Cezary Kołcz na 15., Bartłomiej Nowak i Maciej Miłosz (drugi pit) 16.

Najciekawszym momentem była bez wątpienia końcówka. Wydawało się, że prowadzący Patryk Rogozik zdobędzie spokojne zwycięstwo, jednak zmuszony był zjechać na ostatnim okrążeniu do boksów z powodu zbyt zniszczonego ogumienia. Podobny los spotkał Radosława Cupał, Łukasza Jasińskiego i Łukasza Dams, którzy również zjechali pod koniec na wymianę opon. Walka o zwycięstwo odbyła się pomiędzy Mateuszem Boguszem, a Maciejem Młynkiem, któremu przez ostatnie kółka udało się zbliżyć do kierowcy Williamsa. Ostatecznie to Maciej (Red Bull) wygrał i zdobył 15 punktów do klasyfikacji. Drugi był wcześniej wspomniany Mateusz Bogusz (Williams). Na najniższym stopniu podium pierwotnie dojechał Aleksander Brzozowski (Mercedes), jednak dostał DQ za nieużycie obu mieszanek i trzeci był ostatecznie Patryk Rogozik (Red Bull). W TOP 5 znaleźli się także Radosław Cupał (Renault) i Dawid Czepiela (Mercedes).

Szósty był Rafał Cupał (Ferrari), siódme i ósme miejsce dla kierowców Mclarena - Łukasza Jasińskiego i Łukasza Damsa, dziewiąte miejsce zajął Maciej Miłosz (Lotus), a pierwszą dziesiątkę zajął Artur Tymczyszyn (HRT).
Dalej mamy: Bartłomieja Nowaka (Force India), Błażeja Młynka (Lotus), obu kierowców Virgin- Macieja Parucha i Cezarego Kołcz, a jako ostatni dojechał Dominik Lewiński (Sauber).

Wypowiedzi:

Radosław Cupał (P4): "Wyścig dobry, a wynik jeszcze lepszy. Mogłem być nawet wyżej, ale utknąłem na początku za Łukaszem Dams i Rafałem, a kiedy ich w końcu wyprzedziłem to była już herbata po obiedzie. Potem musiałem cisnąć bezbłędnie cały stint, by po zmianie na twarde opony na końcu wyjechać na dobrej pozycji."

Maciej Miłosz (P9): "Start przeciętny, tempo też przeciętne, udało się uzyskać ten jeden punkt. Na Brands Hatch trzeba załatwić lepszego seta, no i poćwiczyć nieco jazdę."

Artur Tymczyszyn (P10): "Wyścig oceniam dobrze - dojechałem do mety . Już na formującym okrążeniu działy się jakieś dziwne rzeczy. Dostałem lekkiego strzała, ale nic specjalnie nie uległo uszkodzeniu. Start był OK, później wszystko szło ładnie ale chyba źle kombinowałem z oponami i straciłem szanse na punkty. Wiedziałem,że nie dogonię kierowcy Lotusa więc stwierdziłem,że sobie zjadę po Softy i powalczę z Bartkiem, bo Hardy okazały się beznadziejne. Prawie to starcie przegrałem ale było ciekawie i nie nudziłem się do końca. Podziękowania za walkę dla Bartka."

Bartłomiej Nowak (P11): "Bardzo jestem zadowolony z mojego wyścigu. Po raz pierwszy w mojej historii startów nie popełniłem żadnego poważnego błędu, który spowodowałby spina, utratę skrzydła czy przebicie opony. Szkoda, że nie udało się wywieźć punktów, jednak na nie nie liczyłem. Jestem jedynie niezadowolony z powodu tego, że niektóre osoby nie uszanowały, że walczyłem jeszcze na ostatnich metrach i w nieuprawniony sposób pojawiły się na kanale z okrzykiem "BRAWO MOHITO!". Dziękuję Arturowi za podniesienie adrenaliny w końcówce i gratuluję Maćkowi zwycięstwa."

Maciej Paruch (P13): "Tempo było słabe, ale pocieszające jest to że wystrzegałem się poważniejszych błędów i jechałem równo jak za swoich dawnych, najlepszych czasów. To dobry prognostyk na przyszłość, tym bardziej że nie trafiłem z ustawieniami i strategią, więc jest pole do poprawy. Na koniec chciałem tylko powiedzieć że Czarek jest słaby i po trzech wyścigach wróci do GP2."

Dominik Lewiński (P15): "Wyścig katastrofa. Dzięki niemu wiem że może być już tylko lepiej. Już na formującym dostałem strzała i musiałem wystartować z boksu. Po starcie z boksu nie mogłem w ogóle odnaleźć się na torze, ale kto by oczekiwał cudu po tym jak wyjeździłem może godzinę na tym torze. Przynajmniej nie było nudów bo walczyliśmy z Czarkiem przez parę kółek z góry dziękuję za odrobinę dobrej zabawy o którą było trudno w tym wyścigu. Możliwe że gdyby nie wypadek było by znacznie lepiej. Ale cóż nie ważne jak się zaczyna.ważne jak się kończy. Dziękuję zespołowi Sauber, a zarazem przepraszam za postawę w kolejnych moich startach postaram się o lepsze wyniki."

Aleksander Brzozowski (DQ): "Bardzo dobry wyścig, praktycznie na każdym kółku była walka o pozycje, niestety pomyliły mi się okrążenia i na ostatni pit zjechałem na ostatnim kółku, gdzie nie wymienili mi opon więc prawdopodobnie dostanę DQ. Szkoda, bo dzisiaj wpadłoby sporo punktów, a i dodatkowo frekwencja była duża więc i pieniędzy też by sporo wpadło."

Kary:
Aleksander Brzozowski:
+1 PK za 10.5 (10.3)
DQ za 2.4 regulaminu F1

Dawid Czepiela:
+1 PK za 10.5 (10.3)

Łukasz Jasiński:
+1 PK za 10.5 (10.3)

Maciej Miłosz:
+1 PK za 10.5 (10.3)

Cezary Kołcz:
+7 PK za 10.5 (10.3)

Dominik Lewiński:
+10 PK za 10.5 (10.3)

Patryk Smagacz:
+1 PK za 10.5 (10.3)

Aleks Jurewicz:
+4 PK za 6.6