FacebookYouTubeTwitchCupSell
WIADOMOŚĆ
Seria GT | 17 września 2015
Mateusz Bogusz i wszystko jasne.
Aktualny mistrz serii nie zwalnia tempa. Tym razem triumfował na torze Fuji, a podium uzupełnili drugi kierowca FSP - Radosław Bogusz i Jacek Hamburg z Red Bulla.
Rywalizacja w Japonii miała być lżejszym spacerkiem po wymagającej rywalizacji na Mount Panorama w Australii. Nad torem świeciło słońce, tor był bardzo nagrzany i przyczepny, więc panowały wręcz idealne warunki do ścigania się.

Jeszcze przed startem z wyścigu ubyło dwóch kierowców. Łukasz Dams (Dragon) oraz Błażej Młynek (XPS) spotkali się awarią elektroniki w swoich samochodach, a usterki nie dało się wyeliminować.

Start przyniósł (nie)stety jedyny słuszny scenariusz. Pomimo startu z drugiej pozycji Mateusz Bogusz ruszył koncertowo i właściwie walka o wygraną się skończyła. Tymczasem ruszający z Pole Position Jacek Hamburg ponownie nie ruszył zbyt dobrze, gdyż musiał walczyć o pozycja vice lidera z Radosławem Boguszem i Patrykiem Krutyj. Całkiem nieźle poczynali się duet WSL (Ziubiński i Dąbrowski) oraz Marcel Pawiński z Red Bulla, natomiast ponownie niezbyt dobrze ruszyli kierowcy Łady, którzy znajdowali się po starcie dopiero pod koniec TOP10. Warto też nadmienić, że ponowie z końca stawki wystartował Maciek Młynek, który jechał w zespole XPS Suspension. Jedynymi incydentami na prologu wyścigu były obrót Konarda Żerebca z DFP Nissan na początku 2. cyrkulacji oraz przebita opona Dawida Kuszel jeszcze podczas inauguracyjnego kółka zmagań.

Po lekkim uspokojeniu sytuacji, stawka nam się wyklarowała. Co ciekawe znowu, tak jak w Bathurst mieliśmy potężny pociąg samochodów, którego "lokomotywą" był Marcel Pawiński. Za jego plecami podążali m.in Cupał, Jasiński , Miłosz, Mainusz, Płonka czy też startujący z końca stawki Adam Jurzysta. W trakcie jazdy "jak po szynach" do boksów zawitał Maciej Młynek, który miał uszkodzenia z przodu auta. Na jego szczęście, mógł już nie zaglądać ponownie do alei serwisowej.

Pod koniec kwadransu doszło do kolizji pomiędzy Maciejem Cabałą (FLM) z Michałem Kozerą (Brabus) i Piotrem Gałkowskim (RAF AM). Najwięcej na tym straciła pierwsza dwójka, która zaliczyła poślizg. W między czasie doszło też do kolizji Dawida Czepieli z Mateuszem Kaczyńskim (Audi WRT) w walce o P16. Czarne BMW także wpadło w poślizg, natomiast Mateusz pognał dalej za stawką. Z kolei Dawid Kuszel był kolejną ofiarą zawodów i odpadł z rywalizacji.

W walce o P2 tymczasem na faworyta wyrastał Patryk Krutyj, który po tasowaniu się z R. Boguszem i J. Hamburgiem od ósmego okrążenia zaczął tej dwójce uciekać. A tymczasem Łada znowu miała kompleks Falkena, gdyż Łukasz Jasiński podążał za Maciejem Miłoszem. Walki na torze nie brakowało, a dzięki bardzo długiej prostej tunel aerodynamiczny za rywalem ułatwiał wyprzedzanie. W międzyczasie pod koniec 20. minuty do boksów zjechała dwójka RMGT - Mainusz oraz Czepiela.

Jedna Łada utknęła za Falkenem, a druga za Red Bullem. Radosław Cupał przez bite pół godziny walczył jak lew z M. Pawińskim o P&. Praktycznie nie było mowy o odpuszczaniu, a ich równe tempo tylko pozwalało na walkę.

Po oglądaniu niebieskiego tyłu Falkena kolejna przykrość spotkała Ł. Jasińskiego. Pod koniec 17. okrążenia dotknął się z Adamem Jurzystą (AES GT) i zaliczył spina.

Kolejność TOP15 po połowie wyścigu wyglądała następująco: M. Bogusz, Krutyj, Hamburg, R. Bogusz, Dąbrowski, Ziubiński, Cupał, Pawiński, Jurzysta, Gałkowski, Miłosz, Płonka, Słomiński, Żerebiec i Kulesza. W tamtym momencie do pit-lne zawitali Jasiński z Kaczyńskim (Kierowca Audi miał uszkodzenia po kolizji z Żerebcem, w trakcie tamtej potyczki zaliczył piruet )

Dalsza część rywalizacji to walka o siódmą lokatę. Duet Cupał-Pawiński wciąż nie rozstrzygnęli między sobą, kto z ich walki wyjdzie zwycięsko. A musieli się mieć na baczności, gdyż Jurzysta się zbliżał do nich. A pod koniec 40. minuty zaczęły się planowane postoje w boksach, a kierowcy którzy byli z tyłu stawki, czyli M. Młynek i Mainusz mogli odnosić korzyści ze swojej strategii.

Na 27. okrążeniu kierowcy z P7-P9 ... zjechali razem do pit-lane. Po wyjeździe z boksów to Corvetta Red Bulla była z przodu, przed Nissanem Łady i Audi Eurosportu. Po kolejnych zjazdach do boksów m.in. Macieja Miłosza, M. Młynek awansował już do czołowej dziesiątki. Pecha natomiast miał Piotr Gałkowski, który pod koniec prostej startowej spalił silnik i odpadł z wyścigu.

Na 15 minut przed finiszem dramat przeżył Patryk Krutyj. Był on kolejną ofiara problemów z aplikację typu exe. Jednakże skończyło się to wszystko "tylko" przebitą oponą, jednak pewna druga pozycja zamieniła się na walkę o drobne punkty.

Losy kierowcy Dragona podzielił również Jacek Hamburg. Szofer Red Bulla w końcówce wyścigu miał mniej niż 5 sekund straty do M. Bogusza, niestety także jego dosięgnęły problemy z grą. Cała strata kosztowała go drugie miejsce po problemach Krutyja.

Dzięki takiemu przebiegowi wydarzeń na drugie miejsce wskoczył Radosław Bogusz. W końcówce wprawdzie Hamburg doścignął go, ale zabrakło praktycznie tylko jednego zakrętu, aby powrócić na P2.

Walka o dalsze pozycję nie skończyła się przedwcześnie. Za bohatera można uznać Mateusza Dąbrowskiego, który po prawdopodobnie wymianie przednich opon musiał odbyć dłuższy pobyt w Pit-Lane. Pomimo wyjazdu dopiero na P9, zdołał opn wyprzedzić Pawińskiego, Cupała, M. Młynka oraz swojego teammate - Mateusza Ziubińskiego, w połączeniu z problemami Krutyja, dało to P4 na mecie. Piąty ostatecznie dojechał aktualny mistrz serii F1, wyrównując "wyczyn" z Bathurst, a udany dzień dla WSL przypieczętował Ziubiński, finiszując na 6. lokacie.

P7 przypadło Radosławowi Cupał, który ponownie stracił dużo czasu przez walkę na torze. Cóż, gdyby lepiej się startowało i dysponowało lepszym tempem, byłoby lepiej, a tak Łada zalicza praktycznie klęskę na Fuji. Dowodem jest daleka jedenasta pozycja Łukasza Jasińskiego.

Za plecami Cupała mieliśmy można powiedzieć istny Armageddon. Główne rolę grał praktycznie każdy. Potwierdzają to tylko kolizje, które działy się już w "doliczonym czasie" wyścigu. Ostatecznie dzięki przewadze opon na P8 dobił się Patryk Krutyj, na ostatnim okrążeniu wyprzedzając Marcela Pawińskiego. Początkowo TOP10 zamykał Konrad Żerebiec, jednak przez dwie kolizję: jedną z Dawidem Płonką (obrót kierowcy Falkena po tym incydencie), a drugą z Adamem Jurzystą i Patrykiem Krutyjem (obaj bez żadnych uszkodzeń) spadł na P12. Jego miejsce "zajął" Aleksy Mainusz, który także toczył bardzo ostrą walkę z kierowcą DFP Nissan, jednak w jego przypadku skończyło się o wiele lepiej.

Do niecodziennej sytuacji natomiast doszło w "drugim" zespole BMW. Maciej Miłosz i Dawid Płonka zderzyli się na dwa okrążenia przed metą. Tego pierwszego stawia to w sytuacji bliskiej straty licencji, gdyż także został ukarany przez ten wypadek. Pomimo kolejnych punktów na mecie, nie może on czuć się spokojnie przed magiczną redukcją punktów karnych.

Kuriozalnych sytuacji jednak nie było końca. Płonka i Jurzysta zostali błędnie poinformowani o zakończeniu wyścigu. Obaj byli pewni, że to koniec, ale to była nieprawda. Co prawda, zdobyli po dwa i jednym punkcie, jednak mogli mieć ich więcej.

A o zwycięzcy trudno coś pisać. Mateusz Bogusz deklasuję stawkę po raz kolejny i na tą chwilę tylko plagi egipskie lub coś pokroju choroby filipińskiej mogą przerwać jego dominację. Jednak mało kto spodziewał się dwóch dubletów FSP na starcie sezonu. A to jest sygnał dla konkurencji, jednak owe towarzystwo woli rozgrywać między sobą wspaniale widowisko. Nie ma co ukrywać, że runda w Japonii była bardziej widowiskowa niż w Bathurst, jedynie zabrakło oczywiście walki o wygraną, jednak wszystko mieć nie można.

Obie klasyfikacje generalne są oczywiście zdominowane przez FSP GT - dwa dublety - Mateusz Bogusz ma 40 punktów, Radosław - 36. Wśród kierowców trzecią pozycję zajmuje Maciej Młynek, który ciągle startuje tylko gościnnie, ale zdołał już zarobić 24 punkty. Czwarty jest dość nieoczekiwanie Mateusz Dąbrowski ma 21 punktów. Piątkę zamyka Łukasz Jasiński, tracąc 2 punkty do Dąbrowskiego. Różnica między Jasińskim, a jego kolegą zespołowym Radosławem Cupałem, który zajmuje 10. pozycje, wynosi tylko 4 punkty. Miedzy kierowcami Łady znajdują się Hamburg, Krutyj, Rogozik (wszyscy po 16 punktów) oraz Ziubiński (15 punktów). W sumie już 21 kierowców zdobyło punkty w tym sezonie.

W klasyfikacji konstruktorów na drugie miejsce wysunął się zespół WSL, który traci już niebotyczne 40 punktów do FSP. Trzeci miejsce dla Gazprom Lada, czwarte dla XPS Suspension, a piąty jest Ravenwest. Trzynaście zespółów już zdobyło minimum jeden punkt.

Karawana GT pozostaje w Azji, jednak teraz uciekamy na Bliski Wschód do Zjednoczonych Emiratów Arabskich. Trzecia runda obędzie się na torze Yas Marina. Teraz już serdecznie zapraszamy!





Wypowiedzi po wyścigu:
Jacek Hamburg (P3) "Bardzo dobry wyścig i po nieudanym początku mistrzostw na Bathurst tym razem pierwsze podium w sezonie. Wyścig układał się po myśli do ok. 42 min, kiedy moją Corvette dopadły lekkie problemy z elektroniką przez co straciłem ok. 20 sekund na jednym z okrążeń. Na szczęście już po chwili wszystko wróciło do normy a ja mogłem dalej naciskać w 100 %. Mateusz cały czas jest zdecydowanie za szybki w wyścigu, ale realnie mogłem walczyć o P2. Zabrakło do tego jednego okrążenia, bo miałem pod koniec zdecydowanie lepsze tempo od Radosława Bogusza. Gratulacje dla FSP za kolejny świetny występ. Podziękowania też dla Marcela, który dojechał w TOP10 i pozwoliło to awansować Red Bullowi z czeluści piekielnych na P5 w klasyfikacji zespołów. Oby do końca sezonu już były tylko takie ciekawe wyścigi z happy endem. Muszę też uporać się z elektroniką, bo następnym razem nie może ona szwankować w mym aucie. "

Mateusz Dąbrowski (P4) "Dawno nie było takiego wyścigu. Dwa auta WueSeL dojechały i to wysoko. Skończyłem na 4 miejscu i powinienem się cieszyć, lecz niedosyt pozostał duży. Najpierw spin po kontakcie z Jackiem, a potem zmiana opon na podczas pitu zabrały bez pytania marzenia na podium w tym wyścigu, które było jak najbardziej prawdopodobne. Wyjazd na nowych oponach i pościg był przyjemny i fajnie, że udało się doskoczyć tak wysoko. Teraz Abu Dhabi tor za którym nie przepadam, mimo wszystko mam nadzieję, że powtórzymy dzisiejszy wynik. Bajo"

Mateusz Ziubiński (P6) "Jeden z moich lepszych występów w aucie GT. Wystartowałem dobrze, nie ryzykowałem zbyt wiele, a udało wyprzedzić się jednego z zawodników Łady. W późniejszym etapie wyścigu nie miałem zbyt dużo do roboty, niestety nie dorównywałem tempem tłukącej się grupie Jacek - Radek - Patryk - Mateusz, a zostawiałem powoli w tyle Marcela i kierowców Łady. Na początku było gorąco, bo szarażował na mnie szalony Żerebiec, ale zaraz zespinił :) Po problemach Dąbra i Patryka wskoczyłem nawet na P4, ale niestety nie wytrzymała u mnie lewa przednia opona. Spod ziemi wyrósł za mną Maciek Młynek i dopadł mnie na przedostatnim kółku. Szybko puściłem Dąbra, który szalał po nieplanowanej zmianie opon i był to dobry ruch, bo udało mu się odzyskać dla WSL P4. Jesteśmy po mocnym występie, dzięki któremu, według kalkulacji matematycznego Baronera wskoczyliśmy na drugie miejsce w klasyfikacji generalnej, za demolujące FSP. Włączenie trakcji poprawiło nasze tempo, teraz muszę skupić się nad zmniejszeniem zużycia ogumienia i śrubowaniu tempa w wyścigach."

Maciej Miłosz (P13) "Wystartowałem dobrze, lecz od zewnętrznej przyblokował mnie Słomiński, a od drugiej strony uderzył mnie Pawiński, przez co straciłem 3 miejsca w dół. Szybko jednak odrobiłem tą stratę i trzymałem się za trójką Jasiński-Cupał-Pawiński. Jechałem tak przez jakieś 20-30 minut, aż zrobiłem spina w S3 i znów spadłem w klasyfikacji. Następnie trwała krótka walka z Piotrem Gałkowskim aż do pitu. Wyjechałem z boksów na miejscu dwunastym. Opony, a szczególnie przednia lewa nie były już w tak dobrym stanie, więc moje tempo zaczęło automatycznie słabnąć. W międzyczasie wyprzedził mnie Mainusz, a pod koniec Krutyj i Jasiński. Na ostatnim kółku mój teammate Dawid Płonka zbyt szybko zahamował na T1 i uderzyłem go, przez co przebiłem przednią lewą, a Dawid tylną(nie wiem dokładnie czy lewą czy prawą). On postanowił zrezygnować, a ja jakoś się doczołgałem do mety. Kolejne trzy punkty trafiają na moje konto, tak więc jest dobrze, choć przyznaję, mogło być lepiej. Czas na Yas Marina w Abu Dhabi. Oczekuję podobnych wyników do tych z Fuji."

Michał Kozera (P18) "Był moment w początkowej fazie wyścigu, kiedy pomyślałem sobie, że to jeden z najlepszych występów w jakich mam okazję brać udział. Wystartowałem - po raz kolejny - asekuracyjnie i dość łagodnie. Potem świetnie goniło się rywali i nawiązywało z nimi dobrą walkę. Popsuła wszystko walka z Cabałą, który po raz kolejny pokazał, że w przypadku walki side-by-side z nim, najlepiej zachować odstęp co najmniej jednej szerokości toru. Najpierw prawie mnie rozbił na dohamowaniu, potem tak się ciskał gdy obok dołączył Gałkowski, że niemal doprowadził do katastrofy w ruchu drogowym. Potem, jakby było mało spadku na ostatnie miejsce, trafiłem w T1 na zespinowanego Nasriego, który nie zrozumiał moim intencji i wykonał unik prosto pod moje koła, przez co straciłem splitter oraz przednie, lewe zawieszenie. Na koniec jechałem po 16 miejsce, ale wyścig mi sabotował MattiQul z niesprawnymi hamulcami, więc na dopełnienie wyścigowego pecha spadłem kilka pozycji niżej. Niemniej - jedzie się super i oby więcej takich dobrze się zapowiadających wyścigów."

Krzysztof Woźniak (P23) "Dojechałem. To jest jedyny pozytyw. 3 okrążenia straty, bo zniszczenia i stop&go. Pozdrawiam. Sorki, Rekady, za lekką blokadę na starcie."


KARY - Wyścig:

Konrad Żerebiec:
+10 sek. za 12.3 w 33:07
+8 PK za 12.3 w 33:07
+10 sek. za 12.3 w 1:02:18
+8 PK za 12.3 w 1:02:18
+5 sek. za 12.3 w 1:03:30
+4 PK za 12.3 w 1:03:30
+1 sek. za 13.5 w 1:03:30
+1 PK za 13.5 w 1:03:30
15.3 w 33:07 - kierowca nie był poza torem
15.2 w 1:03:30 - brak kary (punkt 15.8)

Maciej Cabała:
12.3 w 14:11 - brak kary, został uderzony przez innego kierowcę

Maciej Miłosz:
+20 sek. za 12.3 w 1:04:32
+16 PK za 12.3 w 1:04:32
+5 sek. za 14.2 w 45:15
+2 PK za 14.2 w 45:15
13.4 w 31:18 - brak kary, było po manewrze wyprzedzania

Michał Kozera:
12.3 w 32:57 - brak kary, został uderzony przez innego kierowcę

Piotr Gałkowski:
+20 sek. za 12.3 w 14:11
+16 PK za 12.3 w 14:11
+5 sek. za 13.4 w 32:57
+4 PK za 13.4 w 32:57
12.3 w 32:57 - brak kary, skarga nie mieści się w "widełkach" czasowych (punkt 16.2b)
Liczba wyświetleń: 2685 (20 użytkowników)
KOMENTARZE
18 wrz 2015 13:16
Wymieniane były oba komplety opon niestety, nie tylko przednie :)
18 wrz 2015 14:52
Konrada Żerebiec - moje nazwisko się nie odmienia.. proszę zmiane w newsie
NAJBLIŻSZE SESJE
F1WyścigZakończona
GTKwalifikacjeZakończona
GTWyścigZakończona
F1KwalifikacjeZakończona
F1WyścigZakończona
SERWERY
Serwer F1
Adres:
91.237.52.91:10000
Sesja:
F1, Wyścig
Serwer wyłączony
Dołącz na serwer
Serwer F1wył
Serwer GTwył
Serwer egzaminacyjnywył
POGODA
Słonecznie
Słonecznie
Powietrze:
15 °C
Tor:
20 °C
PIĄ
Słonecznie
26 °C
SOB
Deszcz
23 °C
NIE
Zachmurzenie
19 °C
TEAMSPEAK
Serwer TeamSpeak 3
Adres:
91.237.52.91:9987
Serwer wyłączony
Dołącz na serwer
KLASYFIKACJA
KierowcyZespoły
Seria F1
01Adrian Babiński537
02Patryk Krutyj462
03Aleksy Mainusz364
Seria GT
01Patryk Krutyj253
02Radosław Bogusz191
03Mateusz Bogusz177

Aktualności | Ogłoszenia | Pomoc | Download | Regulamin | Polityka prywatności

Kontakt:
f1onlinepl@gmail.com

Liczba odwiedzin:
41 215 318

stat4u

Korzystanie z witryny f1-online.pl oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie, z których niektóre mogą być już zapisane w folderze przeglądarki.

Więcej informacji można znaleźć w Polityce prywatności.