FacebookYouTubeTwitchCupSell
WIADOMOŚĆ
Seria F1 | 15 kwietnia 2016
Marcel Pawiński wygrywa pierwszy wyścig w F1
Marcel Pawiński przerwał monopol Patryka Krutyja na zwycięstwa w tym sezonie i na torze Hungaroring wygrał swój pierwszy wyścig w serii F1. Tuż za nim na mecie zameldował się Rafał Cupał, a podium uzupełnił Mateusz Dąbrowski.
Wypowiedzi kierowców:

Marcel Pawiński (P1): Szalony wyścig i niespodziewany rezultat. Szczerze wątpiłem w to, że kiedy kolwiek uda mi się wygrać, a tym bardziej w tym sezonie. Co prawda pomogła mi w tym błędna strategia i pech Patryka. Wracając do wyścigu... Start był dobry bez przygód. Od raz postanowiłem napierać na Maćka, którego udało mi si wyprzedzić po 1. zakręcie. Następniew mmiarę stabilne tempo, które pozwoliło mi powiększyć swoją przewagę nad kierowca Red Bulla. Szczerze gdy zobaczyłem, że Maciej ubral pośrednia mieszankę na dzień dobry przyszło mi do głowy 'tyle z wygranej' jednak postanowiłem wydusić z super softów maks jaki mogłem zrobić. Udało powiększyć się przewagę do ok. 25 sekund po czym mogłem odetchnąć z ulgą, jednak Rafał prezentował znacznie lepsze tempo na wolniejszej mieszance. Ostatecznie nie zbliżył się wystarczająco. Wyjeżdżamy z Hungaroringu w najlepszym jak do tej pory nastroju. Kolejny przystanek to SPA - kolejny świetny tor. Liczymy na utrzymanie się w czołówce. Gratuluję Rafałowi i Mateuszowi podium.

Rafał Cupał (P2): Tym razem bardzo udany wyścig dla mnie, ale trochę mniej dla zespołu. Moje tempo było zadowalające, a strategia okazała się bardzo trafna. Tym razem nie bawiłem się w żadne oszczędzanie - jechałem 3 stinty na supermiękkich oponach oraz końcówkę na średnich. Również start był bardzo dobry, bo wyprzedziłem Patryka Krutyja. Jedyne czego żałuję, to incydent na drugim okrążeniu. Jadący tuż za mną Patryk od początku twierdził, że bardzo wcześnie hamuję do zakrętów (możliwe, że na początku byłem trochę niedostrojony). No i niestety w jednym zakręcie ten problem spowodował, że mój partner zespołowy wjechał w mój bolid, tracąc przy tym przednie skrzydło. To niestety oznaczało utratę jego szans na duże punkty, ale ja na szczęście miałem tylko uszkodzony tylny spojler, jednakże nie przeszkadzało mi to zbytnio w jeździe. Później jechałem na trzecim miejscu, a następnie awansowałem na drugie, po tym jak Maciej Młynek zjechał po średnie ogumienie, na którym okazał się bardzo wolny. Wykonywałem postoje później niż liderujący Marcel Pawiński, dzięki czemu w końcówce udało mi się go dogonić, ale na ostatnich okrążeniach moje tempo trochę osłabło. Nie pamiętam, kiedy ostatnio byłem w stanie walczyć o zwycięstwo w wyścigu, dlatego jestem bardzo zadowolony.

Adrian Babiński (P4): Dramat w kwalifikacjach. Zamiast pojechać czyste kółko non stop popełniałem błędy. Pierwszy czas zrobiłem na 7% deszczu, co było równoznaczne z zajęciem odległej pozycji. Na starcie za wiele nie zyskałem. Potem walka z kierowcami i prawdę mówiąc nie udało się wykorzystać względnie dobrego tempa. Każdy stint był okraszony jazdą za kimś, no, ale w końcu w jakiś sposób awansować trzeba było. Pośrednie opony na koniec. Dabro96 na pewno bym nie utrzymał za sobą, bo po prostu się nie dało. Natomiast na ostatnim okrążeniu dojechali mnie Mohito i MattiQul, na szybszych oponach. Na szczęście wyścig zakończyłem przed nimi. Nie jestem zadowolony z tego weekendu, ale mimo wszystko awans o tak dużą liczbę pozycji na tak trudnym do wyprzedzania torze mnie cieszy.

Mateusz Kulesza (P6): Wyścig dla mnie był pełen emocji i walki. Doskonale wszyscy wiemy jak ciężko wyprzedzać na Węgrzech nawet jak się jest dużo szybszym. Walczyłem ile się da żeby ugrać coś. Planowałem strategie 2 pitów, Medy->SS->SS. Niestety nie wyszło więc musiałem zjechać jeszcze raz. Jakbym wiedział to od początku to bym pojechał krócej na Medach. Walka była zacięta, szczególnie z Czepielą. Ostra walka bok w bok. Start z 15 pola i finish na 6 jest czymś cudowny. Jeszcze jedno okrążenie i bym może wyprzedził Młynka i Babińskiego no ale wyścig się skończył za wcześnie.

Dawid Czepiela (P7): Przed wyścigiem założenie było jedno. Utrzymać moją startową siódmą pozycję. I to się udało. Na starcie było aż dziewiętnastu zawodników, a siódma lokata jeszcze bardziej cieszy w tym przypadku patrząc na moją formę w tym sezonie. Miałem jednak trochę szczęścia.
Na początku wyścigu skorzystałem z jej dużej ilości, gdzie Patryk Krutyj stracił spojler, przez pierwsze dwa stinty jechałem w pobliżu Adriana Babińskiego, który jednak miał ode mnie wyraźnie lepsze tempo i gdyby miał dzisiaj trochę więcej szczęścia mógłby walczyć nawet o zwycięstwo. Niestety na moim trzecim stincie na oponach typu super-soft utknąłem za moim kierowcą Jackiem Hamburgiem, który jechał na mediumach. Nie było możliwości go wyprzedzić nigdzie, fantastycznie się bronił, a straciłem za nim ponad połowę swojego stintu, a nawet prawie 3/4. To przekreśliło moje szanse na skończenie wyścigu w TOP5, a przez ponad połowę wyścigu w niej się znajdowałem. Na ostatni stint założyłem mediumy, a tempo na nich było tragiczne, gdyż niestety nie testowałem jazdy na nich przed wyścigiem, a w wolnych zakrętach bolid bardzo się ślizgał i nie mogłem nic z tym zrobić. Pod koniec wyścigu stoczyłem bardzo pasjonującą walkę z czterokrotnym mistrzem serii F1 - Patrykiem Krutyjem, którą udało mi się wygrać i obronić siódmą lokatę. Początkowo nie wierzyłem w powodzenie tej walki, jednak na mecie bardzo się ucieszyłem i osłodziło mi trochę ten wyścig. Po mecie jednak Patryk napisał, że na ostatnim okrążeniu musiał sporo odpuścić, bo brakowało mu paliwa. Bardzo szkoda mi też moich kierowców - Jacka Hamburga, który po kontakcie z Mateuszem Dąbrowskim stracił przedni spojler i spadł poza punktowaną dziesiątkę, a jechał prawdopodobnie po P3, oraz Maćka Młynka, który podobnie jak ja na oponach medium miał ogromne problemy w tym wyścigu, jednak nawet jeszcze większe niż ja. Mam nadzieję, że za tydzień w SPA będę jeszcze bardziej konkurencyjny i powalczę nawet o pierwszą piątkę w wyścigu.


Mateusz Ziubiński (P9): Wyścig pojechałem bez przygotowania korzystając z ustawień bolidu moich kolegów. Przez większość wyścigu szukałem optymalnej linii jazdy przez zakręty. To nie mogło mi pozwolić na zajęcie dobrego miejsca. Jednak ukończenie wyścigu w punktach jest nie aż tak złym wynikiem. Szkoda, że zabrakło trochę tempa na początku, bo na koniec mógłbym znaleźć się przynajmniej 2 oczka wyżej. SPA kocham. Chciałbym tam czuć przyjemność z jazdy...

Powtórka relacji:



Kary:

Adrian Babiński:
+2 PK za 10.5 (10.3)

Mateusz Kulesza:
Brak kary za:
15.2 w 31:16 - brak przewinienia
Liczba wyświetleń: 1408 (21 użytkowników)
KOMENTARZE
Brak postów
NAJBLIŻSZE SESJE
F1WyścigZakończona
GTKwalifikacjeZakończona
GTWyścigZakończona
F1KwalifikacjeZakończona
F1WyścigZakończona
SERWERY
Serwer F1
Adres:
91.237.52.91:10000
Sesja:
F1, Wyścig
Serwer wyłączony
Dołącz na serwer
Serwer F1wył
Serwer GTwył
Serwer egzaminacyjnywył
POGODA
Deszcz
Deszcz
Powietrze:
13 °C
Tor:
13 °C
NIE
Deszcz
25 °C
PON
Częściowe zachmurzenie
23 °C
WTO
Deszcz
24 °C
TEAMSPEAK
Serwer TeamSpeak 3
Adres:
91.237.52.91:9987
Serwer wyłączony
Dołącz na serwer
KLASYFIKACJA
KierowcyZespoły
Seria F1
01Adrian Babiński537
02Patryk Krutyj462
03Aleksy Mainusz364
Seria GT
01Patryk Krutyj253
02Radosław Bogusz191
03Mateusz Bogusz177

Aktualności | Ogłoszenia | Pomoc | Download | Regulamin | Polityka prywatności

Kontakt:
f1onlinepl@gmail.com

Liczba odwiedzin:
41 311 932

stat4u

Korzystanie z witryny f1-online.pl oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie, z których niektóre mogą być już zapisane w folderze przeglądarki.

Więcej informacji można znaleźć w Polityce prywatności.