Mateusz Majka (P1): Patrząc na skale całego sezonu, był to weekend w którym najmniej się przygotowywałem. Set robiony szybko podczas kwalifikacji był trafny, gdyż udało się zgarnąć PP. Do wyścigu przygotowywałem się... na rozgrzewce. Teoretycznie odpaliłem wcześniej na 5 minut, by sprawdzić paliwo, ale i tak źle policzyłem, co musiałem poprawić.

Start w miarę ok. Zaskoczeniem był świetny start Macieja Wysmulskiego, którego udało mi się przytrzymać, ale nie na długo, Bo do szykany 4-5 zaatakował mnie po zewnętrznej opóźniając hamowanie i zamykając mi drogę - Świetny atak tak poza tym. Po krótkiej walce udało się odzyskać P1 i dowieźć tą pozycję do samej mety. Wyścig zaliczam do udanych, pomijając fakt, iż był to jeden z nudniejszych wyścigów w tym sezonie. Problemy były z tempem na początku wyścigu, gdyż przez ok. 8 okr nie mogłem się wczuć w bolid po jeździe w serii GT, co potem udało się ustabilizować.

Teraz jedziemy do Hiszpanii na tor, za którym niezbyt przepadam, co nie zmienia faktu, że od strony przygotowania będzie o dużo lepiej niż na tą rundę. Jedziemy z dobrymi humorami po Monzy, gdzie udało się dowieźć 2 miejsca na podium dla RB

Maciej Żmudziński (P4): Dobry dzień dla Pagani, za P2 i P4 będą mocne punkty. Sam jestem zadowolony ze swojej postawy, dobre tempo no i walczyłem z Dawidem cały wyścig. Jednak kierowca Red Bulla mądrzej pojechał ostatnie kilometry wyścigu i na pewno zasłużył na podium. Gratulacje

Aleksy Mainusz (P5): Propsy dla Pieczyka za kapitalną walkę, choć parę razy mieliśmy zbliżenie. A co więcej komentować? Życzę, aby ten karakan który mnie skasował skończył z kupą, a nie tytułem.

Patryk Gerber (P9): Start wyśmienity, czysto w pierwszej szykanie, ale pozniej przez incydent Logitechów dostałem niezasłużone Stop/Go. Potem Kontakt z Dawidem, na szczescie nie stracił dużo (mimo to sorki), a potem co raz gorzej, tempo było, ale bład za błądem. zupełna odwrotność Spa, ale co zrobić.

Mateusz Guzowski (P10): Jestem bardzo zadowolony po tym wyścigu. Wreszcie udało mi się dobrze wystartować, startowałem z 10 pozycji, na szczęście na starcie nie było żadnego karambolu. Po kolizji dwóch bolidów Logitech awansowałem na 8 pozycję. Niestety poślizg w 3 zakręcie spowodował, że ją utraciłem na rzecz kierowcy Williamsa i Huawei. Po pitstopie jechałem 9. myśląc, że uda mi się tą pozycję dowieźć do mety lecz niestety Patryk Gerber wyprzedził mnie na przed ostatniej prostej. Jako, że ja miałem ustawienia skrzydeł bardziej pod przyczepność nie miałem szans na obronę. W Parabolice byłem szybszy, ale niestety nie udało się. Koniec końców cieszę się z 10. pozycji i dobrej postawy zespołu.

Maciej Paruch (P11): Od początku weekendu miałem słabe tempo, jednak w wyścigu nie było to aż tak widoczne. Popełniłem tylko jeden błąd przez który straciłem 8 sekund i szansę by w końcówce wyścigu powalczyć o 10. miejsce. Do plusów tego weekendu mogę zaliczyć dobre zarządzanie oponami w wyścigu - w końcu udało się je trochę zaoszczędzić by pojechać tą samą strategią co większość stawki.

Grzegorz Furca (P16): Jedyne z czego mogę się cieszyć to fakt że tym razem dojechałem do mety. Mogłoby być lepiej gdyby nie dwie kraksy po drobnych uślizgach. Dodatkowo po drugiej miałem mały problem ze skrzynią, ale ostatecznie wróciłem na tor. Paru innych kierowców też miało kraksy, nie udało mi się tego wykorzystać. Trudno. Gratulacje dla kolegi z zespołu za punkt. Mam nadzieję że mi też się uda za niedługo wejść do TOP10.


Kary:

Maciej Paruch:
+2 PK za 10.5 (10.3)

Mateusz Majka:
+2 PK za 10.5 (10.3)