Dominacja Patryka Krutyja była podważalna tylko przez chwilę, gdy odmienna strategia Konrada Żerebca (Red Bull), polegająca na starcie na deszczowych zaczęła działać, z powodu opadów. Krutyj zaczął odrabiać dość szybko stratę 30 sekund spowodowaną zmianą opon, a pitstop polegający na dolaniu paliwa u Żerebca tylko dopełnił formalności co do zwycięscy wyścigu.

Za plecami działy się ciekawsze akcje. Początkowo aspiracje do walki o podium zaanonsował Marcel Pawiński (Gazprom Łada), skutecznie broniąc się w początkowej fazie wyścigu przed Jackiem Hamburgiem, ale na deszczu Pawiński nie był już tak bardzo konkurencyjny. Hamburg natomiast zaczął gonić Młynka. Natomiast bardzo dużo na pitstopach podczas deszczu zyskali Mateusz Majka (wcześniej stracił po obrocie w pierwszym sektorze) i Mateusz Bogusz, którzy zjechali od razu po rozpoczęciu opadów i zyskali. Ostatecznie Młynek obronił swoją drugą lokatę, a Hamburg nie zdołał utrzymać trzeciej pozycji, jednak to nie miało znaczenia. Dojazd do mety kierowcy Red Bulla, przy pozycji trzeciej u Bogusza dawał mistrzostwo Hamubrgowi.

Piątą lokatę zajał Mateusz Majka, szósty ostatecznie skończył Konrad Żerebiec, siódmy był Marcel Pawiński, który w końcówce zaczął być naciskany przez Mateusza Ziubiński, który skończył tuż za nim. Dziesiątkę zamknęli już z większymi stratami Aleksy Mainusz (Ravenwest) i Radosław Bogusz (FSP GT). Wyścig ukończyło ostatecznie 16 kierowców.

Wypowiedzi po wyścigu:
Jacek Hamburg (P4, MISTRZOSTWO): "Zacznę od pozytywów - jest mistrzostwo w klasyfikacji generalnej kierowców! - cieszę się bardzo, choć wczorajszy wyścig był bardzo męczący również fizycznie i może radości nie było aż tak bardzo słychać w głosie na wywiadach na relacji TV. Wygrać mistrzostwo mając przez cały sezon na gridzie takich przeciwników jak 4-krotny mistrz tej serii M. Bogusz czy wielokrotni mistrzowie serii F1 z Dragona, czyli P. Krutyj i M. Młynek czy też inni mający świetne tempo w wielu wyścigach jak M. Majka, mój TM K. Żerebiec czy ostatnio też M. Pawiński, którzy w ostatnich sezonach są w czołówce obu serii OW w naszej lidze to genialne uczucie. Jestem mega zadowolony z równej jazdy jaką prezentuję w tym sezonie.

Co do wyścigu, to po zepsutym starcie, gdzie źle puściłem sprzęgło, praktycznie nie miałem już szans na walkę o podium spadając na P7 i walcząc z M. Pawińskim, który dysponując McLarenem był ciężki do wyprzedzenia na prostych. Ostatecznie opady deszczu nieco poprawiły moją sytuację, gdyż od początku używałem set deszczowy, przez co traciłem nieco w pierwszych, suchych 20 minutach wyścigu do wielu zawodników. Fajnie wyprzedzało się kierowców w drugiej połowie wyścigu i pod koniec, ale zabrakło tempa i opon by dogonić M. Bogusza i powalczyć o P3.

Negatywne strony sezonu? Do niedawna było to też brak PP, ale zdobyłem je tutaj w Austin, także do pełni szczęścia brakuje mi tylko zwycięstwa w wyścigu. Na szczęście ostatnia runda odbywa się na moim ulubionym torze (zaraz po Zaandvort), także musi być dobry wynik. Liczy się tylko zwycięstwo, będę się starał ryzykować i agresywniej pojechać ten wyścig niż inne. Nawet mając DNF nic nie tracę a mogę wiele zyskać. Tylko taka jazda może zatrzymać kierowców Dragona pod koniec sezonu. Dodatkowy smak to walka Red Bulla i Dragona w konstruktorce. Nasz zespół również wykazuje równą formę, gdyż tak samo jak Łada w sezonie I 2014, obecnie nie mamy żadnego zwycięstwa w wyścigu a i tak prowadzimy z dobrą przewagą."

Konrad Żerebiec (P6): "Po beznadziejnych kwalifikacjach musiałem zaryzykować w wyścigu startując na oponach na mokrą nawierzchnie. Wszystko wyszło by pięknie gdyby tylko troszkę wcześniej zaczęło padać.. ale i tak mogę powiedzieć, że nie wyszło najgorzej. Sezon powoli się kończy, została nam ostatnia dwu godzinna runda. Akurat przed tą rundą mój TM zdobył swoje pierwsze i z pewnością nie ostatnie mistrzostwo GT z czego też mega się cieszę. Dla mnie ten sezon jest totalną porażką, początek wyglądał że tak powiem normalnie, dość długo byłem na 2 miejscu w klasyfikacji, ale z czasem reszta stawki obudziła się i prosto mówiąc dojechała mnie. Sezon jeszcze się nie skończył ale zdecydowanie jest to mój gorszy sezon niż poprzedni debiutancki. Mówiłem że początek wyglądał normalnie.. 2 miejsce w generalce przez długi czas.. Właśnie tam siebie widzę,a nawet wyżej, niestety auto kompletnie nie pasuje do mojego stylu jazdy. Całkowicie załamałem się jak wszedłem na serwer autem ligowym i w przeciągu kilku okrążeń zrobiłem lepszy czas niż podrasowaną C7.. Tragedia. Został ostatni wyścig, może tam ta wredna C7 posłucha się i da mi dobry wynik na zakończenie sezonu, co nie zmienia, że sezon w moim wykonaniu był tragiczny."

Aleksy Mainusz (P9): "Trudny wyścig. Niestety, ale Nissan nam tutaj nie leżał. Nie ma co jednak też usprawiedliwiać tego wszystkiego, bo Mateusz zrobił spina walcząc o podium, a mnie się wkradł tragiczny start i parę błędów na mokrym torze. Cóż, liczymy w Abu Zabi na pokonanie FSP, ale będzie to trudne zadanie. Przy okazji chcę pogratulować Jackowi tytułu "


KARY - Wyścig:

Mateusz Bogusz:
+4 PK za 10.5 (10.3)

Marcel Pawiński:
+2 PK za 10.5 (10.3)