Grzegorz Brojak który startował z pierwszego rzędu w Adelaide, odniósł swoje pierwsze zwycięstwo od sezonu II 2014 w serii GP2 i wskoczył na fotel lidera klasyfikacji, gdzie wyprzedza trzeciego w wyścigu Mateusza Kaczyńskiego. Obu kierowców przedzielił startujący z PP Marek Prędkiewicz.
Kierowców zaskoczyło bez wątpienia Pirelli, które omyłkowo dostarczyło nieco bardziej wytrzymałe opony na wyścig, sprawiając że dotychczasowe plany rozegrania stintów poszły na marne.
Sam wyścig obfitował w wiele wypadków, powodowanych głównie utratą panowania nad bolidem. Pierwszą ofiarą incydentu na torze był Radosław Cupał, który atakując na dohamowaniu do pierwszego zakrętu Grzegorza Brojaka, przeciął szykanę a jego bolid podskoczył na tarkach i zaliczył obrót. Kierowcy zespołu Burnee Motorsport nie zdołał ominąć Patryk Gerber, a w tym samym momencie panowanie nad swoim Lotusem na wyjściu z zakrętu nr 2 stracił Kamil Śmieja, w którego wpadło kilku następnych kierowców. Z kolei Mateusz Guzowski zaliczył uślizg na wyjściu z zakrętu nr 8 i podobnie jak reszta poszkodowanych zjechał do boksów aby dokonać napraw i wrócić do rywalizacji.
Tą wygrał Grzegorz Brojak, zdobywając pierwszy tryumf w serii GP2 od sezonu II 2014. Drugi na mecie był Marek Prędkiewicz, dla którego to pierwsze podium w serii GP2. Trzeci w wyścigu był Mateusz Kaczyński, którego sytuacja w generalce zbytnio nie uległa zmianie - nadal drugi i nadal ze stratą 3 punktów do lidera, którym został Brojak z Huwaei Racing Team. Zwycięzca z toru Albert Park, Mateusz Kulesza na 31 okrążeniu miał awarię elektroniki w bolidzie, ale został sklasyfikowany na dziewiątym miejscu.
Wypowiedzi po wyścigu na Adelaide:
Mateusz Kulesza, P8:Wyścig bardzo zły w moim wykonaniu. Start miałem słaby ale po błędach i kolizjach innych zawodników jechałem 3. Jechałem na 110 %. Niestety zajechałem softy i zaliczyłem 2 spiny, jeden tuż przed wjazdem do pit. Założyłem hardy i chciałem jechać na nich do mety. Byłoby wszystko dobrze ale popełniłem kolejne błędy i spadłem na P5.
CL na ostatnim okrążeniu pozbawił mnie 5 miejsca. Szkoda. Mogło być podium ale nie ma co płakać
W kolejnym wyścigu będę lepszy!
Marek Prędkiewicz, P2:Start bardzo dobry, ale pierwsze okrążenia były bardzo asekuracyjne i spadłem na P4. Startowałem na twardej mieszance, więc jechałem cierpliwie za pierwszą trójką. W trakcie zauważyłem, że opony się mniej zużywają. Po zmianie na miękkie dotarło do mnie, że serwer jest źle ustawiony i podjąłem próbę przejechania blisko 20 na tej mieszance. Dzięki temu przebiłem się na P2, które spokojnie utrzymałem do mety
Z całego weekendu jestem zadowolony
Gratulacje dla Grzegorza!
Maciej Paruch, DNF:To jest dramat, GP2 zawsze pozostanie hołotą, a pech w tym wyścigu to chyba za cały sezon z góry...
Mateusz Guzowski, P11:Dla mnie słaby wyścig. Udało mi się uniknąć hołoty na starcie ale niepotrzebne wdawanie się w walkę z K. Śmieją spowodowało spin i utratę tylnego skrzydła. Po pistopie traciłem już okrążenie. Później kolejny spin przez który M. Paruch musiał zjeżdżać do boksu. Jakoś jechałem i znowu błąd, przestrzeliłem hamowanie z T4 i straciłem przednie i tylne skrzydło. Ogólnie bród, smród i ubóstwo. Ostatecznie P11, cieszyć się mogę tylko z tego, że udało mi się utrzymać pozycję przed K. Słomińskim.
Kamil Śmieja, P5:Jak skomentuje dzisiejszy wyścig? WOW, WOW, WOW. Start bardzo dobry i udało mi sie uniknać rozwałki w szukanie. Putem długa część to walka z M. Kozerą. Potem na zmianie opon z twardej mieszanki na miękką nie umiałem złapać rutmu lecz wydarzenia losowe sie tak dla mnie dobrze nałożyły, że to był najlepszy wynik w mojej karierze w F1 Online