Tor Silverstone jest najbardziej znanym obiektem w kalendarzu. Niekwestionowanym królem brytyjskiej pętli jest mistrz ligi, Patryk Krutyj, który wygrywał rundę w Wielkiej Brytanii aż ośmiokrotnie. Jednak tym razem zwycięzcą został kto inny.

Start wyścigu dość spokojny. Żaden kierowca nie ucierpiał na pierwszym okrążeniu. Wyjątkiem był Dawid Czepiela, który popełnił błąd i się obrócił. Kilka pozycji, po absencji w kwalifikacjach, odrobił wicelider klasyfikacji, Marcel Pawiński. Opuszczenie sobotniej sesji dało szansę na odmienną strategię zarówno kierowcy Mercedesa, jak i Maciejowi Żmudzińskiemu oraz Konradowi Żerebcowi.

Na drugim okrążeniu doszło do lekkiego nieporozumienia pomiędzy kierowcami Red Bull Racing. Rafał Cupał, po utracie pozycji na rzecz Macieja Wysmulskiego, podążał za nim. W pewnym momencie popełnił błąd na dohamowaniu i doszło do lekkiego kontaktu. Na szczęście Maciej nie ucierpiał na tym, natomiast Rafał obrócił się i spadł na dalszą pozycję.

Walka o pierwsze miejsce między Patrykiem Krutyjem a Adrianem Babińskim toczyła się przez kilka okrążeń ze zmiennym powodzeniem dla każdego z nich. Za nimi jak cień podążał Jacek Hamburg, który miał okazję przyoszczędzić opony i paliwo (obaj kierowcy Lotusa przyznali po wyścigu, że oszczędzali ogumienie, aby możliwe było pojechanie taktyką na jeden zjazd). Natomiast Patryk nie mógł odjechać, gdyż popełniał błędy, często wyjeżdżał poza tor i nie mógł złapać równego tempa. Mistrz ligi zawsze prezentował niesamowitą konsystencję, jednak jak sam przyznał w trakcie wyścigu „nie ogarniał dziś kompletnie”.

Już na czwartym okrążeniu doszło do dramatu jednego z kierowców Force India. Konrad Żerebiec nie zmieścił się w pierwszym zakręcie, w konsekwencji jego bolidem rzuciło na bandę, a zawodnik stracił tylny spojler.

Pierwsze zjazdy w granicach 9-10 okrążenia zwiastowały, że wielu kierowców przynajmniej dwukrotnie odwiedzi pit lane w celu wymiany opon. Na krótsze stinty zdecydowali się Krutyj, Wysmulski, Cupał, Żmudziński, Czepiela oraz Mainusz. Dłużej na torze zostali kierowcy Lotusa oraz Marcel Pawiński. Koniec końców była to lepsza strategia. Babiński dał radę pojechać aż 13 okrążeń na oponach miękkich i mimo późniejszego zjazdu nie stracił pozycji na rzecz Jacka Hamburga. Niestety problemy techniczne wykluczyły go z dalszej walki. Wówczas na głównego faworyta wyścigu wyrósł Hamburg, którego próbował gonić Krutyj jadący tempem kwalifikacyjnym. Cupał po błędzie z początku odrobił kilka pozycji. Za nim podążał Mainusz, który jednak nie dotrzymywał tempa kierowcy Red Bulla. Pod koniec wyścigu za Marcelem Pawińskim znalazł się Maciej Wysmulski. Kierowca Red Bulla dysponował lepszym tempem i szybko rozprawił się z zawodnikiem Mercedesa, który musiał bardzo uważać na ogumienie. Korespondencyjna walka o pierwsze miejsce trwała do samego końca wyścigu. Stratedzy obu zespołów z wypiekami na twarzach oglądali, która z nich okaże się lepsza.

Oszczędzający opony Jacek skończył ostatecznie o 1,2 sekundy przed Krutyjem! To oznacza, że król Silverstone został zdetronizowany przynajmniej na jeden sezon. Dla Jacka to pierwsze zwycięstwo w serii F1, zatem ten zawodnik triumfował już we wszystkich aktualnie odbywających się seriach w lidze. Gratulujemy! Trzecie miejsce przypadło Maciejowi Wysmulskiemu, który prezentował równe i dobre tempo. Czwarty Pawiński, który dopiero trzeci raz w sezonie zszedł z podium. Jak sam przed weekendem mówił: „ten tor mógłby dla niego nie istnieć”, zatem pewnie nie jest specjalnie załamany z tego wyniku. Rafał Cupał zapewne liczył na coś więcej, bo jego tempo w kwalifikacjach było bardzo dobre. Kto wie, co by było, gdyby nie błąd z początku wyścigu. Szósty Aleksy Mainusz nie błyszczał dziś na torze, ale też nie popełniał większych błędów. Kolejne pozycje zajęli: Dawid Czepiela, Maciej Żmudziński oraz Konrad Żerebiec.

Patryk Krutyj, mimo porażki, powiększył swoją przewagę w klasyfikacji generalnej do 41 punktów nad Pawińskim. Na trzecie miejsce po zgarnięciu pełnej puli w Wielkiej Brytanii wskoczył Jacek Hamburg. Mercedes po raz kolejny wyjeżdża z największą liczbą punktów i miażdży rywali w klasyfikacji generalnej. Drugi Lotus zachował przewagę po Austrii nad trzecim Red Bullem.

Kolejny weekend będzie wolnym od ścigania. Po dwóch tygodniach spotykamy się na torze na Węgrzech. Faworytem nadal jest Krutyj, choć rywale próbują deptać mu po piętach. Hamburg pokazał, że potrafi wygrywać w każdej serii wyścigowej i zapewne liczy na powtórkę z poprzedniego weekendu. Bardzo duże szanse na wygraną ma też Marcel Pawiński, zwycięzca z ubiegłego sezonu. Kierowca Mercedesa lubi ten tor i zapewne będzie chciał to wykorzystać. Jest jeszcze Adrian Babiński, który solidnie wypadł ostatnio w kwalifikacjach. Nie zapominajmy o czarnym koniu, Macieju Wysmulskim, który naciska niesamowicie po zmianie barw zespołowych; oraz Rafale Cupale, który wydaje się powoli wracać do swojej normalnej formy. Zatem mimo niezbyt powalającej frekwencji mamy wielu kandydatów do walki o podium. Być może po raz kolejny uda się pokonać niekwestionowanego lidera klasyfikacji.

Zapraszam do obejrzenia relacji TV. Tym razem bez komentarza, ale z rozmowami kierowców przez radio.

Kary:

Damian Wolkiewicz:
+4 PK za 6.6