Czwarta pozycja przypadła, dość niespodziewanie nawet dla samego kierowcy, Konradowi Żerebcowi z Force India. Jego kolega z zespołu, Dawid Czepiela, był o prawie 0.800 s. wolniejszy i zajął dopiero ósmą pozycję. Pomiędzy nimi znalazło się trzech innych zawodników. Dopiero piąte miejsce zgarnął Marcel Pawiński (Mercedes), największy rywal Krutyja w walce o tytuł mistrzowski. Szóstą lokatę wywalczył drugi zawodnik piątkowego treningu - Rafał Cupał (Red Bull). Na siódmym miejscu ustawi się Aleksy Mainusz kierujący bolidem Williamsa. Dobry, dziewiąty czas wykręcił w sobotę Kamil Śmieja z McLarena. Piątą linię na starcie uzupełni Maciej Żmudziński (Manor-Marussia). W szóstej linii zaś ustawią się odpowiednio Wojciech (Toro Rosso) i Kamil (Ferrari) Bobrowicz. Wszyscy zawodnicy nie kalkulowali zbytnio i pojechali kwalifikacje na najszybszej dostępnej w ten weekend oponie supermiękkiej. TOP 10 kwalifikacji będzie musiało również na niej stanąć do walki, chyba, że spadnie deszcz co nie jest w ten weekend niemożliwe, gdyż opady podczas całej niedzieli są zapowiadane. Wszyscy także osiągnęli próg 105% najlepszego czasu i bez problemu staną na starcie razem z dopuszczonymi warunkowo zawodnikami, których dzisiaj nie ujrzeliśmy podczas "czasówki".

Jak skończy się niedzielna rywalizacja o GP Węgier? Czy Patryk Krutyj znów zostanie powstrzymany w wyścigu przez Lotusa tak jak ponownie udało się to podczas kwalifikacji? A może Marcel Pawiński słynący ze świetnych startów zaatakuje i postara się wygrać wyścig? To właśnie on zwyciężył tutaj w zeszłym sezonie. Zapraszamy na relację!

Kary:

Kamil Bobrowicz:
+2 PK za 10.5