Kilka tygodni temu zakończyliśmy sezon, a kolejny przyniesie nam wielkie zmiany. Dosyć istotne będą zmiany w składach zespołów, warto podkreślić, że w nowych barwach zobaczymy nie tylko kierowców, ale też szefów. Wielu utraciło swoje ciepłe posadki na rzecz nowych, mniej doświadczonych, ale równie ambitnych, którzy teraz po raz pierwszy w historii dostaną możliwość zmiany nazw zespołu, a także malowania.

Wróćmy jednak do kierowców, bo tutaj miała miejsce sytuacja niespotykana. Długo przed rozpoczęciem sezonu dostaliśmy informację od źródła, że MisterSimi (Szymon Prokopczak) zamierza opuścić zespół, który pozwolił mu na zdobycie tytułu w serii GP2. Zdaniem ekspertów taka decyzja jest bardzo nierozsądna, biorąc pod uwagę fakt, że szefostwo zespołu Verva Racing Team (dawniej Arden International Motorsport) nie ulegnie zmianom, bolid ma w sobie potencjał, a portfele pozwalają na budowę kolejnego rewolucyjnego bolidu.

Pokręciliśmy się trochę tu i tam bez kamer i dowiedzieliśmy się, że większość ekip szykuje plan, na ściągnięcie MisterSimiego w swoje szeregi. Niestety, ani Szymon, ani jego menadżer nie chcieli z nami dzisiaj rozmawiać, ale udało nam się złapać głowę zespołu Verva. Zobaczcie, co Rafik (Rafał Cupał) opowiada o swoim pupilku:

"Szymon Prokopczak był jednym z moich najlepszych kierowców w Ardenie, jeżeli pozostanie w GP2 to z pewnością będzie najcenniejszym zawodnikiem w tej serii i oczywiście bardzo zależy mi na tym, żeby również w nadchodzącym sezonie jeździł w moim zespole. Jednak jestem świadomy tego, że dużo się teraz zmienia i być może seria GP2 nie będzie już mu odpowiadała. Być może również Szymon zastanawia się nad tym, żeby po wygranym sezonie w niższej serii awansować do F1 i walczyć z najlepszymi. Rozumiem to i nie dziwi mnie fakt, że szuka zespołu. Jednak z tego co wiem, to nadal jest zainteresowany jazdą w Verwie, więc jestem dość spokojny. Jeżeli zdecyduje się jednak zmienić zespół, a argumenty w postaci Euro okażą się niewystarczające, żeby zmienić jego decyzję, wtedy postaram się zatrudnić na jego miejsce jednego z innych kierowców czołówki GP2."

Jak widzimy atmosfera w dawnym Ardenie jest dosyć luźna. Kierowcy mają wolną rękę, więc może to jest ta słynna metoda na sukces? A może spokój szefa zespołu jest wywołany czymś innym? Może cała ta afera transferowa jest tylko po to, aby reszta szefów do ostatniej chwili czekała z podpisaniem kontraktu na drugiego kierowcę? Może Rafałowi chodzi tylko o to, by mieć lepszy start, a jego rywale byli nieprzygotowani? Możliwe jest też to, że Szymon nie odnajduje się już w tej serii i pragnie awansu? Na te i więcej pytań poznamy odpowiedź dopiero z pierwszym GP sezonu, które odbędzie się w Australii...