Testy przedsezonowe zostały zakończone, kierowcy przetestowali już swoje nowe bolidy i dzięki temu czują się gotowi do inauguracji sezonu. Znamy już składy większości zespołów, które z zaangażowaniem poszukiwały talentów do swoich ekip. Większość zawodników jest wszystkim dobrze znana, ale w lidze pojawili się również debiutanci oraz powracają Ci, którzy z rożnych przyczyn musieli przerwać swoja karierę.

Trzej debiutanci Kacper997 (Benetton Alfa Romeo Racing), Prygiel (Marlboro Lamborghini Team), Kalou2 - Maserati Ultimate Motorsport czekają z niecierpliwością na pierwszą sesję w lidze. Oprócz nich do ścigania wracają Pavlin (Microsoft Renault Racing), Popeyek (Huawei Racing Team), Mistrz (Marmotta Citroen Scuro), Khornik (Jaguar Racing), VermaN (Jaguar Racing), Rekady (Monster Mercedes) oraz Czesio (Porsche F1 Team).

2012 rok przynosi wielkie zmiany, nie tylko w zespołach, ale także w regulaminie. Nie dawno miało miejsce zaakceptowanie zasady, jakoby tarki miały nie należeć do toru. Kierowcy czuja się tym oburzeni, uważają ze nikt nie jest tak doskonały, aby unikać jazdy po tarkach, natomiast zarząd ligi wierzy w to, iż kierowcy będą bardziej przykładali się do treningów i naucza się pokonywać zakręty w bardzo czystym stylu. Ta dokładność może pozwolić na unikniecie wielu kolizji, gdyż kierowcy będą bardziej skupieni na jeździe.

Mimo tego iż żaden wyścig jeszcze się nie odbył, większość kierowców zastanawia się nad tym, kto ma największe szanse walczyć o czołowe lokaty. W F1 mówi się głośno o trzech zespołach. Jest to Infiniti - ze względu na ich budżet, Audi - biorąc pod uwagę regularność kierowców i Mercedes - ponieważ ich skład na testach był najmocniejszy. GP2 wydaje się być bardziej wyrównane, gdyż tylko jeden zespół wyróżnił się podczas testów. Był to Marlboro Lamborghini Team.

Udało nam się porozmawiać z czołowymi kierowcami serii F1, którzy wrócili wspomnieniami do poprzedniego sezonu.

Patryk Krutyj: "Sezon zaczął się od poważnych problemów technicznych, czego wynikiem było nie dojechanie w dwóch pierwszych wyścigach do mety. Później w San Marino udało mi się zdobyć Pole Position, lecz w wyścigu Clemson wyprzedził mnie i oddalał się o 3 sekundy na okrążeniu (na szczęście wiemy już dlaczego miał tak kosmiczne tempo...). Tak, więc początek sezonu był bardzo słaby w moim wykonaniu przez powyżej wymienione "Problemy techniczne". Na 2 wyścigi przeszedłem do serii GP2, żeby się wyluzować. Wróciłem do F1 na GP Kanady i wreszcie zacząłem regularnie punktować, wtedy nie myślałem o wicemistrzostwie, lecz o wbiciu się do pierwszej dziesiątki. Udało mi się wygrać w Niemczech, Belgi i na moim ulubionym torze we Włoszech. Po tym wszystkim udało mi się cudem wbić na fotel Vice Majstra, 3 punkty przed Makaronem997. Po kwalifikacjach do GP Japonii, wszyscy dowiedzieli się, że Clemson81 oszukiwał w F1 Challenge, za co zostałem Mistrzem Ligi, z czego jestem niezmiernie zadowolony. Teraz przenosimy się na symulator o nazwie rFactor, który bardzo sobie cenię. Chcę wygrać każdy wyścig. Sądzę, że mogę tego dokonać. Wydaje mi się, że mam ku temu możliwości. Jedyna rzecz, jaka stanie ci na drodze, to twój własny umysł, niepewność lub przeszkody, które znosisz na swój sposób. Najważniejsze jest odsunięcie ich na bok oraz przezwyciężenie i myślę, że to zrobiłem. Czuję się dobrze. Stojąc przed wami czuję się silniejszy niż byłem jeszcze kilka miesięcy temu, a nawet na początku ubiegłego roku."

Łukasz Dams: "Poprzedni sezon był dla mnie udany. Jednak tylko połowicznie spełniłem cele jakie sobie postawiłem przed jego rozpoczęciem. Chciałem przynajmniej raz zdobyć jakieś Grand Prix. Kilka razy było bardzo blisko. Na przykład w Austrii, gdzie na metę wpadłem tuż za zwycięzcą tamtego wyścigu Patrykiem Rogozikiem. Również na Nurburgiringu w Niemczech byłem o krok od sukcesu, ale przygoda tuż po starcie, wskutek której straciłem cenne sekundy, sprawiła, że nie byłem w stanie dogonić lidera. Najbardziej irytowało mnie nie to, że zdobywałem mało punktów, ale to, że w wyniku mojej pomyłki uciekły mi „duże punkty”. Monza jest tutaj dobrym przykładem, gdzie wybrałem złe ogumienie, przez co spadłem na ostatnią pozycję, ale mimo to na mecie zameldowałem się na czwartym miejscu. Ogólnie jestem zadowolony z mojej formy, przede wszystkim w drugiej połowie sezonu miałem dobre tempo. Szkoda, że zapamiętam go głównie przez powód jaki został przerwany.
Przyszły sezon będzie dla mnie (i pewnie dla moich rywali) wielką zagadką. Do tej pory mieliśmy do czynienia ze zmianami w fizyce, a teraz prócz tego przesiądziemy się na zupełnie inną grę. Nie obiecuję sobie zbyt wiele, bo nie chcę zawieść samego siebie. Poza tym już teraz wiem, że aż na ? wyścigów się nie pojawię, więc nie sądzę bym ukończył przyszły sezon nawet w pierwszej piątce."

Dawid Kowal: "Jestem bardzo zadowolony z sezonu II 2011. Znalazłem się na najniższym stopniu podium w generalce, co jest moim najlepszym osiągnięciem w lidze One League. Wygrałem też swój pierwszy wyścig podczas nieprzewidywalnego wyścigu na Węgrzech. Jednak lekki niedosyt pozostał, ponieważ moja forma była bardzo dobra i stabilna, a gorsze występy to wyniki błędów innych kierowców na co nie miałem wpływu. Nowy sezon to gra rFactor z którą nie miałem do czynienia ale myślę ze sobie poradzę i będę osiągał porównywalne wyniki jak dotychczas. Moje podstawowe kryterium w wyborze teamu do dobry partner, ponieważ w poprzednim sezonie w Lotusie praktycznie cały dorobek punktowy teamu to moje punkty, ale brakowało mi pomocy kolegi w walce o gratyfikacje pieniężne, za które można rozwinąć bolid oraz punkty w klasyfikacji konstruktorów. Dziękuję jednak zespołowi Team Lotus (obecnie Plus Ford F1 Team), że powierzyli mi fotel lidera zespołu i każdą sprawę dotyczącą zespołu konsultowali z moją osobą."

Czy układ sił w F1 ulegnie zmianom? Wiele mówi się o tym, że teraz szanse na wysokie pozycje mają wszyscy kierowcy. Zarówno Ci, którzy mają za sobą już kilkadziesiąt ukończonych wyścigów, jak i debiutanci, ponieważ podczas testów pokazali oni, że mimo małego stażu nie boją się wyjadaczy The One League.