Bardzo wielu kierowców czekało na ten dzień, dzień w którym odbyła się pierwsza sesja treningowa w serii GP2. Miesiące oczekiwań minęły i już ruszamy na gorąco z sezonem. Pierwsza sesja odbyła się w pełnym słońcu, więc kierowcy mogli przetestować wszystkie możliwe warianty, a teraz zespoły mogą pozwolić sobie na jeszcze więcej ulepszeń bolidów, dlatego zespoły muszą wykorzystywać każdą chwilę na poznawanie swoich bolidów. Na torze było dosyć spokojnie, jedynie Sebastian Cygler nie poradził sobie z bolidem i przejechał tylko 4 okrążenia. Wiele zmian jeśli chodzi o GP2. Wydaje się, że walka o podium będzie toczyła się między kierowcami, którzy wcześniej jeździli w środku stawki. Dotychczasowi liderzy dostali zadyszki i raczej w pierwszym wyścigu nie zawojują.

Jeśli chodzi o przebieg sesji, to od samego początku Mateusz Bałtyg dyktował warunki. Od samego początku ustanowił on czas poniżej 1:29.000 i nikt nie mógł się zbliżyć do niego. Dopiero Marek Jabłoński był drugim, któremu to się udało, ale to już chyba szczyt jego możliwości, chociaż trzeba przyznać, że sytuacja w niższej serii teraz się troszkę zmienia. Mistrz Szymon Prokopczak zakończył swoją dominację, bo w sesji był dopiero czwarty, a warto wspomnieć, że wielu kierowców nie wzięło udziału w treningu, więc zdobycie Pole Position stoi pod znakiem zapytania. Pod koniec sesji wspominany wcześniej kierowca Maserati poprawił czas osiągając fantastyczne 1:28.322 i tym samym zyskał bardzo dużą przewagę nad resztą zawodników.

Pierwsze miejsce zdobywa Mateusz Bałtyg (Maserati), ze stratą prawie pół sekundy Marek Jabłoński (ART). Trzecia lokata ze stratą ponad sekundy do zwycięzcy zdobyta przez Rafała Szostaka(Lamborghini). Dalej za jego plecami mistrz GP2 Szymon Prokopczak (Verva). Piąte miejsce zajmuje Patryk Łucków (Dark Whistler). Ostatnim kierowcą z czasem poniżej 1:30.000 był Patryk Bęgier (ART). Siódme i ósme miejsca to odpowiednio Rafał Cupał (Verva) i Radosław Cupał (Subaru). Dziewiąta lokata należy do Igora Borzęckiego (Maserati), a dziesiątkę zamyka Alex Bradtke (HRT). Aż trzy sekundy za nim znajduje się Paweł Piątkiewicz (Honda). Największym pechowcem sesji treningowej był Sebastian Cygler (Dark Whistler), który z powodu problemów technicznych nie pojechał pomiarowego okrążenia.

Na tą chwilę o Pole Position będzie walczyło tylko dwóch kierowców, ale pamiętajmy o tym, że w sesji nie pojawiły się aż trzy zespoły (Citroen, Renault, Alfa Romeo), a oprócz tego zespoły nie były kompletne. Liczymy na to, że ktoś sprawi nam miłą niespodziankę i uczyni pierwszą sesję kwalifikacyjną fenomenalnym widowiskiem. Zapraszamy w Sobotę na wieczorną relację z kwalifikacji do GP2, na której dowiemy się kto wyruszy z pierwszej linii w Niedzielnym wyścigu.