Sobota, godzina 18:30. Rozpoczyna się sesja kwalifikacyjna, która jest wyznacznikiem pozycji, która pokazuje kto potrafi pojechać szybkie okrążenie, kto potrafi się skoncentrować i kto potrafi przez półtorej minuty pojechać na maksimum swoich możliwości. W sesji wzięło udział 15 kierowców i każdy z nich starał się wskoczyć jak najwyżej ze swoim czasem. Jak dotychczas nie ma mocnych na duet Maserati. Na dzień dzisiejszy są najszybsi i nie ma nikogo, kto mógłby im zagrozić.

Po zapaleniu się zielonych świateł pierwszym kierowcą na torze był Sebastian Cygler. Ustanowił on pierwszy czas z którym wielu zawodników miało problemy, a nawet on sam. Nie poprawił się mimo kolejnych prób, a jak wiemy im na torze cieplej tym jest lepsza przyczepność. Może zespół Dark Whistler jest ustawiony pod chłodne dni, jednak w Malezji jest na to mała szansa. Dominik Borycki oraz Szymon Kmiecik nie pojechali żadnego okrążenia pomiarowego. Problemy techniczne mogą dotknąć każdego. W połowie sesji, pierwsza trójka mieściła się w różnicy 0.2, lecz niestety Maserati potrafiło wykorzystać nagumowanie toru w przeciwieństwie do Dawida Kuszel, który podobnie jak Sebastian nie mógł poprawić czasów z początku sesji. Małe problemy dotarły również do Wojciecha Pawliczka, ponieważ podczas sesji kwalifikacyjnej jechał na zaniżonych maksymalnych obrotach silnika, co znacząco osłabiło jego czasy.

Kolejna sesja pada łupem Maserati i kierowcy właśnie tego zespołu będą startowali z pierwszej linii, ale tym razem na pierwszym miejscu znalazł się Patryk Bak (Maserati), natomiast na drugim Mateusz Bałdyg (Maserati). Trzecie miejsce zajmuje Dawid Kuszel (Verva), a w tej samej linii, z czwartej pozycji wystartuje Michał Prygiel (Lamborghini). Piąte miejsce, mała niespodzianka Sebastian Cygler (Dark Whistler), z niewielką stratą do "świstaka" uplasował się Patryk Bęgier (ART), ale już minimalnie za nim Patryk Łucków (Dark Whistler). Ósma i dziewiąta pozycja to najjaskrawszy bolid w całej stawce. Rafał Cupał (Renault), a za nim Wojciech Pawliczek (Renault). Pierwszą dziesiątkę zamyka Krystian Osiński (Citroen), a aż sekundę za nim Damian Grygo (Subaru). Pozycja dwunasta należy do Pawła Piątkiewicza (Honda) i ostatnim kierowcą, który pojechał pomiarowe okrążenie był Alex Bradtke (HRT), jednak ten nie stworzył żadnego zagrożenia i walczył wyłącznie ze swoim bolidem.

Wszyscy czekamy z niecierpliwością na wyścig, to on rozwiąże wszystkie pytania odnośnie GP Malezji. Czy jest ktoś kto potrafi utrzymać tempo zespołu Maserati? Czy ktoś potrafi wyprzedzić kierowców z tego zespołu? Największe szanse, na pokrzyżowanie planów mają Dawid Kuszel oraz Michał Prygiel, ale nie zapominajmy o tym, że w wyścigu liczy się każdy. Wszystko zależy od szczęścia, ale komu ono dopisze... dowiemy się w Niedzielę o godzinie 18:30.