Rok temu triumfowali tu odpowiednio: Cezary Kołcz z F1 oraz Grzegorz Brojak z GP2. W tym sezonie prawie na pewno wyniki te się nie powtórzą, ponieważ pierwszy z nich już nie startuje, a drugi dopiero od tego GP zaczyna jeździć w F1. Stanięcie na najwyższym stopniu podium w najbliższy weekend nie będzie łatwe, ponieważ trasa w Turcji jest uważana za trudną technicznie oraz wymaga dużego psychicznego poświęcenia kierowców. I właśnie te czynniki sprawiają, że kibice zacierają ręce na myśl o rywalizacji na tym torze. A nieco więcej o tym obiekcie w rozwinięciu.

A tak właśnie prezentuje się wspomniany tor.
Okrążenie zaczynamy na prostej startowej która jest krótka. Pierwszy lewy zakręt (żywo ściągnięty z Interlagos) i od razu trudne hamowanie. Zjazd w "dołek"- najniżej położone miejsce na torze, i grzejemy w górę na pełnym gazie po prawym łuku aż do lewego zakrętu Numer Dwa. Ważny jest wyjazd, ponieważ zaraz po nim kolejny trudny techniczne prawy zakręt. Gdy pokonamy ten etap trasy czekają nas dwa lewe zakręty które nie sprawiają większego problemu. Nieco trudniejsze jest to co następuje po nich. A mianowicie zjeżdżamy w dół i hamujemy do prawego Zakrętu Numer Siedem. Łatwo o zblokowanie kół. Kolejna krótka prosta prowadzi nas do najsłynniejszego wirażu na torze. Lewy czterowierzchołkowy zakręt Numer Osiem sprawia, że kierowcy czują niesamowity dreszczyk gdy go pokonują. A gdy im się to uda, ostro jada w dół, aby znaleźć się przy zakrętach Dziewiątym i Dziesiątym. Szybki wyjazd i znów jazda z górki, w której atrakcją jest perfekcyjne przejechanie prawego łuku pokonywanego z niesamowita prędkością i kontynuowanie jazdy po spadzistym terenie. Doprowadza nas to do ostatnich trzech zakrętów lewy-prawy-lewy które kończą okrążenie na torze Istanbuł Park.

A co o trasie sądzą kierowcy ligi?
Spójrzmy:
Redaktor: W poprzednim sezonie w Turcji zdobyłeś 11 miejsce z bardzo dużą stratą do zdobywcy pierwszej lokaty. Jak czujesz się przed kolejnym startem na tym torze?
Radosław Cupał: Przede wszystkim nie patrzę wstecz, na to co było. Nawet jeśli, to nie pamiętam dokładnie co się działo. Do każdego wyścigu przygotowuję się z ambicjami. Zazwyczaj po weekendzie jestem rozczarowany wynikami, ale czemu tu się dziwić. W tym sezonie udowodniłem sobie i innym, że jestem słaby i słabszy od większości - stać mnie tylko na 9 pozycję, mimo iż trenowałem w weekend, w tygodniu w wolnym czasie. 60% mojej straty do "lepszych" to słabe sety. Pozostała część do jazda na klawiaturze i nieumiejętność jazdy na kierownicy, gdyż nie miałem okazji uczyć się na dobrej kierze.
R: Pierwszy wyścig pojechałeś w serii GP2, drugi w serii F1, czy zamierzasz zagościć tutaj na dłużej, czy wracasz do serii dla początkujących?
R.C.: Nie powiedziałbym, że seria GP2 jest dla początkujących. Z jednej strony, założeniem fizyki (i dostępne zmiany ustawienia bolidu) serii GP2 to brak czasu na robienie zaawansowanych setów, przez np. szkołę, pracę itd., co powinno skutkować równym poziomem kierowców. Z drugiej strony, właśnie to powoduje, że fizyka ta jest łatwa, dlatego początkujący się tam wybierają. Kierowałem się tym pierwszym, jednak patrząc na przebieg sesji w Australii, był wyraźny lider. Postanowiłem więc przejść do F1 by sprawdzić, czy kierowcy popełniają na tyle dużo błędów, by jadąc bezbłędnie mógłbym zmieścić się w pierwszej piątce, niestety plan zawiódł. Duży wpływ na to, gdzie pojadę w Turcji, ma rozstaw kierowców między seriami - tam gdzie mniej lepszych kierowców, tam się wybiorę.

W słowach Radka można doszukać się lekkiego niepokoju, bądź wielkiej chęci osiągnięcia dobrego wyniku. A co powiedział Patryk?

R:W poprzednim sezonie ukończyłeś wyścig na piątej lokacie. Jak oceniasz ten tor?
Patryk Krutyj: Istanbul Park jest świetnym torem i jednym z najlepszych spośród nowych obiektów, na których gościmy. Z punktu widzenia kierowcy, układ toru daje kilka dobrych możliwości do wyprzedzania, jako że mamy bardzo szerokie fragmenty toru i dużo miejsc, gdzie można opóźnić hamowanie. Zakręt numer 8 jest miejscem, o którym wszyscy mówią. Potrójny wierzchołek daje najprawdopodobniej najdłuższy zakręt, na którym jeździmy i występuje tu bardzo duże przeciążenie. Jazda po nim daje wiele frajdy i jeśli pokonasz go właściwie, to możesz zyskać dużo czasu.
R: Który sektor najbardziej zapadł Ci w pamięć, oraz gdzie Twoim zdaniem najłatwiej wyprzedzać?
P.K.: Oczywiście sektor 2, gdzie jest słynny zakręt numer 8. A co do najlepszego miejsca do wyprzedzania, to jeśli zdołasz pokonać zakręt numer 10 jadąc tuż za rywalem, to wówczas będziesz miał bardzo dobrą szansę złapania cienia aerodynamicznego za jego samochodu i wyprzedzenia go od wewnętrznej w zakręcie numer 12, a nawet 13. Zazwyczaj w tych zakrętach mają miejsce wszystkie pojedynki.

Z tym że zakręt Numer Osiem ma cztery wierzchołki Patryku. Ale mniejsza z tym, przecież kierowca nie musi być dobry z matematyki, tylko ma dobrze jeździć.I niech te wypowiedzi podsumują wszystkie słowa, a jak wiemy przypuszczenia i nadzieje zweryfikuje czarna, gorąca oraz czasem nieprzewidywalna nawierzchnia Tureckiego toru.