Święta, święta ale w lidze nie ma obijania się. Z racji wydłużonej przerwy między sezonami zarząd postanowił, że przerwy świątecznej nie będzie. Tak więc zawodnikom nie pozostaje nic innego jak tylko szykować dobrą formę na nadchodzący weekend.

Tego toru przedstawiać nie trzeba. Trasa zawiera wiele wzniesień, ciasnych zakrętów i wąskich odcinków co powoduje, że jest to w chwili obecnej najbardziej wymagający tor w Formule 1. Kierowcy zmieniają biegi średnio co dwie sekundy, czyli 40 razy w ciągu okrążenia i około 3100 razy podczas całego dystansu. Z wielu względów tor wydaje się nie pasować do wyścigów z powodu ciasnych ulic, które praktycznie uniemożliwiają wyprzedanie. Jednakże, już wielokrotnie dochodziło tu do zażartych pojedynków. Poza tym wyścig jest najbardziej prestiżowym ze wszystkich obecnych i jego przyszłość w kalendarzu jest raczej pewna.

Okrążenie rozpoczynamy bardzo trudnym, technicznym prawym zakrętem zwanym Sainte Devote. Następnie wspinaczka przez Beau Rivage do Massenet, z którego przechodzimy do prawego zakrętu przy kasynie. Krótka prosta, hamowanie do Mirabeau i kończymy pierwszy sektor. Po Mirabeu dojeżdżamy do najwolniejszego miejsca na torze - nawrotu przy Grand Hotel. Wyjście z nawrotu i dwa prawe zakręty, po których wjeżdżamy do osławionego tunelu. Po tunelu następuje mocne hamowanie do szykany, krótka prosta i lewy zakręt Tabac. Kolejna szykana, przechodzona bez odjęcia po której hamujemy do sekwencji zakrętów prawy, lewy. Ostatni sektor to wolny zakręt Rascasse oraz Anthony Noghes. Wyjście na prostą start-meta i kończymy okrążenie ulicznego toru w Monako.

Zarząd obawia się, że z racji daty rozegrania tego wyścigu frekwencja może być bardzo niska. Oby prognozy się nie sprawdziły. Kto ma szanse powalczyć o pierwsze miejsce? Odpowiedź brzmi: niemal każdy. I nie jest to ściema. Weekendy w Monako często charakteryzuje nieprzewidywalność zdarzeń. Mimo to większość twierdzi, że w serii F1 podium znów zajmą obaj kierowcy Mercedesa. Czy ktoś im przeszkodzi? Może Ferrari które szykuje spore poprawki bolidu? A może przebudzi się jakiś inny zespół? Nie wiadomo. Pewne jest tylko to, że będziemy świadkami sporych emocji. W GP2 sytuacja jest już bardziej pewna. Doświadczenie z poprzednich lat każe przypuszczać, że prawie na pewno wygra któryś z kierowców Maserati. Z pewnością powalczą kierowcy Vervy. Wiele osób liczy też na dobry występ Citroena i Chryslera. To głównie te zespoły powalczą na tym niesamowitym obiekcie.