Piąta w tym sezonie sesja kwalifikacyjna odbyła się na ulicznym torze w Monte Carlo. Pętla w Księstwie Monako sama w sobie jest bardzo trudna do opanowania. Zarząd ligi pogorszył sprawę grożąc dyskwalifikacjami za odbicia od metalowych barierek i betonowych band. Bogatsi o doświadczenia związane z wczorajszymi karami, kierowcy stanęli dzisiaj przed arcytrudnym zadaniem - musieli przejechać jak najszybciej swoje okrążenia unikając barierek jak ognia. Reprezentantom Mercedesa przyszło to z niebywałą lekkością. Patryka i Adama znów ujrzymy w pierwszej linii.

Monaco Street Circuit to tor bardzo wąski. Kwalifikacje GP2 pokazały, że duża ilość kierowców jednocześnie przebywająca na torze to zmora szybszych zawodników. Dlatego dobrą strategią było wyjechanie jak najwcześniej z garażu i wykręcenie swojego czasu wtedy, gdy żaden bolid nie jechał przed nami. Niestety niemal wszyscy dzisiejsi obecni na czasówce tak pomyśleli. Kilkukrotnie doszło do drobnych kontaktów i kolizji. Po kilku minutach sytuacja się ustabilizowała i byliśmy świadkami pierwszych dobrych rezultatów.

I już na tym etapie dwa niebieskoczarne bolidy królowały na tablicy wyników. Karol Bednarczyk z Ferrari starał się jak mógł, ale zawsze w któryś z sektorów popełniał drobny błąd, który kosztował go wysoką lokatę. Znacznie lepiej poradził sobie jego zespołowy kolega (Dawid Kowal), który o 0.8 sekundy pojechał szybciej niż Karol. Kierowców czerwonych bolidów rozdzielił Łukasz Jasiński z Infiniti. Wystartuje on z czwartej pozycji. Dopiero w końcówce drugiemu zawodnikowi tego zespołu udało się "skleić" szybkie kółko, co dało mu siódme miejsce.

Na ostateczne wyniki kwalifikacji musimy jeszcze trochę poczekać. Zarząd będzie musiał przeanalizować najszybsze okrążenie każdego z zawodników i sprawdzić czy było ono zgodne z przepisami. Na razie jednak musimy zadowolić się nieoficjalnymi wynikami, które prezentują się następująco: P. Krutyj, A. Jurzysta, D. Kowal, Ł. Jasiński, K. Bednarczyk, A. Krzysztofiak, P. Rogozik, D. Kuszel, Ł. Dams, P. Bęgier, K. Hornik oraz Paweł Wilk.