Tym razem zgodnie z naszymi nadziejami po treningu podczas kwalifikacji kibice nie mogli narzekać na nudę. Szymon Prokopczak (Verva Racing) i tym razem wystartuje z pierwszego rzędu tuż przed Patrykiem Bakiem (Maserati).

Żaden z kierowców jak to zwykle już bywa na kwalifikacjach nie czekał ze swoim wyjazdem. Jako pierwsi w pit-lane ustawili się Radosław Cupał (Verva Racing), Sebastian Cygler (Dark Whistler) oraz Igor Borzęcki (Honda). Jako pierwszy ze swoim czasem zameldował się Radek, jednak już się przyzwyczailiśmy, że na początku sesji wszystko zmienia się co sekundy. Wszyscy spodziewali się jednego dobrego wyjazdu Patryka Baka (Maserati) i schowania się na resztę sesji do garażu. Jakież było zdziwienie po połowie sesji kiedy to kolejność wyglądała tak: Szymon Prokopczak (Verva Racing), Kacper Nogaj (Renault), Krystian Osiński (Citroen), Patryk Bak (Maserati), Radosław Cupał (Verva). Jak się później okazał czas Szymona 1:18.499 w zupełności wystarczył do zdobycia kolejnego Pole Position. Patryk Bak dał radę tylko wykręcić 1:18.840 co dało mu drugą pozycję - z niezbyt dużą przewagą nad Radosławem Cupał (Verva) oraz Kacprem Nogajem (Renault). Piąty Krystian Osiński (Citroen) nie mógł się już pochwalić czasem poniżej 1:19. Poza premiowaną nagrodami piątką z dobrym czasem szóste miejsce zajął Rafał Cupał (Renault). Dalej już ze stratą sekundy do Szymona w klasyfikacji widzimy Patryka Łuckowa (Citroen), Michała Michalkiewicza (Lamborghini) oraz powracającego do GP2 i zarazem narzekającego na zachowanie swoich kolegów z toru Sebastiana Cyglera (Dark Whistler). Dziesiątkę z czasem powyżej 1:20 uzupełnił Paweł Piątkiewicz (Honda). Ostatnie miejsca ponownie zajęli kierowcy zespołu Caterham.

Ogólnie na torze ujrzeliśmy osiemnastu kierowców, czyli 75% osób z serii. Zarząd na pewno spodziewa się jeszcze większego zainteresowania podczas dzisiejszego wyścigu. Jedną z niewiadomych wyścigu może być Mateusz Bałdyg (Maserati), który zostanie dopuszczony do wyścigu. Kierowca Maserati nie pokazał jeszcze na co go stać na tym torze i bardzo możliwy jest ciekawy początek wyścigu z tyłu stawki, zwłaszcza jeśli wraz z Mateuszem również paru innych kierowców z czołówki z powodu dyskwalifikacji wystartuje z tyłu, jednak o tym możemy tylko spekulować.

Czy Maserati znów będzie bezkonkurencyjne podczas wyścigu? Jak się ułoży wyścig po pierwszym zakręcie i czy któryś zespół wyraźnie odskoczy w walce o drugą pozycję w klasyfikacji? Po 18:30 żadne z tych pytań nie pozostanie bez odpowiedzi!