Aktualny mistrz serii GP2, Szymon Prokopczak, po raz czwarty w tym sezonie wywalczył Pole Position i wystartuje z pierwszego pola do jutrzejszego wyścigu o GP Niemiec na torze Nurburgrung. Kierowca Verva Racing nie pozostawił złudzeń rywalom, pokonując Rafała Cupał z Renault o niecałe 0.3 sekundy oraz swojego kolegę zespołowego, Patryka Łucków o kilkanaście tysięcznych więcej. Cała trójka kierowców uzyskała czasy poniżej 1:33.

Zwycięzca sesji treningowej już od początku narzucił ostre tempo, uzyskując czas 1:33.1 na pierwszym pomiarowym okrążeniu i objął prowadzenie. Jak później się okazało, nie oddał go już do końca kwalifikacji, poprawiając swój czas na 1:32.813 na ok. 20 minut przed końcem sesji, a później na 1:32.615. Po dziesięciu minutach od rozpoczęcia sesji na drugim miejscu znajdował się Patryk Bak z Maserati, a na wysokim trzecim miejscu sklasyfikowany był Radosław Cupał (Lamborghini), który powrócił do serii GP2 po zaledwie jednej sesji w bolidzie Porsche. Później do głosu doszli jednak kierowcy Renault: na 5 minut przed końcem kwalifikacji Rafał Cupał zajmował drugie miejsce, natomiast Karol był piąty. W czołówce nie zmieniło się już nic, lecz z tyłu stawki kierowcy wyciskali maksimum ze swoich samochodów. Alex Bradtke (Caterham) poprawił swój czas, dzięki czemu awansował na jedenastą lokatę. Spadł jednak oczko niżej, gdyż później swój czas zdołał jeszcze poprawić Mateusz Fabisch (Citroen), co pozwoliło mu wskoczyć do czołowej dziesiątki.

Fantastyczną formę potwierdza Verva Racing - Szymon Prokopczak ponownie zdobył Pole Position, natomiast Patryk Łucków był trzeci. W pierwszej linii, obok mistrza z sezonu II 2011, ustawi się Rafał Cupał (Renault). Czwartą lokatą musi się zadowolić Patryk Bak (Maserati). Drugi z kierowców tego zespołu, Krystian Osiński, był siódmy. Nie do takich wyników przyzwyczaił nas ten team. Z trzeciej linii wystartują Karol Cupał (Renault) i Radosław Cupał (Lamborghini), co jest wspaniałym wynikiem, jak na możliwości tego bolidu. Pozycją startową obok bolidu Maserati może pochwalić się Przemysław Anasinski z Subaru. Czołową dziesiątkę uzupełnili kierowcy Citroena: Mateusz Fabisch i Adrian Litwin. Dalsze miejsca zajęli: Maciej Paruch z ART, Alex Bradtke (Caterham), Dominik Borycki (Alfa Romeo) i Szymon Kmiecik (Alfa Romeo). Pomiarowego okrążenia nie przejechał Igor Borzęcki (Honda), który pojawił się na torze dopiero w samej końcówce, a nieobecny był Marek Jabłoński z Subaru.

Czy to już koniec dominacji Maserati, czy tylko chwilowa zadyszka? W tych kwalifikacjach lepiej od lidera klasyfikacji wypadły dwa zespoły: Verva i Renault. Pierwszy zakręt na tym torze jest bardzo ostry i pewne wydarzenia na nim mogą mieć istotny wpływ dla losów czyjegoś wyścigu. Miejmy nadzieję, że kierowcy przejadą go czysto, wpłynie mało skarg, a frekwencja dopisze zarówno na starcie, jak i na mecie. Zapowiada się ciekawa walka nie tylko o miejsca na podium, ale także o pozostałe lokaty.