Bardzo wielu kierowców czekało na dzień, kiedy po raz pierwszy wyjadą na okrążenie toru, na którym w ten weekend gościmy. A jest to słynne Spa - Francorchamps, ze słynnym i pięknym zakrętem Eau Rouge. Będą mieli do tego okazję już w najbliższy piątek podczas sesji treningowych. Sytuacja jest o tyle ciekawa, że sprawa mistrzostwa w obu seriach jest otwarta. Najłatwiej przewidzieć wyniki wyścigu F1. A kto zwycięży w GP2? O tym w rozwinięciu.

Najpierw nieco o tym obiekcie. Circuit de Spa-Francorchamps – tor wyścigowy znajdujący się koło miejscowości Spa w Belgii, w Górach Ardeńskich. Pierwotna, 15-kilometrowa wersja, składająca się z połączonych odcinków dróg publicznych, została zaprojektowana przez Jules'a de Thier. Tamta trasa była niebezpieczna, więc wiele razy była modernizowana. W naszej lidze gości od początku jej istnienia i zawsze był areną ciekawych zmagań. Ciekawostką toru jest bardzo zmienna pogoda, która niejednokrotnie ustalała wyniki wyścigów.

Okrążenie zaczynamy krótką prosta startową. Doprowadza nas ona do do pierwszego prawego nawrotu. Potem ostra jazda z górki i słynny zakręt Eau Rouge. Dawniej pokonanie go na pełnym gazie świadczyło o niesamowitych umiejętnościach. Dzisiaj jednak jest on traktowany bardziej jako dużą frajdę dla kierowcy. Następnie dłuuga prosta Kemmel i hamowanie do zakrętów Les Combes. Od razu przejście w prawy Malmedy i znów jazda w doł w nawrocie o nazwie Rivage. Tu warto zwrócić uwagę na niesamowitą rzeźbę terenu, gdyż ciągle się ona zmienia. Później mamy szybką sekcję lewych zakrętów Pouhon i prawy - lewy Fagnes. Ładujemy się w dwa prawe łuki Stavelot i ogień po krętej prostej aż do ostatniej szykany. Po drodze przejeżdżamy na pełnym gazie przez Blanchimont. Hamowanie, Bus Stop i znów jesteśmy na mecie.

Trzeba wspomnieć, że jest to najdłuższy obiekt w kalendarzu. Liczy on sobie 7,004 km. Rekord w naszej lidze należy do Dominika Glinki i wynosi 1:43.900. Jest wielce prawdopodobne, że zostanie on pobity w tym tygodniu. Kierowcy F1 przejadą 22 okrążenia a zawodnicy z niższej serii o siedem kółek mniej.

Kto będzie się cieszył w najbliższą niedzielę? Czy znów będą to Mercedesy? A może Ferrari znów pokaże pazur i powalczy? Trzymamy kciuki za wszystkich kierowców.
W GP2 nie typuje się nikogo innego jak tylko któregoś z kierowców Maserati lub Vervy. Ostatnie wyścigi pokazały, że zespół obecnego mistrza znów wraca na szczyt po początkowej dominacji podopiecznych Patryka Bęgiera. Na prawdę trudno jest wytypować zwycięzcę, więc zapraszamy do śledzenia zmagań zawodników na torze.