Kierowcy Verva Racing Team: Szymon Prokopczak i Patryk Łucków wykorzystali potencjał swojego bolidu, co w połączeniu z umiejętnościami obu kierowców pozwoliło zająć im dwa pierwsze miejsca w kwalifikacjach do GP Belgii na słynnym torze Spa-Francorchamps. Obecny mistrz serii GP2 pokonał swojego kolegę z zespołu o 0.339 sekundy. Był on także jedynym kierowcą, który uzyskał czas poniżej 1:50. Patrykowi do pokonania tej bariery zabrakło zaledwie dziewięć tysięcznych.

Od początku jasne było, że tylko Patryk Łucków albo jeden z kierowców Maserati Ultimate Motorsport może pokonać Szymona. Tak się jednak nie stało i po raz kolejny zobaczymy mistrza na Pole Position. Wielu kierowców nie spieszyło się z uzyskaniem czasów - po dziesięciu minutach od zapalenia się zielonego światła mieliśmy 9 rezultatów. Wśród tych, którzy nie ustanowili czasu był także późniejszy zwycięzca. Stawce przewodził Patryk Łucków (Verva Racing) z czasem 1:50.183. Niespełna 0.2 sekundy tracił do niego Patryk Bak z Maserati, a trzeci był Radosław Cupał (Subaru).

Potem czołówkę z powodzeniem zaatakowali Szymon Prokopczak (Verva Racing) i Marek Jabłoński (Subaru). Obaj kierowcy prezentują bardzo dobrą formę. Jednak to co pokazali do tej pory nie było wszystkim, na co ich stać i w końcówce sesji poprawili swoje czasy. Nie najlepiej radzili sobie reprezentanci Renault - Karol był siódmy, natomiast Rafał ósmy. Choć oni sami nie narzekają na osiągane wyniki, ich szef wymaga więcej. O ile jednak na niektórych torach bolid pozwalał im nawiązać walkę z czołówką, tutaj wyraźnie odstaje od Vervy. Ciężko im było także dogonić Maserati, a także Subaru.

Za kierowcami Verva Racing, w drugiej linii ustawią się Marek Jabłoński (Subaru) oraz lider klasyfikacji kierowców, Patryk Bak (Maserati). Bolidy tych samych zespołów zobaczymy kilka metrów dalej: Radosław Cupał ustawi swoje Subaru na piątym polu startowym, a Krystian Osiński swym Maserati wystartuje z szóstego pola. Czwartą linię wywalczyli kierowcy Renault: Karol Cupał (7. miejsce) i Rafał Cupał (8. miejsce). Najlepszą dziesiątkę uzupełnili Kacper Nogaj, który dołączył do Citroena, oraz Igor Borzęcki (Honda). Jedenasty był Adrian Litwin (Citroen), a za nim uplasowali się reprezentanci Huawei Racing Team: Maciej Paruch (12. miejsce) i Jakub Brański (13. miejsce). Stawkę zamknął Paweł Piątkiewicz z Hondy.

Bardzo dobrą formą zaskoczyło Subaru - lepiej w tej sesji spisała się tylko Verva. Zespół zyskał na zatrudnieniu Radosława Cupał, gdyż wcześniej tylko Marek Jabłoński zdobywał punkty dla teamu. Maserati jakby trochę z zadyszką, a Verva Racing wręcz grzeje opony do odrabiania strat. W klasyfikacji Patryk Bak i Krystian Osiński mają po tyle samo punktów, natomiast Szymon Prokopczak traci do nich 6 punktów. W wyścigu kierowców czeka 15 okrążeń, na których możemy być świadkami ciekawych rozstrzygnięć.