Kierowcy Rockstar Mercedes Racing byli rewelacyjnie przygotowani do wyścigu i udowodnili, że potrafią pojechać szybko również w wyścigu. Patryk Krutyj oraz Patryk Rogozik zdobyli potrójny dublet. Wyścig był zwieńczeniem ich przygotowania.

Na pierwszym okrążeniu kierowcy spodziewali się poważnych wypadków. Nierozgrzane hamulce w samochodach DTM stanowiły prawdziwy problem. W chwili gdy czerwone światła zgasły, szesnastu kierowców rozpoczęło rywalizacje o punkty i już po pierwszym zakręcie ogromnego pecha miał Rafał Cupał. Jego BMW zostało brutalnie uderzone w tył co wyrzuciło kierowcę Siemensa poza tor i pozbawiło szansy na zwycięstwo, a nawet na zdobycz punktową.

Dawid Bęgier na tym samym zakręcie spowodował kolizję również z Michałem Romaszko oraz Danielem Trojnar, ale nawet jego okrążenie formujące stoi pod znakiem zapytania. Po wyjściu z zakrętu samochód Dawida wpadł w poślizg, po czym uderzył w bandę. Kierowca rozpoczął wyścig uszkodzonym samochodem bez przedniej maski. Administracja na pewno ukaże kierowcę za jego wybryki.

W przeciwieństwie do reprezentanta SHR, Dawid Czepiela zaliczył fantastyczny start. Ruszał z pozycji 11, po kilku metrach miał już za sobą Rafała Cupał, następnie wyprzedził Sebastiana Cyglera oraz Patryka Bęgier po bardzo zaciętej rywalizacji. Niestety w dalszej części wyścigu szczęście go opuściło. Dojechał na punktowanym ósmym miejscu, ale tuż przed startem powiedział nam, że pierwsza piątka jest w jego zasięgu.

Adam Jurzysta pojechał dosyć agresywnie swój pierwszy stint. Po kilku okrążeniach znalazł się o 4 oczka wyżej od pozycji startowej. Niestety przez dłuższy czas jechał za Dawidem Kuszel, który umiejętnie blokował rozpędzonego Adama. Drugi reprezentant SHR, któremu podczas tego weekendu szło dużo lepiej zjechał do boksu w idealnym momencie. Dawid Kuszel zjechał jedno okrążenie po nim i jego problemy w boksie doprowadziły, do awansu Adama o kolejną pozycję. Próbował on jeszcze dogonić duet Rockstara, lecz niestety za dużo stracił w początkowej fazie wyścigu i ukończył wyścig na wysokim trzecim miejscu.

Patryk Krutyj oraz Patryk Rogozik rywalizowali wyłącznie między sobą. Rockstar osiągnął wszystko, co mogło się zdobyć, aczkolwiek Patryk Krutyj po wyścigu przyznał, że jego zespołowy kolega był od niego szybszy. Czyżby od pierwszego wyścigu, był podział na lepszych i gorszych w jednym zespole?Możemy się tego dowiedzieć wyłącznie śledząc kolejne rundy DTM. Niewątpliwej obaj potrafią jechać rewelacyjnym tempem i tutaj, na inaugurację to im przyniosło końcowy triumf.